Paręnaście razy już się do tego zabierałam, ale nie mogłam przestać się śmiać XD
W końcu wzięłam się w garść i napisałam pierwszą część Randki!
Miłego czytania ^^
***********************************************************************************************
[Perspektywa Nevry]
Szedłem na randkę z Gardienne! Nadal nie mogę w to uwierzyć! Najwspanialsza kobieta, jaka kiedykolwiek stąpała po Eldaryi, właśnie się ze mną spotka!
Cały w skowronkach udałem się do pokoju, czas wydać się na bóstwo!
Po 15 minutach byłem gotowy, żeby wypaść jak najlepiej postanowiłem udać się do pobliskiej kwiaciarni. Gardzia uwielbia kwiaty, a najbardziej Glorilesa - fioletowo-srebrną, dużą lilię.
Podszedłem do elfki, która sprzedawała bukiety.
- Dzień dobry! Czy masz może, wiązankę Glorilesa? - zapytałem
- Oczywiście! - odpowiedziała kobieta. Wstała z krzesła, które lekko się zachybotało. Weszła za ladę i zaczęła swoje poszukiwania. Po chwili odwróciła się i podała mi piękne kwiaty. Ozdobione przezroczystymi kryształkami, obwiązane czarnym sreberkiem oraz posypane magicznym pyłem, od którego ślicznie się mieniły. Tak, to na pewno spodoba się Gardienne.
- Ile płacę? - zapytałem, otwierając moją sakwę
-200 maany. - odpowiedziała miło elfka
- Proszę! - podałem jej do rąk pieniądze, a w zamian otrzymałem bukiet. Zadowolony, wyszedłem ze sklepu. No, teraz czas udać się po Gardienne!
[Perspektywa Gardienne]
Ze stresu zaczęłam bawić się, materiałem mojej kurtki. W tym momencie wydawał mi się bardzo ciekawy. Puchowy płaszcz, zaczął zgniatać się, pod wpływem mojego ruchu. To było takie fascynujące!
Z mojego zajęcia, wybudziło mnie pukanie do drzwi. Przestraszona podskoczyłam, a serce podeszło mi do gardła.
- Kto, tam? - zapytałam
- Nevra! - usłyszałam odpowiedź za drzwiami. No tak... Kompletnie zapomniałam o tym, że mieliśmy się spotkać! Szybko wstałam z łóżka i otworzyłam wrota mojego tymczasowego królestwa.
- Cześć Nev! - przywitałam się z wampirem
- Witaj Gardienne! - odpowiedział - Mam coś dla ciebie! - zdziwiona uniosłam głowę. Zamiast głowy wampira, zauważyłam bukiet Glorilesa.
-Och, Nevra! Dziękuję! To moje ulubione kwiaty, skąd wiedziałeś? - odruchowo pocałowałam go w policzek.
- Mam, swoje sposoby. - zarumieniony uśmiechnął się - A teraz, pozwól, że zabiorę szanowną damę do pewnego miejsca.
- Dobrze!! - już chciałam udać się w kierunku wyjścia, ale przeszkodziła mi w tym ręka Nevry, która była umiejscowiona na mojej talii. Na chwilę zamarłam.
- Ale, ale! Gdzie tak prędko! - zawołał z tym swoim firmowym uśmieszkiem - Najpierw - pokazał mi swój szal - Zakryję ci oczy. Jak będziesz coś widzieć, to, to nie będzie niespodzianka! - Nie mogłam powstrzymać uśmiechu.
- No, dobrze - stanęłam tyłem do wampira, ten zaczął wiązać z tyłu węzeł. Po chwili niczego nie widziałam. Wzięłam wdech, poczułam perfumy Nevry. Mogłabym je wąchać godzinami! Są takie męskie, idealnie do niego pasują.
- Nie bój się Gardienne - złapał mnie za rękę. Poczułam miłe mrowienie na całym ciele. - W razie czego, ściśnij moją rękę. - przytaknęłam. Stawialiśmy powolne kroczki.
Po dwudziestu minutach dotarliśmy. Czułam się dumna, bo ani razu nie ścisnęłam ręki Nevry! Nie miałam się czego bać, bo był przy mnie... - pomyślałam.
- To jesteśmy! - krzyknął radośnie wampir. Podszedł do mnie od tyłu i rozwiązał mi oczy.
Rozejrzałam się.
Z drzew zwisały srebrzyste kwiatki. Na środku stała mała ławka, otoczona zamarzniętą wodą. Całość dopełniał iskrzący śnieg, który opatulił okolicę.
- Wow - Tyle zdołałam wypowiedzieć
- Podoba ci się? - zapytał
- Tak, jest prześliczne! - powiedziałam szczerze - Skąd wiedziałeś, że jest tu takie miejsce?
- Moja, mała tajemnica - uśmiechnął się - A teraz, zapraszam panią na mały poczęstunek. - chwycił mnie za rękę i pociągnął w stronę mostu.
Powoli przez niego przeszliśmy. Teraz znajdowaliśmy się na małej wysepce z ławką. Nevra, podszedł do jednego z drzew i z jego dziupli wyjął piknikowy koszyk, wcześniej szepcąc jakieś słówka. Zafascynowana podeszłam bliżej.
- Jak to zrobiłeś? - zapytałam
- Hmm... - udawał zamyślonego, na to parsknęłam śmiechem - Powiedzieć ci, czy raczej nie?
- No proszę! - zrobiłam słodkie oczka
- A co, będę z tego mieć? - uśmiechnął się cwaniacko
- To! - Bez zastanowienia pocałowałam go w usta.
***********************************************************************************
Do zobaczenia w kolejnej części, rozdziału Randki! ;D
Czytasz = Komentujesz
PS Wiem, że jestem wrednym polsatem i nigdy mi tego nie wybaczycie XD A teraz, żegnam
Miłego dnia!
*Hue, hue, kiedy skończyłam w tym momencie zaczęłam się panicznie śmiać XD*
CZYTASZ
Eldarya - Marzenia się spełniają
Fanfic- Leiftan... Chcę wrócić do domu. Gardienne jest już w Eldaryi bardzo długo i postanawia wrócić na Ziemię. Czy ktoś/coś jej w tym przeszkodzi? Czy wróci? A może coś ją zatrzyma? Przekonajcie się sami :P