06

5.6K 169 3
                                    

Na następnej przerwie podszedł  do mnie Mike.
- Cześć. po czym pocałował mnie w usta
Miałam ochotę go uderzyć ale nie mogłam mieliśmy umowę. Ludzie się na nas spojrzeli jak na debili. Nie dziwie im się wróg pocałował największego swego wroga.
-Dobra,widzimy się na przerwie obiadowej po czym musnął moje usta.
Fuj!

Nagle podeszła Kim
-Co to było spytała zszokowana zaraz po niej doszedł Liam z tym samym pytaniem.
-Jeny nic muszę iść.
****
No i wreszcie piątek był by wspaniały gdyby nie to ,ze przez nasza wojnę na stołówce musimy siedzieć w kozie.
A w piątki kończyłam zawsze o tej 14 a zamiast iść do domu muszę siedzieć w szkole Zajebiscie
Oddajcie telefony- powiedział nauczyciel.
Super ! Teraz tylko czekać do tej cholernej 17 dobrze ze o 19 zaczyna się ta cała impreza.
-Ej Roberts - szepnął Mike
-Co chcesz ?
-Choć do mnie do ławki.
-Ehh okej. A wiec czego chcesz
-Niczego chciałem byś usiadła tu bo
Nagle wszedł do sali Carol.
Spojrzałam na Mike'a a on się uśmiechnął. Chłopak widząc , że mój ex się na nas patrzy, zaczął mnie całować.
To było obleśne ale cóż.
Oddałam pocałunek by nic nie podejrzewał. Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy dyskretnie na chłopaka. On zrobił się czerwony i poszedł usiąść na tyły przy oknie.
-Dziękuje. Powiedziałam cicho do chłopaka
-Spoko :)
***
Boże wreszcie koniec kary!
Teraz szybko do domu.

Szybko się umyłam i ubrałam granatową sukienkę i zrobiłam mocny makijaż.

Podjechała po mnie Kim z Liamem i pojechaliśmy w długą.
Trasa nie zajęła długo. Przez całą drogę śmieliśmy się i śpiewaliśmy nawet jak nie znaliśmy tekstu. Wreszcie dojechaliśmy, ta Willa była wielka !
Objęliśmy się w 3 i weszliśmy do środka. Wchodząc do domu  poczułam zapach alkocholu i papierosów.

To co chodźmy się napić!-krzyknęła Kim
I wyruszyliśmy do baru.
Aktualnie piliśmy już 5 drink, kiedy ktoś mnie poprosił o taniec. Tańczyłam z przystojnym umięśnionym blondynem. Przetańczyłam z nim 3 piosenki gdy nagle ktoś mnie złapał za ramie. I powiedział : teraz ja zatańczę z nią. Odwróciłam się, miałam myśl ze to jest Mike lecz niestety to nie był on.. był to Carol. Nie chciałam robić scen wiec zaczęłam z nim tańczyć. Po przetańczeniu piosenki zaprowadził mnie do góry bo chciał porozmawiać w cztery oczy. Nie wiem dlaczego ale zgodziłam się. Poszliśmy do pokoju, usiadłam na łóżku i czekałam aż coś powie. Po paru minutach zakluczył drzwi i szedł w moja stronę. Nie wiem kiedy ale zaczęłam płakać. Podszedł do mnie i się rzucił na mnie. Zaczęłam krzyczeć a on się zaśmiał i powiedział ,że nikt mnie nie usłyszy. Byłam przerażona ,prosiłam by przestał ale on mnie nie słuchał. Zaczął mnie całować po szyi i zdejmować ramiączka. Po chwili zrobił mi nad piersią malinke. To było obrzydliwe, nienawidziłam go.

Mike
Chciałem pogadać z Bethany o naszym układzie ale nie mogłem jej znaleźć. Podszedłem do jej przyjaciółki Kim
-Hej kim
-O hej Mike
-Wiesz może gdzie jest Beth?
-Nie wiem ostatni raz widziałam już chyba jak szła do góry
-Sama?
-Nie, ale nie widziałam jego twarzy. A coś się stało?
-Nie nie

Jak to usłyszałem byłem mega wkurzony nawet nie wiem dlaczego nawet jej nie lubie. Ale postanowiłem iść do góry. Szukałem po pokojach i jedyne co widziałem to pary które odbywały między sobą stosunek albo tapeciary które poprawiaja się w toalecie.
Został mi ostatni pokój, chciałem je otworzyć ale były zamknięte. Coś mi tu nie pasowało. Podeszłem do drzwi i słyszałem jakiś płacz.

Pomyślałem ,że to może być Beth. Odsunąłem się pare metrów od drzwi i pobiegłem w nich stronę.

Cichy szept sercOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz