08

5.4K 155 2
                                    

Wchodząc do szkoły napotkałam się na Kim i Liama. Mocno mnie przytulili i wzięli za ręce do klasy.

Lekcje miały jak zawsze ,spóźnienia chłopaków, dziewczyny malujące się lub nawet całujące się ze swoimi chłopakami
Została mi ostatnia lekcja czyli moja ulubiona, biologia.
O dziwo Mike przyszedł punktualnie z dzwonkiem. Jak jej obiecał tak zrobił nie spóźnia się na jej lekcje.wow, co się z nim dzieje ?
Wchodząc do klasy jego wzrok wylądował na mnie.
Spojrzałam na niego a on się do mnie uśmiechnął pokazując do tego swoje białe ząbki.
-No proszę Mike i co było trudno przyjść ?
-Do pani na lekcje nie-chłopak się uśmiechnął i usiadł z przyjacielem w ławce. Po 15 minutach dostałam wiadomość.
-Jak się czujesz po tej imprezie ?-od dupek Mike
-Em dobrze.-od Bethany
-Beth teraz nadjedzie etap gdzie będziemy się całować wiec się przygotuj

Spoglądając na wiadomość przestraszyłam się i nie mogłam skupić się na lekcji. Zamiast słuchać pani patrzyłam w okno.

-Roberts jaka odpowiedz ?
Nagle rozległ się dźwięk dzwonka
-Dzwonek.
Wstałam i wyszłam z klasy. Poszłam do szatni po kurtkę i wyszłam ze szkoły.
Schodząc na dół po schodach zobaczyłam jak jakaś postać do mnie biegnie. Okazało się ze była to Kim która miała się spotkać ze swoim chłoptasiem.

-Beth-krzyknęła przyjaciółka i przytuliła się do mnie płacząc.
-Co się stało ?
-Byłam tylko jego zabawką-wyszlochala  Dziewczyna
-poczekaj chwile tu - po tych słowach odsunęłam się od dziewczyny i szłam w kierunku chłopaka.

Podchodząc do niego i jego nowej laluni uderzyłam go z pieści w twarz.
Zajeczałam cicho ale ujrzałam ze chłopaka bardzo zabolało.
-Słuchaj ty frajerze ! Jak śmiałeś potraktować tak moją przyjaciółkę?

Strasznie byłam wkurzona.

Uderzyłam go drugi raz w twarz a potem złapałam go za krocze i powiedziałam
-radzę Ci lepiej ją przeprosić bo inaczej wykręcę ci jaja zrozumiałeś ?
-Ta..a
-To zapiepszaj.
Chłopak poszedł szybkim krokiem do dziewczyny a ja stałam z tą lalunią.

-Słuchaj jesteś może trochę inna niż ja ale to było dobre.
-Ta dzięki. Wiesz co nie chciałbym być taka jak ty, łatwa dziewczyna która jest uważana za kolejną dziwkę Ahh.-uśmiechnęłam się do niej a ona tupnęła nogą
-ej
-Co chcesz ?
-Coś ci wypadło
Dziewczyna zaczęła się rozglądać na ziemi jak głupia
- Ups to była twoja tapeta-odeszłam i poszłam do przyjaciółki.

Chłopak jak mnie zobaczył przeprosił ja jeszcze raz i odszedł.

-No No No co się dzieje z naszą Beth?
Uslyszałam dobrze mi znajomy głos
-To znaczy ?
- Upokarza chłopaka jeszcze mega  znanego w szkole. Na dodatek bije, obraża Natashe. Czym jeszcze nas zaskoczysz ?
-Haha ale śmieszne.
Odwróciłam się i poczułam ze ciągnie mnie za nadgarstek.
Wpadłam na jego tors a on szepnął mi do ucha:
-Niegrzeczna Roberts do tego seksowna.

-Dupek-następnie uderzyłam go w ramie i wyszłam z terenu z przyjaciółką.

Dziewczyna mnie przytulała i dziękowała za tą akcje. Przy skrzyżowaniu rozdzieliłyśmy się i każda z nas poszła do przed siebie. Super i jeszcze zaczęło padać.
Szlam do domu wsłuchując się w piosenkę Eda Scheerana-Perfect na słuchawkach. Gdy byłam już przy domu schowałam słuchawki i poszłam w stronę domu.Chciałam otworzyć dom lecz nikogo nie było dziwne.. kurwa !
Kluczy nawet nie ma No super.
Postanowiłam siedzieć przed domem a lało jak z cebra.Madra Bethany. Cała byłam mokra i żaden kaptur nie pomógł ani nic.
Minęło 30 minut a ja nadal tam siedziałam.
-Beth?
Ledwo co mogła spójrzec na tą osobę.
Przez to ze był wiatr a deszcz padał w oczy.
-Co ty tu robisz?
No oczywiście to Mike znam jego głos bardzo dobrze.
-Co cię to ?
-Dziewczyno ile ty już tu siedzisz ?
-Jeny nie wiem z 30 minut może nawet więcej ?
-Boże , złap mnie za rękę
-Nie dzięki poradzę sobie
-Właśnie widzę, dobra nie chcesz ręki to nie.

Nagle poczułam jak ktoś mnie unosi.
-Puść mnie !
-Nie, mimo ze Cie nie lubie nie pozwolę byś tu marzła. -Po tym uśmiechnął się i niósł do jego domu.
Wchodząc do jego domu miałam nadzieje ze nie spotkam żadnego z jego rodzica. I tak się stało nie było ich w domu dziękuje Boże!

-Zdejmij buty i idz do góry drugie drzwi po prawej.-powiedział chłopak

Nic nie odpowiadając weszłam do góry.
Po 3 minutach wszedł Mike.
-Masz masz tą bluzę a ty daj mi ciuchy wysusze je.
Oddałam jak mi kazał ciuchy i poszłam do jego łazienki umyć się. Ubrałam jego czarną bluzę która na szczęście zakrywała mi tyłek.

Wyszłam z łazienki i usiadłam na łóżku
-Dziękuje-powiedziałam uśmiechając się lekko.

-Nie ma za co.

Siedziałam u niego z 4 godziny.
Było bardzo przyjemnie. Nie kłóciliśmy się i nawet dogadywaliśmy się

Ubrałam się w swoje rzeczy, pożegnałam się z nim i wyszłam z jego Domu.
*************************************

Cichy szept sercOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz