Czyjeś rozgrzane wargi przylgnęły do moich. Po chwili zorientowałam się co się dzieje. Leżę w łóżku razem z Nevrą!
Motylki zawirowały mi w podbrzuszu, a na twarz momentalnie wpłynął rumieniec.
- Widzę, że moja śpiąca królewna wstała! - uśmiechnął się wampir
- A co byś zrobił gdybym jednak spała? - zaśmiałam się
- Na pewno bym nie budził mojego Kotka - obrócił się i zawisł nade mną. Patrzyliśmy sobie w oczy, jego szare oko było takie hipnotyzujące...
Mogłabym się patrzeć w nie godzinami, sam Nevra też był zadowolony z tej czynności.
Jednak nic co dobre nie trwa wiecznie, wysmyknęłam się z objęć wampira i zaczęłam kierować do łazienki.
Ten mruknął w niezadowoleniu.
Po kilku minutach wyłoniłam się zza drzwi, ubrana w granatową bluzę, czarne spodnie, oraz kozaki. Szyję obwiązałam szalikiem, po czym podeszłam do wampira.
- Ale ślicznie wyglądasz, to dla mnie? - zagwizdał z podziwu
- No oczywiście! - cmoknęłam go w policzek
- Dobrze, jak widzisz jestem ubrany, więc zapraszam moją dziewczynę na śniadanie! - powiedział Nevra, po czym chwycił mnie za rękę i udaliśmy się w stronę tutejszej stołówki.
Kiedy mijaliśmy okna, ja jak zaczarowana wpatrywałam się w spadające płatki śniegu, uwielbiam zimę, a zwłaszcza śnieg.
Po kilkunastu minutach wkroczyliśmy do pomieszczenia, woń smażonych jajek dotarła do moich nozdrzy, a mi zaburczało w brzuchu.
- Aż tak głodna jesteś? - zaśmiał się wampir, ja pokiwałam twierdząco głową.
Podeszliśmy do bufet, do rąk wzięłam półmisek z jajkiem i bekonem. Następnie wybraliśmy wolny stolik i zaczęliśmy jeść.
Ciepłe danie było bardzo smaczne, jajko odpowiednio doprawione, a bekon przepyszny!
Po skończonym śniadaniu udaliśmy się do ogrodu odpocząć.
Usiedliśmy na zamarzniętej ławeczce i zaczęliśmy rozmowę.
Po chwili konwersacji, wpadłam na genialny pomysł, nauczę Nevrę jeździć na łyżwach!
- Eldarya, do Gardienne! - zaśmiał się Nevra - Co się stało? Odpłynęłaś mi.
-Huh, nic, nic - zaśmiałam się - Ale mam świetny pomysł, nauczę cię jeździć na łyżwach!
- Łyż, co? - zapytał zdziwiony
- Zobaczysz! - chwyciłam go za rękaw i pociągnęłam w stronę wioski.
Weszliśmy do ogromnej sali, gdzie jakiś brązowowłosy elf, sprzedawał łyżwy. Poprosiłam o dwie pary.
Po chwili znaleźliśmy się przed dużym, zamarzniętym stawem.
- To teraz łaskawie mi wytłumaczysz co my tu robimy? - zaśmiał się Nevra
- Tak, teraz tak - odpowiedziałam - Chciałam cię nauczyć jeździć na łyżwach - wskazałam ręką na sprzęt, a wampir pokiwał ze zrozumieniem głową - Załóż je na stopy, a późnej pokaże ci co dalej.
Nev niepewnie zaczął zakładać łyżwy. Po chwili byliśmy już gotowi, kilkoma słowami wytłumaczyłam mu co ma zrobić.
Weszłam na lód, a wampir za mną. Przejechałam ostrzem po zamarzniętej wodzie, ach tak mi tego brakowało!
Od dziecka praktykowałam łyżwiarstwo, to był mój ulubiony sport.
*Wspomnienie Gardienne*
Niepewnie postawiłam stopę na lodowisku, od zawsze marzyłam, żeby wybrać się na tor łyżwiarski, ale kiedy nadszedł ten czas, bałam się cokolwiek zrobić.
Widziałam jak mama i tata zachęcali mnie do pierwszego kroku. Po dłużącej chwili, w końcu odepchnęłam się od barierki. Od razu upadłam, ale rodzice zaczęli mnie pocieszać.
Nigdy się nie poddałam.
Po paru godzinach jazdy i upadków, udało mi się przejechać prostą bez zbędnych wydarzeń.
Ojciec i matka energicznie zaczęli mi bić brawo, a mnie rozpierała ogromna duma.
Od tego momentu pokochałam ten sport.
*Koniec wspomnienia*
Z mojego transu, wyrwał mnie krzyk Nevry.
- ***** Jak można na tym jeździć!?
- Spokojnie! - podjechałam do niego szybko - Chwyć mnie za ręce, o tak! - powoli zataczałam z wampirem kółka, po chwili szło mu coraz lepiej. Puściłam jego dłoni i oddaliłam się na bezpieczną odległość.
On odepchnął się i przyhamował przy mnie.
- Widzisz jak świetnie sobie radzę! - uśmiechnął się
- Na prawdę, dobrze ci idzie! - pochwaliłam go
- To może dostanę coś w zamian? - nadstawił usta
- Hmm... - udałam, że się waham - No dobrze, niech ci będzie! - pocałowałam go namiętnie
Jeszcze chwilę jeździliśmy, ale nic co dobre nie trwa wiecznie, musieliśmy się zbierać.
Dotarliśmy pod pokój Nevry, postanowiliśmy, że będą u niego spać.
Ekspresowo się przebrałam w pidżamę, byłam padnięta. Od razu wskoczyłam pod kołdrę i zasnęłam.
Obudził mnie hałas dobiegający z zewnątrz.
Huk, hałas, ciemność...
***********************************************************************************
Kolejna część za nami :3 Miło by było jakbyście napisali swoją opinię w komentarzu <3
Za wszystkie błędy ortograficzne, przepraszam ;)
Miłego dnia i do następnego! ^^
CZYTASZ
Eldarya - Marzenia się spełniają
Hayran Kurgu- Leiftan... Chcę wrócić do domu. Gardienne jest już w Eldaryi bardzo długo i postanawia wrócić na Ziemię. Czy ktoś/coś jej w tym przeszkodzi? Czy wróci? A może coś ją zatrzyma? Przekonajcie się sami :P