30?

959 39 3
                                    

Lekcja ta minęła nam bardzo szybko i juz po chwili siedzieliśmy z resztą na korytarzu
-Co wy na to żeby pójść do kina dzisiaj?- zapytała Alex
-Zależy na co- odparłam opierając głowę o tors Johnna bo siedziałam mu na kolanach
-To ja sprawdzę bo będę mieć teraz kompy i powiem wam na następnej- rzucił Cody odchodząc od nas
-A właśnie Sky gadałem z menagerem i pytałem czy możesz ze mną jechać w trasę- zaczął
-No i co- spojrzałam na niego z zaciekawieniem
-Zgodził się!- krzyknął wesoły
-kto się zgodził?- zapytał głos za mną
-Nie wtrącaj się Amanda- warknełam mierząc ją wzrokiem na co ta przewróciła oczami
-Przyszłam wam powiedzieć że wyjeżdżam- pisneła
-Chryste nareszcie- podniosłam ręce do góry robiąc tak zwane "Amen"
-Na jak długo?- spytał nie patrząc na nią Max
-Nie wiem jak na razie na 2 lata, do Londynu
-Ok pa- uśmiechnęłam się chamsko no co nie lubię jej
Wstałam z krzesełka i skierowałam się w stronę sali gimnastycznej bo moja następna lekcja był wf
Przebrałam się wraz z Lauren w strój szczerze to mój ulubiony

Lekcja ta minęła nam bardzo szybko i juz po chwili siedzieliśmy z resztą na korytarzu-Co wy na to żeby pójść do kina dzisiaj?- zapytała Alex -Zależy na co- odparłam opierając głowę o tors Johnna bo siedziałam mu na kolanach-To ja sprawdzę bo będę ...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Udaliśmy się na salę ustawiając się w rzędzie czekając na trenera
-Witam klaso, na rozgrzewkę 3 kółka w ogół sali, jazda!- krzyknął a my zaczęliśmy biec oczywiście bieganie było moja mocna strona wiec skończyłam pierwsza nawet się nie męcząc za to inni "umierali"
-Dobra, Black i Hall wybierać składy gramy w kosza- pokazał na mnie i na Mike, jest to kapitan szkolnej drużyny koszykarskiej ma brązowe włosy roztrzepane w estetycznym nie ładzie, niebieskie oczy, z pod bokserki widać dokładnie jego umięśnione ręce jak i klatkę nie powiem jest przystojny...
-Co ale jak to przecież ona nie ma ze mną szans-prychnął a zapomniałam dodać jego minus to samozachwyt w najwyższym stopniu...
-Mike proszę cię pokonam cie juz w pierwszej minucie- wystawiłam mu język
-Ach taaak dawaj, jeden na jeden ten kto przegra musi odbyć jakieś wyzwanie wymyślone przez drugą osobę wchodzisz??
-Stoi-Podaliśmy sobie ręce a trener wszedł z nami na środek boiska
-Powodzenia Hall
-Nawzajem Black
Kątem oka zobaczyłam jak cała moja paczka wchodzi na salę, uśmiechnęłam się do Johnnego co odwzajemnił

Trener rzucił piłkę
Złapałam ja i juz po chwili byłam pod koszem celnie do niego żucając
-1:0 cieniasie- uśmiechnęłam się zadziornie
następne profienie były jeden po drugim aż w końcu przyszedł czas na ostateczny punkt
-4:4 Black szykuj się na przegraną-kpił
Wtedy szybko Podbiegłam wbiłam mu piłkę i jednym rzutem trafiłam do kosza
Wszyscy wstali z trybun biegnąc do mnie i krzycząc otoczyli mnie
-I co Hall to kiedy mówić ci wyzwanie- Podeszłam do niego
-Spierdalaj- warknął- napisz mi sms- podał mi kartkę z jego numerem
-I tak jestem lepszy- dodał
-Taaa mówi ci to mama tak?!- krzyknęłam kiedy odchodził przybijajac piątkę z Alex i Lauren
Następnie Podbiegłam do Johnnego całując go mocno
- Moja najlepsza- szepnął mi do ucha
-Twoja-przytuliłam go

~18:37~

Jesteśmy w kinie w sensie ja, mój chłopak, Cody, Max, Alex oraz Lauren
I zastanawiamy się już od 15 minut na co pójść
-O może "To"?- zapytał Max
-To chyba jest jedyne wyjście- westchnęła Lau
-No to postanowione!- krzyknęłam na co ludzie spojrzeli w moja stronę- my z dziwczynami pójdziemy kupić jedzenie a wy idźcie po bilety- ściszyłam głos
Wszyscy kiwneliśmy głowami i ruszyliśmy w wyznaczone kierunki

Po zakupieniu wszystkiego czekaliśmy na chłopców którzy zjawili się dosyć szybko jak na nich.
Weszliśmy do sali siadając na odpowiednich miejscach a siedzieliśmy tak: Lauren,Johnny, ja, Cody, Alex, Max wiec jest ok...

-Ten film jest genialny!- krzyknelismy jednogłośnie
-Oj tak najlepszy jaki oglądałam- zaśmiała się Alex
-No dokładnie- dodała Lau
Wracając do domów śmialismy się w niebo głosy ciągle śpiewając jakieś piosenki jednym słowem super wieczór. Postanowiliśmy z rodzeństwem Orlando ze śpią dzisiaj u mnie tylko idziemy do ich po rzeczy

-Dobry wieczór- przywitałam się z Dale i Mederith którzy siedzieli w kuchni
-O Hajka Sky jak my się dawano nie widzieliśmy- zaśmiali się
-No trochę- zawturowalam im
Kiedy rodzeństwo zeszło na dół z torbami pożegnaliśmy się i ruszyliśmy na drugą stronę ulicy czyli do mojego domu
-Sky właśnie zapomniał bym wyjeżdżamy po jutrze o 6:30 wiec bądź pod moim domem o 6 okej?- zaczął brunet
-Spoko nie ma sprawy ale czemu tak wcześnie- zrobiłam grymas myśląc że muszę wstać o 5 żeby się wyszykować
-Bo musimy być juz o 9 na miejscu a będziemy jechać coś koło 3 godzin- uśmiechnął się do mnie
- Sky ja idę spać bo padam- powiedziała Lau kierując się do swojego pokoju( przypominam że Lauren ma swój pokój w domu Sky~aut)
-Okej leć- przytuliłam ją i sama wraz z Johnnym skierowaliśmy do do mojego pokoju
-Dobra idź się myć- spojrzałam na chłopaka leżącego plackiem na moim łóżku
-Nieee chce mi siee- przeciągnął się dalej leżąc- Ty idź
-Co za leń- westchnelam wchodząc do garberoby po piżame
-I tak mnie kochasz- wiedziałam że się uśmiecha
-No właśnie niestety tak- zaśmiałam się
-Słucham?!- oburzył się
-Co?! Słyszałeś to chyba był wiatr- udawałam głupią
Chłopak wstał i przygwozdzil mnie do ściany
-A mi się nie wydaje bo oka są zamknięte- wyszeptał mi do ucha na co przeszedły mnie ciarki
-A..a to po pacz- popatrzyłam mu w oczy
Pocałował mnie krótko
-leć się kąpać- klepnął mnie w tyłek na co zgoniłam go wzrokiem na co
się zaśmiał kładąc się na łóżku i włączając telewizję

Weszlam do łazienki rozebrałam się i Weszłam do kabiny prysznicowej odkręciłam ciepła wodę namydlajac przy tym ciało płynem o zapachu owoców leśnych
Nagle usłyszałam otwierające się drzwi
-Co ty odwalasz!- krzyknęłam na szczęście kabina zaparowała
-Siku musze bo juz nie wytrzymam- mówił załatwiając się
-Ygh.. wynocha!
-No juz juz daj rączki umyć- zaśmiał się
Kiedy wyszedł umyłam jeszcze szybko włosy truskawkowym szamponem i wyszłam dokładnie wycierajac się ręcznikiem, ubrałam piżame i wyszłam wskakujac od razu do łóżka
-Teraz ty- ziewnelam
Brunet wziął czyste bokserki i skierował się tam gdzie byłam ja
Czując jak moje oczy same się zamykają odpłynęłam w głęboki sen...

■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■

Przykro mi ale następny rozdział nie wiem kiedy się pojawi prawdopodobnie w sobotę mam nadzieje że będziecie wyczekiwac 😘😉

Czy To Na Zawsze?!? /zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz