Lecieliśmy pierwszą klasą, Edward cały czas trzymał mnie za rękę, widział, że się stresuję. Jake siedział na przeciwko nas, patrzał się na Edwarda z złością.
- Cieszysz się? Zapytał Edward. Wzięłam wielki w dech i powiedziałam "tak". Edward ciągle patrzał na mnie z uśmiechem, ja obserwowałam Jake'a natomiast Jake Edwarda. W sprawie Hawaii, za nim Carlisle ożenił się z Esme to często podróżował, a jego domki zostały jego. Można powiedzieć pożyczył je swojemu synowi. Edward wie, że zawsze marzyłam, by tam pojechać. Nawet nie mówiłam o tym, że źle się czuje, mam mdłości i czuję się wymęczona, kiedy powiedział mi o Hawajach nie chciałam mu o tym mówić to moje marzenie od najmłodszych lat. Pomyślałam, że na pewno mi przejdzie, półtora miesiąca na Hawajach, kiedy i tym myślałam uśmiechnęłam się jakbym była w siódmym niebie.
- Jak emocje? Zapytał Jake. Uśmiechnęłam się tylko.
Na Hawajach!!!
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to piękny krajobraz morze, piasek, palmy...
- Chodźcie za mną. Powiedział Edward i powoli ruszył. Po kilku minutach byliśmy przed pięknym domem, Edward otworzył drzwi i pokazał nam dom od środka. Pokazał gdzie jest nasz pokój i pokój Jake'a, ja myślałam tylko o wskoczeniu już do wody. Rozpakowaliśmy się, właściwie mi Edward nie pozwolił dojść do walizki, wszystko zrobił za mnie. Z jednej strony przeszkadzało mi to ponieważ traktował mnie jak dziecko a z drugiej miałam spokój. Edward zrobił to bardzo szybko z resztą czego się spodziewać?
- Może popływamy? Zaproponowałam.
- Czekałam aż o to zapytasz. Zaśmiał się, pocałował a następnie wyszliśmy, zamoczyłam tylko nogi i poczułam bardzo duże zimno, z powodu, że woda była lodowata.
CZYTASZ
Razem aż do śmierci [kontynuacja zmierzchu] 1&2
FanfictionKsiążka ta jest kontynuacją adaptacji filmowej książki "zmierzch". Bella i Edward wyjeżdżają na wakacje. Bella źle się czuje, po powrocie okazuje się, że jest w ciąży. To jednak nie jedyne zmartwienie małżeństwa. Alice miała wizję, niedługo będzie b...