28

2.9K 87 4
                                    

Mike
Dzisiaj są urodziny Bethany. Mimo ze jesteśmy w kłótni już 1 dzień mega tęsknie za nią. Wiem ze kompletnie zapomniała o swoich urodzinach wiec miałem wszystko przygotowane ale skąd mogłem wiedzieć o kłótni. Na początek zrobiłem jej naleśniki w kształcie serduszek a do tego płatki roz obok ktoś były na stoliczku śniadaniowym. Do tego sok z pomarańczy. Zaniosłem jej do pokoju i położyłem na szafce nocnej. Na karteczce napisałem „Wszystkiego najlepszego kochanie" i odłożyłem koło szafki. Przebudziłem ją i szybko wyszedłem z pokoju oczywiście przy tym przez szparkę patrzyłem jak zaaregowala.
Bethany
Obudziło mnie szturchnięcie wiec leniwie się obudziłam. Boże dlaczego ktoś mnie budzi ? I co tak ładnie pachnie ? Przetarłam swoje oczy i gdy lepiej widziałam spojrzałam na szafkę nocną a tam było śliczne zrobione śniadanie a obok napisane Wszystkiego najlepszego kochanie. To pewnie Mike.. ale chwila dlaczego tak napisał ? Który dzisiaj? Szybko wzięłam do dłoni telefon i sprawdziłam. No tak 14 grudnia moje 18 urodziny. Jak mogłam zapomnieć ?
Ale teraz wracajmy to teraźniejszości.. Mike zrobił mi śliczne śniadanie. Wzruszyło mnie to wiec poleciały mi łzy szczęścia nie wiem dlaczego. Było mi zal to zjeść ale byłam tez głodna. Musiałam zrobić zdjęcie za bardzo się prosiło. Po zjedzeniu śniadania postanowiłam sprawiać fb. Ciekawe czy ktoś pamieta mnie. Weszłam na swój profil i zobaczyłam masę życzeń i różnych filmów jak i ze tęsknią za mną.. 
Łzy poleciały mi przez to. Słysząc kroki dobiegające z korytarza nie wiedziałam o co chodzi po chwili drzwi się szeroko otworzyły a do nich weszła cała rodzina i zaczęli śpiewać. To było słodkie. Po zaśpiewaniu mi każdy podchodził do mnie. Najpierw Wujowie którzy złożyli mi mega życzenia i dostałam 2 tabliczki czekolady i 200 zł. Nie musieli mi dawać. Po nich podeszły Megan,Sophie,Daisy i Leon. Kupili mi wielka tabliczkę czekolady i śliczną sukienkę.Rodzina wyszła z pokoju i zostałam sama z Mike'm
-Wiem ze nie chcesz ze mną rozmawiać i w ogóle ale to dla ciebie podał mi pudełeczko a w nim był piękny naszyjnik z jego imieniem i bransoletka z moim.
Nie wytrzymałam i się przytuliłam do niego najmocniej jak się dało. Nie ukrywałam łez. Popłakałam się ale to ze szczęścia
-Przepraszam Cię Bethany. Naprawdę... Bardzo Cie kocham.
-To ja przepraszam. Ja tez Cię kocham.
Bez wachania wypiłam mu się w jego usta.
-Dziękuje skarbie za prezent
-Dla Ciebie wszystko.
****
Mike zaprosił mnie na jakby randkę wiczorem w moje urodziny. Może być ciekawie wiec od razu się zgodziłam. Nie potrafię się na niego gniewać za bardzo go kocham

Dochodziła 19 wiec wychodziliśmy z domu. Zawiadomiliśmy pierw o tym wujków i pojechaliśmy w długą.
-Gdzie jedziemy ?-spytałam
-Zobaczysz kochanie.
Gadaliśmy non stop ciagle były jakies tematy. Kiedy skończyła się nasza podróż wysiedliśmy koło parku rozrywki Navy Pier. Był piękny wieczór. Oświetlało wszystkie atrakcje. Było magicznie i bajecznie.
-To na co idziemy najpierw?-spytał się mój kochany chłopak.
-Chodźmy na młyn!-pisnęłam na co chłopak się zaśmiał.

O 22 wróciliśmy do domu. Moje nogi przestały być posłuszne. Dzięki moim jękom Mike zaniósł mnie do pokoju.
-Dziękuje kochanie-pocałowałam go w polik kiedy chłopak mnie położył na łóżko.
-Bethany
-Tak?
-Kocham Cię.
-Ja Ciebie tez.

23 Grudnia
Grudzień zrobił się mega zimniejszy. Nawet trochę spadło śniegu.

Siedzę w pokoju zakluczona i pakuje prezenty dla rodziny. Mike'owi kupiłam czarny zegarek podajże G-schock. I wielka ramka z naszymi słodkimi zdjęciami a właśnie oczywiście dla tego głodomorka kupiłam mu 4 paczki żelków oczywiście żebym mogła mu podbierać. Ciekawe co on mi kupił. A nawet jak nic nie kupi nie będę miała za zle przecież to tylko prezent wystarcza mi jego miłość do mnie.
Dzisiaj idę do ginekologa bo zaczynam się martwić. Cały czas wymiotuje. Zle się czuje. Nie chciałam sprawdzić to na teście ciążowym ponieważ nie mam pewności czy to prawda. Boje się jak ginekolog powie mi ze jestem w ciąży. Fakt będę się cieszyć i będę je nosiła w sobie ale Mike. Nie wiem jak on zareaguje.
Siedziałam na korytarzu chwile dzięki temu ze praktycznie nie było ludzi.

-Bethany Roberts?
-To ja-wstałam i poszłam do środka gabinetu.
-Dzień dobry jestem Gloria Petrowicz ale proszę mów mi po imieniu bo potem staro się czuje jak ktoś mówi pani-uśmiechnęła się ciepło
-Dobrze. Wiec chce zobaczyć czy jestem w ciąży. Mam mdłości i tak dalej al chce się upewnić czy to choroba czy ciąża
-Yhm. A wiec robimy badania. Poczekaj zaraz przyjdę.
Poczekałem chwilkę na nią a kiedy przyszła wzięła się za swoją robotę.
Nałożyła mi jakąś maść na brzuch i zaczęła jeździć po mim urządzeniem. Spojrzałam na monitor gdzie patrzyła cały czas Gloria.
-Widzi pani tą fasolkę?
-Tak czyli..
-Tak jesteś w 2 tygodniu ciąży . Gratuluje.
Nie mogłam powstrzymać łzy szczęścia
- Mogłaby pani zrobić zdjęcie USG?
-Ależ oczywiście.
Kiedy Gloria drukowała USG ja wycierałam papierem swój brzuch.
-Proszę bardzo
-Dziękuje dowidzenia.

O mój Boże jestem w ciąży ! Z jednej strony bardzo się cieszę a z drugiej nie. Boje się bardzo czy będę dobrą matką czy będę umiała wychować moje maleństwo a najważniejsze.. czy Mike zaakceptuje to. Okaże się jutro. Nie powiem mu teraz wiec wsadzę USG  jego prezentu. Oby zaakceptował bo inaczej zostanę samotną matką..

********************
Zegarek G-schock jakby ktoś nie wiedział. ❣️

 ❣️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Cichy szept sercOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz