Rozdział 16 "Nie chcę być ciocią!"

108 12 5
                                    


Wtem jasny błysk rozświetlił nasz pokój, usłyszałam 2 głosy.

- Chrome! Mówiłam, że to nie będzie dobry pomysł! - Czy to Karenn? Próbowałam otworzyć oczy, ale mocne światło mi na to nie pozwalało.

- Przykro mi, Karenn. - usłyszałam nutkę smutku w głosie tej osoby - Ale zobacz! Jesteśmy już w wiosce Jearth!

- No tak, ale właśnie uderzyliśmy w jakieś pomieszczenie! - zaśmiała się dziewczyna - Ten eliksir zamiany  nas w ogromne smoki, nie wypalił! Tylko zniszczyliśmy czyjś pokój.

-A kto tu w ogóle przebywa? - chłopak odpowiedział z zaciekawieniem. 

- Nie wiem, ale sprawdźmy to! - Nagle w sypialni błysnął mocny blask, a ja odruchowo schowałam się pod kołdrę.

Usłyszałam cichy szept Nevry.

- Zgaście to światło! - zamruczał wampir, a ja bezgłośnie zachichotałam.

Po dłużącej się chwili wyłoniłam się spod pierzyny, zwróciłam wzrok w kierunku z którego poprzednio dobiegał hałas.

Spojrzałam na Karenn i Chroma, szczęki im opadły, a oczy mieli rozszerzone ze zdziwienia.

Zwinnie zeszłam z łóżka i owinęłam się świątecznym, puchowym kocem, nie cierpię zimna.

Następnie podeszłam do towarzystwa i głupio się uśmiechnęłam.

- Co, nie spodziewaliście się, że traficie akurat w nasz pokój? - zaśmiałam się

-  Ty... Nevra... Łóżko... - Wampirzyca ledwo wydukała z siebie te słowa.

- Co? - zapytałam zdziwiona, niezbyt zrozumiałam o co jej chodziło. W tym samym czasie, wampir podszedł do mnie od tyłu i objął mnie w pasie, na co ja zadrżałam.

- Chrome! Karenn! Wieki was nie widziałem! - odparł Nevra z cwaniackim uśmieszkiem, nadal mnie przytulając - Co tam u was? - młodzi stali osłupieni, a ja nie mogłam powstrzymać śmiechu.

Po paru minutach w końcu odzyskali zdolność mówienia i poruszania się.

- Czy wy... - Wampirzyca zaczęła coś mówić, ale niedane było jej skończyć, bo brat jej przerwał.

- Tak

- Od kiedy? - odrzekła z niedowierzaniem

- Niedawno - uśmiechnął się Nev, a ja zarumieniłam się

Karenn miała coś jeszcze dodać, ale do pokoju wparował przestraszony Vean.

- Na Wyrocznię! - wykrzyknął przerażony - Co tu się stało!?

- Hah - zaśmiałam się  nerwowo - Długa historia

Pokrótce opowiedziałam elfowi, co się wydarzyło. On tylko kiwał ze zrozumieniem głową.

- Widzę, że nieźle tu narobiliście  - skierował te słowa to Chroma i Karenn - Ale wybaczam wam. Chodźcie się teraz przespać.

Towarzystwo wyszło z pomieszczenia, a ja z powrotem skierowałam się do łóżka. Byłam padnięta.

Już miałam się zanurzyć w białej, miękkiej pościeli, ale czyjeś silne ramiona mnie powstrzymały.

- Już nawet całusa na dobranoc nie dostanę? - zapytał smutno Nevra, a ja się zaśmiałam. Wspięłam się na palce i go namiętnie pocałowałam, on natychmiast odwzajemnił pieszczotę.

Powoli przenosiliśmy się na łóżko, byliśmy tak pochłonięci, ale ktoś musiał nam przerwać.

Do pokoju weszła Karenn.

 - Gardienne, czy  masz może pożyczyć gumkę do włosów? - zapytała, a my odskoczyliśmy od siebie jak poparzeni.

Zażenowana wstałam i zaczęłam szukać. 

Po chwili znalazłam jąkąś czarną.

- Taka może być? - uśmiechnęłam się ciepło

- Tak, tak oczywiście. To już wam nie przeszkadzam, ale pamiętajcie, nie chcę być już ciocią! - uśmiechnęła się chytrze i nie czekając na odpowiedź zamknęła drzwi.

Ja zmęczona skierowałam się do łóżka.

Owinęłam się kocem i przymknęłam powieki.

- Dobranoc, Piękna - powiedział wampir

- Dobranoc, Nevra - odpowiedziałam 

Mój chłopak owinął mnie szczelnie swoimi ramionami i poszliśmy spać.

Ciepłe promienie słoneczne padły na moją twarz, wybudzając mnie ze snu.

Wyswobodziłam się z objęć Nevry i na niego spojrzałam. Wyglądał tak pociągająco kiedy spał, przygryzłam wargę.

Następnie poszłam do łazienki się przyszykować. Czeka mnie długi dzień, który chcę dobrze wykorzystać. Z tą myślą zanurzyła się w ciepłej wodzie, odprężając się...


Heej :3

I jak wam się podobał kolejny rozdział? Wszelkie opinie wskazane!

Mam nadzieję, że nie wyszedł źle.

Miłego dnia!

I do następnego <33







Eldarya - Marzenia się spełniająOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz