Po chwili dziewczyny wróciły z salonu i wszystkie trzy stanęły w drzwiach łazienki patrząc na mnie.Przez stres nie umiałam ogarnąć co mają na twarzy czy to współczucie czy może radość.
Jade bez słowa podeszła do mnie i uklękła przede mną.- Nie ma się czego bać. My ci nie powiemy bo musisz to sama zobaczyć.
- Okey. - wzięłam dwa wdechy na uspokojenie i uśmiechnęłam się do blondynki przede mną.
Jade pomogła mi wstać, tak na wypadek jakbym miała zemdleć. Spojrzałam na siebie w lustrze. Byłam blada jak ściana i miałam przerażenie na twarzy.Usiadłam na kanapie w salonie, obok mnie dziewczyny.
- Pamiętasz co ci mówiłyśmy?
- Chyba tak.
- Pamiętaj, że to co zobaczysz na teście nie wpłynie na to czy Ashton cię kocha czy nie a my będziemy cię wspierać niezależnie co by się kiedykolwiek stało.
- Właśnie. - Juls przytaknęła Zuz.
Chwilę siedziałam wahając się czy podnieść test czy nie. Zajęło mi to chyba z 10 minut. Po prostu siedziałyśmy w ciszy gapiąc się na tył testu. Dziewczyny co chwila wymieniały spojrzenia.- Raz się żyje prawda? - zapytałam próbując pocieszyć sama siebie. Wyciągnęła dłoń po test ale zatrzymałam ją dosłownie milimetr od opakowania.
- Może wolisz to zrobić z Ashtonem? - zapytała Jade widząc moja niepewności.
- Jest okey. Musze jeszcze popracować nad tym jak mu powiedzieć jeżeli jest pozytywny.
- Dasz rade. No dalej.
Zamknęłam oczy. Moje palce dotknęły ciepłego plastiku który wzięłam w dłoń.
Nie obracałam go jeszcze. Tylko patrzyłam na tył i moje wytatuowane dłonie.Wzięłam głęboki wdech i policzyłam do trzech.
Przez chwilę wzrok mi się rozmazał ale szybko wrócił do normy.
Spojrzałam na wynik a potem na Jade, Juls i Zuz które teraz wszystkie siedziały na kanapie przede mną. Nawet nie zarejestrowałam, że się przesiadły.Otworzyłam delikatnie usta znowu spoglądając na test. Odłożyłam go powoli na stół i znowu spojrzałam na przyjaciółki.
Po chwili Jade uśmiechnęła się i wstała podchodząc do mnie i przytulając.- Widzisz mówiłam, że nie będzie tak źle. - zaśmiała się. Dziewczyny też wstały.
- Gratuluję Pixie. - powiedziała Zuz przytulając mnie.
Znowu usiadłam na kanapie. Spojrzałam znowu na ten nieszczęsny kawałek plastiku.
Nie udało mi się dalej opierać łzą więc zaczęłam po prostu płakać.- Hej, nie płacz. - Jade wytarła mi twarz rękawem, uśmiechając się do mnie.
Jeszcze jeden raz spojrzałam na test, na te cholerne dwie kreski które były bardziej wyraźne niż kiedykolwiek. (If you know what I mean)
Pociągnęłam nosem i zaczęłam się śmiać z samej siebie. Ze swojej głupoty i z tego jak bardzo się bałam.
Dziewczyny dołączyły się do mnie.- Powiesz Ashtonowi teraz, czy poczekasz chwile? - zapytała Zuz.
- Poczekam. Powiem mu na koniec wyjazdu. - weszłam do naszej sypialni. Musiałam schować test, żeby chłopak za szybko się nie dowiedział.
Nigdy nie grzebali mi w rzeczach więc po prostu zamknęłam go w kosmetyczce która była w walizce.Zeszłyśmy na dół, żeby wypić herbatę i jeszcze pogadać. Po 20 minutach chłopcy wrócili do domu. Jade wcześniej napisała, że jesteśmy u mnie w domku, żeby nie musieli nas szukać.
![](https://img.wattpad.com/cover/81688877-288-k368693.jpg)
CZYTASZ
San Francisco/Ashton Irwin,5sos
FanfictionChcę wrócić z powrotem gdzie zaczęliśmy. Do letniej nocy. Wiesz, że to było właściwe. Wakacje które miały być zwykłym odpoczynkiem stały się przygodą na całe życie po poznaniu pewnego zespołu. Nie musimy nic mówić. Nie wypowiadać ani słowa. Na swoj...