Część 15 Łyżwy

82 15 37
                                    


Czyjeś rozgrzane wargi przylgnęły do moich. Po chwili zorientowałam się co się dzieje. Leżę w łóżku razem z Nevrą!

 Motylki zawirowały mi w podbrzuszu, a na twarz momentalnie wpłynął rumieniec.

- Widzę, że moja śpiąca królewna wstała! - uśmiechnął się wampir

- A co byś zrobił gdybym jednak spała? - zaśmiałam się

- Na pewno bym nie budził mojego Kotka - obrócił się i zawisł nade mną. Patrzyliśmy sobie w oczy, jego szare oko było takie hipnotyzujące... 

Mogłabym się patrzeć w nie godzinami, sam Nevra też był zadowolony z tej czynności.

Jednak nic co dobre nie trwa wiecznie, wysmyknęłam się z objęć wampira i zaczęłam kierować do łazienki. 

Ten mruknął w niezadowoleniu. 

Po kilku minutach wyłoniłam się zza drzwi, ubrana w granatową bluzę, czarne spodnie, oraz kozaki. Szyję obwiązałam szalikiem, po czym  podeszłam do wampira.

- Ale ślicznie wyglądasz, to dla mnie? - zagwizdał z podziwu

- No oczywiście!  - cmoknęłam go w policzek

- Dobrze, jak widzisz jestem ubrany, więc zapraszam moją dziewczynę na śniadanie! - powiedział Nevra, po czym chwycił mnie za rękę i udaliśmy się w stronę tutejszej stołówki.

Kiedy mijaliśmy okna, ja jak zaczarowana wpatrywałam się w spadające płatki śniegu, uwielbiam zimę, a zwłaszcza śnieg.

Po kilkunastu minutach wkroczyliśmy do pomieszczenia, woń smażonych jajek dotarła do moich nozdrzy, a mi zaburczało w brzuchu.

- Aż tak głodna jesteś? - zaśmiał się wampir, ja pokiwałam twierdząco głową.

Podeszliśmy do bufet, do rąk wzięłam półmisek z jajkiem i bekonem. Następnie wybraliśmy wolny stolik i zaczęliśmy jeść.

Ciepłe danie było bardzo smaczne, jajko odpowiednio doprawione, a bekon przepyszny!

Po skończonym śniadaniu udaliśmy się do ogrodu odpocząć. 

Usiedliśmy na zamarzniętej ławeczce i zaczęliśmy rozmowę. 

Po chwili konwersacji, wpadłam na genialny pomysł, nauczę Nevrę jeździć na łyżwach!

- Eldarya, do Gardienne! - zaśmiał się Nevra - Co się stało? Odpłynęłaś mi.

-Huh, nic, nic - zaśmiałam się - Ale mam świetny pomysł, nauczę cię jeździć na łyżwach!

- Łyż, co? - zapytał zdziwiony

- Zobaczysz! - chwyciłam go za rękaw i pociągnęłam w stronę wioski. 

Weszliśmy do ogromnej sali, gdzie jakiś brązowowłosy elf, sprzedawał łyżwy. Poprosiłam o dwie pary.

Po chwili znaleźliśmy się przed dużym, zamarzniętym stawem. 

- To teraz łaskawie mi wytłumaczysz co my tu robimy? - zaśmiał się Nevra

- Tak, teraz tak - odpowiedziałam - Chciałam cię nauczyć jeździć na łyżwach - wskazałam ręką na sprzęt, a wampir pokiwał ze zrozumieniem głową -  Załóż je na stopy, a późnej pokaże ci co dalej.

Nev niepewnie zaczął zakładać łyżwy. Po chwili byliśmy już gotowi, kilkoma słowami wytłumaczyłam mu co ma zrobić.

Weszłam na lód, a wampir za mną. Przejechałam ostrzem po zamarzniętej wodzie, ach tak mi tego brakowało! 

Od dziecka praktykowałam łyżwiarstwo, to był mój ulubiony sport.

*Wspomnienie Gardienne*

Niepewnie postawiłam stopę na lodowisku, od zawsze marzyłam, żeby wybrać się na tor łyżwiarski, ale kiedy nadszedł ten czas, bałam się cokolwiek zrobić.

Widziałam jak mama i tata zachęcali mnie do pierwszego kroku. Po dłużącej chwili, w końcu odepchnęłam się od barierki. Od razu upadłam, ale rodzice zaczęli mnie pocieszać.

 Nigdy się nie poddałam.

Po paru godzinach jazdy i upadków, udało mi się przejechać prostą bez zbędnych wydarzeń.

Ojciec i matka energicznie zaczęli mi bić brawo, a mnie rozpierała ogromna duma.

Od tego momentu pokochałam ten sport.

*Koniec wspomnienia*

Z mojego transu, wyrwał mnie krzyk Nevry.

- ***** Jak można na tym jeździć!? 

- Spokojnie! - podjechałam do niego szybko - Chwyć mnie za ręce, o tak! - powoli zataczałam z wampirem kółka, po chwili szło mu coraz lepiej. Puściłam jego dłoni i oddaliłam się na bezpieczną odległość.

On odepchnął się i przyhamował przy mnie.

- Widzisz jak świetnie sobie radzę! - uśmiechnął się

- Na prawdę, dobrze ci idzie! - pochwaliłam go

- To może dostanę coś w zamian? - nadstawił usta

- Hmm... - udałam, że się waham - No dobrze, niech ci będzie! - pocałowałam go namiętnie

Jeszcze chwilę jeździliśmy, ale nic co dobre nie trwa wiecznie, musieliśmy się zbierać.

Dotarliśmy pod pokój Nevry, postanowiliśmy, że będą u niego spać.

Ekspresowo się przebrałam w pidżamę, byłam padnięta. Od razu wskoczyłam pod kołdrę i zasnęłam.

Obudził mnie hałas dobiegający z zewnątrz.

Huk, hałas, ciemność...


***********************************************************************************


Kolejna część za nami :3 Miło by było jakbyście napisali swoją opinię w komentarzu <3

Za wszystkie błędy ortograficzne, przepraszam ;)

Miłego dnia i do następnego! ^^




Eldarya - Marzenia się spełniająOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz