O mój Boże ale pada!. Wzięłam szybko parasol i szlam do szkoły.
Na moje nie szczęście zatrzymał się Mike.
-Podwieść Cię?
-Nie ,spadaj
-Dobra jak chcesz, zaczął przyspieszać i nagle odjechać przy tym specjalnie mnie ochlapując blotem.
Byłam wkurzona , nie to za delikatne słowo! Ja bym wkurwiona.
Wchodząc do szkoły czułam jak ludzie patrzą się na mnie za plecami. Przy tym śmiejąc się oczywiście w niebogłosy a także zaczął się śmiać nikt inny jak ten dupek.Moi przyjaciele podbiegli do mnie i spytali co się stało a ja spojrzałam tylko na Mike'a.Ci już wiedzieli o co chodzi.
Na szczęście Kim przypomniało się ze ma jakies ciuchy w szafce. Pobiegłam za nia szybko do szafki i migiem się przebrałam w bordowa bluzkę i granatowe jeansy.Zmyłam z siebie brudny makijaż i nałożyłam nowy.
Wychodząc z toalety spotkałyśmy Liama.
-Jezu skarbie od razu lepiej wyglądasz !
- Haha dzięki , kochany jesteś
*******************-To co idziemy gdzie na kawę -spytałam się tej dwójce.
-Skarbie niestety ale randkę mam. Ucieszyłam się i go zrozumiałam.
-A ty Kim?
-Muszę zrobić projekt z kółka , przepraszam.
-No okej to cześć wam.Idąc przez dobre 5 minut słyszę jak nadjeżdża samochód. Odwróciłam się i moje myśli były pewne ze to Mike. A jednak nie.. był to Carol , mój były , ktory zdradził mnie 3 miesiące temu z dziwką o imieniu Natalie.
-Mała wskakuj
-Spierdalaj . Uśmiechnęłam się sztuczno
-Wskakuj podwiozę Cię
- Masz jakies problemy ze sobą? Odpierdol się ! Gdzie masz swoją dziwkę?
A jego zamurowało. Popatrzył chwile na mnie i odjechał z wściekłą minąDupek. Powiedziałam sobie w myślach.
Byłam już koło domu, wchodząc juz przez furtkę usłyszałam dobrze mi znany głos który wywołał moje imię.
Niechętnie się odwracając spytałam co chce ?Powiedział ze musimy obgadać plan A.
Dobra mów teraz.
-No to tak twoi rodzice za bardzo mnie nie lubią cnie?
-No tak
-No wiec będę masz tą koszulkę schowaj do torby. Jak przyjedziesz zostaw na chwile torbę gdzies w widocznym miejscu i zrób by było widać koszulkę.
-Okej..
-A jutro mi opowiesz jak zaaregowali
-Em No to cześć
-No okej pa
-Bethany
-Hmm?
-Sory za..a z resztą nie ważne pa-powiedział wychodząc jak najszybciej się dało z mojej posesjiIdiota. Dobra czas zacząć plan
Weszłam do domu jak nigdy nic i położyłam torbę na blacie z której wystawała bluzka.Poszłam do góry się przebrać i włożyłam ciuchu Kim do prania.
-Bethany !
-Już schodzę.
- Czyja to bluzka hmm?
-Jaka bluzka.Udawałam głupią.
Wiec mama mi ją pokazała. Aa ta bluzka to jest Mike'a.Dał mi ja bo jakiś chłopak wylał na mnie sok
- Mama na szczęście uwierzyła kłamstwu i zaczynała coś podejrzewać typu czy coś mnie z nim łączy ? FUU
-Może tak może nie
I poszłam do pokoju
****
Następnego dnia przyszłam wcześniej do szkoły niż zawsze.
Na szczęście nie spotkałam Mike.Weszłam do budynku szukając Liama i Kim lecz ich nie znalazłam. Stwierdziłam ze poczekam na nich w klasie. Po 5 minutach zjawili się w klasie. Podchodząc do mnie
-Gdzie ty bylas idiotko?-zaśmiał się Liam
-To wy gdzie byliście-spytałam się.
-Poszliśmy do sklepiku kupić naszej trójce drożdżówki. A potem poszliśmy Cie szukać.
Natomiast ja wybuchłam śmiechem.
-To chyba się minęliśmy-stwierdziłam zajadając się drożdżówkąZasmialismy się i zaczęliśmy plotkować dopóki nie wszedł nauczyciel.
***
Bethany idziesz z nami w piątek na tą imprezę ? Proszę !-Zaczął prosić mnie Liam
-Niee , nie wiem czy będę mogła..
-Ojeju No powiesz ze idziesz nocować do Kim
- No dobra spróbuje ale spokojnie jest dopiero środa !
-No okej a teraz chodźmy coś zjeść bo jestem głodna - Zaśmiała się Kim
I poszliśmy na stołówkę .Kazdy z nas wziął sobie jedzenie i poszliśmy do naszego stolika. Oczywiście najgłośniejszy stolik to był tam gdzie siedział Mike. Odwróciłam się do jego stolika i zobaczyłam ,że jakaś oczywiście tapeciara, siedzi mu na kolanach. Była ładną szczupła blond dziewczyna, ubiór miała jak dziwka. Czarna krótka spódniczka i bluzka odkrywająca mega dekolt.
Kiedy zjadłam swój posiłek powiedziałam przyjaciołom ,że muszę iść do swojej szafki. Uśmiechnęli się do mnie i zaczęli jeść.
Stałam przy szafce grzebiąc coś w telefonie, gdy nagle usłyszałam dobrze znany mi głos.-
I jak Roberts ? Jak mama zaaregowala?
Spojrzałam na niego i opowiedziałam mu jak najszybciej by się już odczepił
-Roberts słuchaj teraz będzie troche trudny etap
- To znaczy ?
-Będziemy udawali parę w szkole.
Uśmiechnął się chłopak cwaniacko.
-Że co?!
-Nie będę powstarzał
-Chyba Cię coś Pojebalo ? Mam Cię całować i dotykać fuj i na dodatek przy ludziach.
- Oj już taka nie bądź dobrze wiemy ,że nie oprzesz mi się.
-Haha i co jeszcze, za dużo sobie wlewasz :)
I chłopak odszedł do swoich kolegów
CZYTASZ
Cichy szept serc
Novela JuvenilSiedemnastoletnia Bethany ma wroga numer jeden o imieniu Mike. Mimo ciągłych kłótni i rodziców postanowili wejść w układ. Dzięki niemu dwójka nastolatków zaczyna ze sobą normalnie rozmawiać. Aż się w sobie zaczynają zakochiwać. Jak potoczy się ich m...