27

2.8K 105 0
                                    

-Bo za bardzo ją kocham bym ją stracił jak się dowie ze chce z nia więcej niż przyjaźń.
-Co ?-krzyknęła dziewczyna zszokowana.
-Megan.. ja.
-Jack dlaczego?
-To my was zostawimy samych-po tych słowach wypowiedzianych przez Mike'a  wyszliśmy z salonu.
-Podsłuchujemy?
-Nie powinnismy. Dobra ale cicho bądź.

Podeszliśmy do ściany gdzie było lepiej słychać ich rozmowę
-Dlaczego dowiaduje się o tym kurwa teraz ?
-Megan przepraszam nie chciałem Cię stracić.
-Mogłeś chociaż powiedzieć uszanowałabym to do cholery a dowiaduje się o tym przypadkowo
-Przepraszam.
-Nie to ja przepraszam nie potrzebie zaczęłam krzyczeć..
-To moja wina
-Jack nie prawda. Myslalam ze traktujesz mnie tylko jak przyjaciółkę.. tez coś..
-Chwila czujesz coś do mnie?
-Jasne nie zauważyłeś tego?
-Nie przepraszam
-Ja tez.
-To co ?
-Co?
Zobaczyłam jednym okiem ze chłopak klęczy.
-Megan,zostaniesz moją dziewczyną?
-Jack wstań proszę.
-Chce znać odpowiedz proszę
-Ja.. tak. Chce być twoja dziewczyną.
Nie wytrzymałam i pobiegłam do nich przytulić się. A za mną Mike
-Gratuluje ! Kochana!
-Beth , Mike? No nie podsłuchiwaliście!
-Przepraszam! Mike chciał
-Najlepiej zgonić wszystko na mnie
-Na kogoś trzeba-zasmialam się
-Oj ja Ci pokaże-powiedział ciągnąć mnie do góry.
-Help!-krzyknęłam kiedy wchodziliśmy do pokoju.
Chłopak zrzucił mnie na łóżko i mnie gilgotac.
-Mike nie! Proszę posikam się!
-Okej !
-Proszę kochanie-wymusiłam płacz przez co chłopak od razu przestał.
-Beth coś zrobiłem nie tak?
-Ha mam Cię!-zasmialam się głośno
-Ty małpo jedna!
-Hahah widziałbyś minę swoją.
Chłopak chciał mnie znowu gilgotac a ja widząc to zaczęłam go całować
-Nie ładne zagranie-powiedział jak oderwał się ode mnie
-Nie gadaj już tyle tylko chodz-połączył moje usta ze swoimi kiedy zaczęłam ściągać jego bluzkę.
Ktoś zapukał do drzwi i wszedł do środka
-Nie przeszkadzam wam?
Momentalnie jak poparzeni oderwaliśmy się od siebie
-Sophie kurwa co chcesz ?
-Chce pogadać z Beth.
-Jasne zaraz przyjdę
-Dziękuje-dziewczyna się uśmiechnęła na co odwzajemniłam gest.
-Zaraz wracam-powiedziałam do chłopak dawając mu buziaka w usta

A wiec co się stało?-spytałam kiedy weszłam z nią do jej pokoju i Megan. Nie było siostry wiec na luzie mogłyśmy pogadać.
-No bo słuchaj bo podoba mi się taki chłopak
-Oo jaki?
-Taki co jest w twojej klasie..
-Który ?
- Ale nie powiesz nikomu ?
-No pewnie po co miałabym gadać.
-Harry Martin
-Masz dobry gust kochana.
-Jest mega ale nawet by na mnie nie spojrzał.
-Jest przystojny i wyglada na chłopaka który ma panienki na jedną noc
-Bo taki jest-odparła dziewczyna spuszczając głowę w dół
-Słuchaj, twój kuzyn był taki sam
-Serio?-zaśmiała się
-Serio, mega ale to mega się nienawidziliśmy
-To jak jesteście razem?
-Chcesz wiedzieć ?
-Nooo mega
-No to tak od małego nienawidzę się z nim był to wróg numer jeden a najlepsze ze każdy o tym wiedział w szkole nawet nauczyciele. Pewnego dnia gdy znowu trafiliśmy do dyrka nasi rodzice umówili się na plan. Ze pogodzą nas tak jakby na kolacji. Wiec kiedy Mike przyszedł z rodzicami miałam ochotę zamknąć drzwi. Ale oczywiście mama go wpuściła. A kiedy zjedliśmy rodzice poszli na gore i oprowadzali ich po gorze i tak dalej a ja zostałam z nim na dole. Idąc do toalety Mike mnie zaczepił i zaplanował mi układ. Żeby dac im satysfakcję ze jesteśmy pogodzeni oczywiście wkurzyć ze jesteśmy razem na niby a on miał z tego ze chociaż raz ma laske dłużej niż na jedna noc. Na początku zakpilam z tego ale stwierdziłam ze to dobry pomysł wiec się zgodziłam. I w sumie to na początku było strasznie bo musiałam go dotykać i całować. Ale potem zrodziło się jakies uczucie. Następnie gdy pojechałam z nim na bankiet jego rodziców poznałam bliżej rodzice i tak dalej. Po udanym spotkaniu jechaliśmy do domu wtedy Mike zatrzymał się na poboczu i spytał mnie chodzenie. W skrócie ci mówię.
-Jeju jakie to słodkie. Tez bym chciała jakies fajne love story.
-Spokojnie jeszcze będziesz miała może nawet z Harrym. A teraz idę do mojego chłopaka bo pewnie obrażony i tak jest
-Haha okej. Dzięki ze opowiedziałam mi.
-Luzik
*****
Następnego dnia kiedy pojechaliśmy do szkoły chciałam pomoc Sophie. Wiec poszłam do Harrego
-Hej Harry
-O Beth siemka
-Słuchaj sprawę mam
-No dajesz
-Nie masz dziewczyny cnie?
-A co podobam Ci sie?
-Nie przeginaj
-No dobra dobra wiem ze masz Mike'a. Wiec jaka sprawa
-Podobasz się takiej jednej dziewczynie.
-Ooo jakiej?
-Hmm wiesz co zrobimy tak ze domyślisz się sam. A i jak się dowiedz i wysmiejesz  ją będziesz miał do czynienia ze mną a to oznacza ze z Mike'm tez.Zrozumiałeś ?
-Zrozumiałem
-No i cieszę się. Paaa
Odeszłam od niego i poszłam do ławki gdzie siedział mój chłopak
-Jestem
-Ta
-Co jest ?
-Nic-uśmiechnął się chamsko
-Mike ?
-Jezu co ?
-Dobra nic
I tak zakończyła się nasza rozmowa na lekcji. Jest zazdrosny o Harrego? Błagam tylko z nim gadałam a ten się obraza ? Nawet nie wiedział o czym.
Cóż zobaczymy kiedy mu minie.
Nie odzywał się do mnie do czasu kiedy nadszedł czas obiadu w szkole. Wtedy gdzies poszedł a ja olewając to poszłam to Sophie ,Megan i Jack'a
-Siema
-Hej a temu co?
-Obraził się nie wiem dlaczego ale minie mu
-Okej-zasmiali się znajomi.

Zajadając się spaghetti stwierdziłam ze poszukam Mike'a wiec wyszłam ze stołówki zawiadamiając o tym ludzi ze stolika. Rozejrzałam się pierw po stołówce i go nie było. Postanowiłam poszukać go na korytarzu. Po chwili znalazłam go przy jego szafce z jakąś dziewczyną która centralnie kleiła się do niego. Zaczęła się do niego tulić a on się nie sprzeciwiał. Boże wyglądała jak typowa szmata. Pewnie większość szkoły ją ruchało. Nie wytrzymałam tego widoku i od razu ruszyłam w ich stronę.
-Kim ty kurwa jesteś?-krzyknęłam do dziewczyny ciągnąć ją za włosy.
-Chyba coś Ci się Pojebalo dziewczynko?-zaśmiała się dziewczyna
-Słuchaj mnie dziwko. Radzę Ci się od niego odjebać bo inaczej narazisz się na mnie a nie radzę bo jestem w stanie urwać Ci łeb. A teraz zmykaj zanim zrobię Ci krzywdę-uśmiechnęłam się wrogo na co dziewczyna od razu odeszła widać ze się przestraszyła.
-Co to kurwa miało być ?!-krzyknęłam do niego
- Ale o co ci chodzi ?
Nie wytrzymałam i uderzyłam go z pieści w twarz. Popatrzyłam chwile na niego i odeszłam. Nie chciałam być w szkole dłużej wiec wyszłam z niej i poszłam do domu w którym mieszkamy. Dobrze ze mam klucze.

Weszłam do domu i od razu poszłam na górę. Zaczęłam pakować ciuchy które miałam i inne rzeczy. Mam dosyć już wszystkiego jeszcze on mnie dobija.
Zbierając swoje rzeczy usłyszałam trzask drzwi. Oho pewnie wrócił. Momentalnie drzwi do pokoju się otworzyły.
-Bethany prze.. co ty robisz ?!
-Pakuje się nie widzisz?
-Beth proszę ja przepraszam poniosło mnie nie zostawiaj mnie.
-Powiedz znowu zaczynam być tym starym Mike'm ? Dupkiem którego nienawidziłam ?
-Nie ,przepraszam.
-Mike kocham Cię ale już to jest przesada ona jakby mogła to by Cię wyruchala na tym korytarzu a ty oczywiście wielki usmiech. Co chcesz mnie zdradzić ? Proszę kurwa idz
-Bethany dobrze wiesz żebym Cię nie zdradził
-Ta. To po co to było? To jebane zamieszanie z tą dziwką? Dlaczego tak stałeś Hmm? Dlaczego się do Ciebie kleiła ?
-Byłem zazdrosny-powiedział tak cicho ze nic nie uslyszlam
-Może trochę głośniej ?
-Kurwa byłem zazdrosny tak?-wydarł się

Pierwszy raz się tak na mnie wydarł nie było to miłe.
-O kogo znowu ?
-O tego śmiesznego frajera z którym gadałaś rano
-Ty się jebnij w głowę debilu! I myślisz ze zdradziłabym Cię z nim? Za kogo ty mnie kurwa masz ? Kretynie załatwiałam twojej kuzynce coś.
-Jak to kuzynce
-To nie twój zasrany interes to moja i Sophie sprawa. Zachowałeś się jak dziecko zamiast normalnie ze mną pogadać. Wiesz co pierdol sie.
-Dobrze możesz się do mnie nie odzywać ale do cholery zostań. Proszę-widziałam łzy w jego oczach.

Poczułam jak łzy napłynęły mi do oczu. Zostawiając rzeczy uciekłam do toalety. W toalecie dopiero się rozpłakałam. Boże co to za pojebany dzień !

Cichy szept sercOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz