Rozdział pietnasty

100 9 0
                                    


Wstałam o tej samej godzinie co zwykle, nie jadam śniadań, więc po prostu zajęłam się porannymi czynnościami, takimi jak mycie zębów, twarzy czy ubieranie się, ale Tom zapewne jak zwykle będzie narzekał, że nie zrobiłam mu śniadania, więc w pośpiechu usmażyłam kilkanaście naleśników, które zaniosłam do pokoju, w którym spał chłopak.

-Tom wychodzę.

Powiedziałam, potrząsając delikatnie ramieniem chłopaka. 

-Mhm.

Wychrypiał, przewracając się na drugi bok.

-Więc inaczej ... Naleśniki.

Białowłosy od razu poderwał się na równe nogi.

-Trzeba było tak od razu. -Rzucił wybiegając z pokoju, ignorując Toma szukającego dżemu w lodówce zarzuciłam torbę na ramię, ale przed wyjściem podłączyłam słuchawki do telefonu i wybrałam pierwszą lepszą piosenkę- O której kończysz ?

-14:30.

-Przyjechać ?

-Tom masz wolne, wykorzystaj to. Odwiedź starych przyjaciół czy coś.

-Łukasz mieszka daleko.

-Pojedź do niego, na pewno chcesz z nim pogadać, pograć czy co tam robiliście ...

-Chciałbym ,ale głupio tak cię zostawić.

-Proszę cię Tom, prawie cały czas jestem sama, a ty też masz prawo do przyjemności.

-Ale ja czerpię przyjemność z tego, że jesteś obok !

-Naprawdę jesteś jak dzieciak. Jutro zwolnię się z lekcji i spędzimy cały dzień razem, a dzisiaj jedź do niego.

-Obiecujesz ? Trochę trudno uwierzyć mi, że zwolnisz się z lekcji.

-Obiecuje.

-Na małego paluszka ?

Mówiąc to wystawił do mnie owego palca, powtórzyłam gest z małym uśmiechem.

-Na małego paluszka.

-Możliwe, że wrócę dopiero rano, więc masz na mnie poczekać.

Pogroził, ale trudno było mi brać go na poważnie, gdy wyjadał dżem łyżką, skinęłam tylko głową wychodząc z domu.

~~~~~~


Ciemna Strona Egzorcyzmów [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz