Stanęłam.
-Chcemy, żebyś była w naszej drużynie -poinformował mnie Czarny Kot.
-A jesteście pewni, że ja chcę? -udałam nie dostępną. Pierwszy punkt "jak zdobyć chłopaka" zaliczony. Moja zawieszka zapikała. Z pięciu kryształków zostały już tylko trzy.
-Rozmyśliłaś się?
-Przydasz nam się -wtrąciła się Biedronka.
-Zobaczymy- uśmiechnęłam się i wróciłam do domu. Gdy stałam już w swoim pokoju, odmieniłam się.
-Jest udało się! -pisnęłam rozmarzona.
-Po pierwsze misja na pewno, by się udała. Nie oglądałaś nigdy bajek? Dobro zawsze wygrywa. Po drugie nakarm mnie! -zawołała Whira.
-Chodziło mi o to, że zobaczyłam Czarnego Kota, a jedzenia mam zapas pod łóżkiem. Weź sobie- lisek zanurkował pod mebel.
-Wiesz, że Marinette jest Biedronką? -Whira wypluła całą swoją zawartość z pyszczka.
-Co!?
-Wiesz, że będziesz to sprzątać?
-Powiedziała ci?
-....
-Znaczy, dlaczego tak uważasz?
-Po jej włosach. Nie wiedziałam nikogo innego o takiej fryzurze.
-Wiem, że jest wredna, ale nie zdradź tego nikomu.Nie chodzi mi o nią. Waga bezpieczeństwa miraculum jest bezcenna. To samo tyczy się twojej tożsamości. Buzia na kłódkę.
-Ale jej mogę powiedzieć, że wiem kim jest?
-Rób co chcesz -wzruszyła ramionami. -Polecam zastosować szantaż.
-Podoba mi się ta sugestia. Wiem jeszcze, że podoba jej się Adrien.
-Co? -usłyszałam głos chłopaka.
-Już wróciłeś? -otworzyłam mu drzwi.
-Najwyraźniej, ale nie ciesz się, bo zaraz idę na szermierkę.
-Serio? Też bym mogła się zapisać? -ten sport był częścią mojego życia. Chociaż nigdy nie miałam z nim styczności. Jedyne co o nim wiedziałam to to, że nasze matki się tam poznały. Może ja też znalazłabym sobie jakąś przyjaciółkę?
-Zapytam pana Agreste... znaczy tatę, ale jestem prawie pewny, że się zgodzi.
-Nazwałeś ojca pan Agreste?- zaśmiałam się. Nastała cisza.
-Mogę zaprosić twoją koleżankę, którą wczoraj poznałam?
-Marinette? Tak jasne. Zadzwonię do niej -ucieszył się, że zmieniłam temat i wyszedł. Przebrałam się w niebieską sukienkę i usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Daria do ciebie! -stałam na schodach i wpatrywałam się w drzwi.
-Nie, ja do Adriena -wymamrotała.
-Mari chodź tu! -spojrzała na mnie niepewnie, ale przyszła do mojego pokoju.
-Fajna sukienka. Gdzie jest Adrien? -rozglądnęła się.
-Dzięki. Mi też się podoba. A co do Adrien to ja poprosiłam go, żeby do ciebie zadzwonił. Chciałam się z tobą spotkać -zamknęłam drzwi.
-Po co? -uniosła podejrzliwie jedną brew do góry.
-Przecież jesteśmy przyjaciółkami?
-Aaa... No tak -zaczęła sobie wszystko pomału przypominać.
CZYTASZ
Miraculum. Your blue eyes
FanfictionWyróżnienia! #5- Francja 11.05.2018 DZIĘKUJĘ!!! -Niedawno znalazłem dobrze mi już znane pudełeczko. W środku znajdowało się nowe, nieznane mi dotąd miraculum. Naszyjnik Lisa Polarnego. Było zakopane pod ziemią. Zawierało również kartkę z księgi mira...