17

3.9K 119 3
                                    

Pojechaliśmy na policję lecz na marne. Stwierdzili ze może gdzies wyszła a jej telefon się rozładował. Co to za policja?
Zdenerwowany wyszedłem z komisariatu a za mną mama Beth.
-I co teraz-spytała kobieta
-Najpierw muszę sie dowiedzieć o co chodzi.

Mama Bethany zrobiła smutną minę i jadąc do domu opowiadała mi Wszytko.
Wysiadając z samochodu powiedziałem jej ze znajdę jej córkę choćby nie wiem co a nawet jeśli miałbym stracić życie ona wróci. Kobieta się rozpłakała dziękując i poszła do domu.
Postanowiłem działać sam wiec zadzwoniłem od razu do mojej ekipy i zaprosiłem na spotkanie. Nie była to zwykła ekipa lecz „gangsterzy"
Tak jestem gangsterem ale nikt o tym nie widział. Rozniez należał do niej Luke. Był moją prawą ręką. Po 15 minutach wszyscy byli w moim domu.
-Słuchajcie Beth porwano.-powiedziałem ze złością
Wszyscy zaczęli się wypytać jak to się stało kto to był i tak dalej.
Powiedziałem im co powinni wiedzieć czyli jego osobowość kazałem wyszukać o nim dane i to powierzyłem Nickowi był naszym komputerowcem.

Mijał kolejny dzień a my mało o nim widzieliśmy. Ale to się zmieniło gdy dochodziła 23 a Nick wreszcie go znalazł. Zostało nam tylko wytropić gdzie była moja kochana Bethany.
Bethany.
Mijał chyba tydzień a ja nadal tkwiłam z tym psychopatą. Płakałam niemal codziennie. Non stop byłam bita za to zgwalcona przez tych kolesi i własnego ojca z 13 razy. Wolałam umrzeć niż siedzieć tutaj. Nie jadłam nie piłam nic.
Modliłam się codziennie by mnie odnalazł Mike albo ktokolwiek.
Z dnia na dzień tęskniłam coraz bardziej za rodziną,Mike'm ,przyjaciółmi.
Pewnego dnia usłyszałam na dole huk
Wystraszona wtuliłam  się w kolana.
Po 10 minutach przeszedł jeden z nich i kucnął przy mnie. -Będziesz coś jadła zdziro ?
Jedynie co zrobiłam to Naplułam mu na twarz.
-Ty szmato pożałujesz !
Momentalnie dostałam z pieści w twarz a następnie zaczęto mnie kopać w zebra.
Przyszedł drugi i powiedział:
-Idziemy choć szybko szef.
Niemal nie wybiegli przy tym idioci zapomnieli ze jestem tu uwięziona. Spojrzałam na drzwi o zobaczyłam ze są lekko otworzone. Czy ja śnie ? Czy go zwidy ?
Postanowiłam podejść do brązowych drzwi. Nie myliłam się Ci idioci zapomnieli zakluczyc drzwi. Przynajmniej dla mnie był to plus. Wyszłam dyskretnie z pokoju przy tym lekko jęcząc ponieważ Wszytko mnie bolało nie wspomnę o żebrach. Schodząc na dół uslyszlam ze ktoś gada podejrzewam w kuchni. Szybko podbiegłam do okna na korytarzu i otworzyłam je. Pode mną był stos siana wiec postanowiłam skoczyć. Trochę żałowałam bo wszystko mnie bolało ale wreszcie byłam wolna. Zaczęłam iść a nawet próbowałam biec przed siebie. Pobiegłam do lasu wiedząc ze skapneli się ze uciekłam. Szlak.!
Po paru minutach oni byli w lesie. Postanowiłam schować się w pustym drzewie. Po 15 minut szukania stwierdzili ze mnie tu nie ma. Odczekałam dłuższą chwile i szlam wzdłuż ścieżki  lasku.Kurwa gdzie ja jestem? Po godzinie wyszłam z tego nie powiem ani małego ani dużego lasu. Szlam nierówną drogą kty uszlyszalam dźwięk silnika. Od razu się schowałam za krzakami ktorw były matę cm obok mnie. Jak się nie myliłam byli to oni
Ze względu ze robiło się ciemno postanowiłam przeczekać w tych krzakach. Zasnęłam chyba na 10 Minut gdy usłyszałam szelest. Ktoś zaświecił we mnie latarką a zasłoniłam twarz.
-Bethany
-Spojrzałam na niego i okazał się to Luke.
-Luke-powiedziałam cicho.
-Już Ci nic nie grozi choć idziemy.
Podniosłam się powoli,widząc ze jest mi ciężko Chłopak sam mnie podniósł i wziął na ręce.
Wsadził do samochodu i odjechaliśmy.
-Jak mnie znalazłeś.
-Em No.. powiem ci w swoim czasie a teraz spij
-Dobrze.
Chłopak powiedział ze jazda będzie trwała z 2-3 godziny wiec z trudem postanowiłam zasnąć.
Kiedy byliśmy na miejscu momentalnie się obudziłam.
Staliśmy pod domem Mike'a
Chłopak wyszedł  z samochodu i pobiegł do jego domu.
Po chwili podbiegł do mnie Mike.
Otworzył drzwi i całował mnie delikatnie po całej twarzy.
-Beth. Boże jak ja teskinilem.
Spojrzałam na niego i zobaczyłam łzy ma jego policzkach.
-Mike kocham Cię. Przytuliłam się do niego do tego płacząc.
-Oprócz bicia zrobil ci krzywdę ?
-Pokiwalam twierdząco głową powstrzymując się od ryczenia.
Ktoś poszedł po moją mama a ona rzuciła się na mnie jak Mike się odsunął.
Była szczęśliwa ze mogła zobaczyć  swoje dziecko. -Nic Ci nie jest?
-Boże jedzmy do szpitala!
-Jesteś cała sina! w krwi ! Boże

Mama zaczęła panikować a Mike wszedł do samochodu również zrobiła to mama i jakimś dziwnym cudem Kim z Liamem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mama zaczęła panikować a Mike wszedł do samochodu również zrobiła to mama i jakimś dziwnym cudem Kim z Liamem. Po 10 minutach byliśmy przed szpitalem. Przyjaciele pobiegli do recepcji a mama i Mike pomogli mi iść.
Po chwili przybiegł do mnie lekarz z pielęgniarkami. Ledwo co usiadłam na wózku i jechaliśmy na sale.
Ostatni raz zobaczyłam Mike'a i wjechalam do sali.
************************************
I jak wam się podoba? Wymyślone na poczekaniu. Wiec nie wiem czy trochę naciągane 😂.

Cichy szept sercOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz