Chapter 22

21 1 0
                                    


Chloe:

- No kochana, będziesz się teraz gęsto tłumaczyć – powiedziała moja przyjaciółka opierając swoje ręce na biodrach i tupiąc delikatnie nogą. – i to w tej chwili – ponagliła nie dając nawet wziąć spokojnego oddechu.

- Nie ma co opowiadać Em, nie szukaj sensacji tam, gdzie jej nie ma – odparłam i wyminęłam przyjaciółkę, udając się do łazienki. Ostatnie co zobaczyłam, zanim zamknęłam za sobą drzwi to zszokowany wzrok przyjaciółki i jej usta ułożone w kształcie litery „o”.

- I tak mi wszystko powiesz, bo poczekam tu na Ciebie choćby do rana – krzyknęła za mną przez drzwi, ale ja starałam się już nie wsłuchiwać w to co mówi. Rozebrałam się, weszłam do kabiny i odkręcając wodę pozwoliłam, aby ciepłe krople odprężyły moje ciało po dzisiejszych „atrakcjach”.

***

Miała rację…czekała, póki nie wyjdę.

- Błagam Cię Emma, nie podniecaj się tym, co widziałaś, bo tak naprawdę nie ma się czym podniecać - uprzedziłam dziewczynę, zanim cokolwiek powiedziała.

- Bieber mający swoje usta milimetr od Twoich to Twoim zdaniem nic?

- Dla mnie to nic, więc proszę Cię, zapomnij o tym co widziałaś i idź już spać – zlekceważyłam przyjaciółkę, zgasiłam światło i położyłam się do łóżka. Nie zwracałam nawet uwagi na brunetkę, tylko po chwili usłyszałam, jak drzwi do mojego pokoju się otwierają

- Jeszcze zobaczymy – powiedziała na odchodne i wyszła zamykając za sobą drzwi

To serio było nic?

***

Prawie całą noc nie mogłam zmrużyć oka. Nie mogłam dopuścić do siebie jakichkolwiek emocji, czy uczuć do osoby Justina.

Po prostu nie mogłam, nie po tym, co się stało.

Zresztą, obóz powoli się kończy, a on wróci do swojego idealnego życia, w którym pewnie roi się od pięknych, zgrabnych kobiet które tylko czekają, aby wskoczyć mu do łóżka. Jeśli myśli, że stanę się jedną z nich, to się grubo myli.

Z drugiej jednak strony nie mogę zrozumieć, dlaczego moje ciało reaguje na niego w ten sposób, chociaż mózg wyraźnie mówi, aby trzymać się od tego mężczyzny z daleka.

Jestem osobą bardzo wrażliwą i nie chcę cierpieć tak, jak cierpiałam przez Brian’a. On też o mnie zabiegał, starał się, rozśmieszał i wspierał…wiem, że mnie kochał. A kiedy przyszło co, do czego - zostawił dla kariery. Tym bardziej Justin. Wydaje mi się, że jestem dla niego wyzwaniem, ponieważ nie pcham mu się w ramiona, jak inne, więc gdyby tylko mnie dostał, zostawiłby szybciej niż Brian.

Boże i co ja mam robić?

Nie chcę iść z nim na ten spacer, ale obiecałam, a Chloe dotrzymuje słowa, choćby nie wiem co…

------------------------------------------------------

Witajcie!
Wracam, bo coś nabazgrałam w końcu. xD
Rozdział krótki, ale nie jedyny na ten czas, bo może jeszcze dzisiaj wrzucę kolejny :)

Ps. Rozdział niesprawdzony.

~ polcia.

You are my destination. |J.B| ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz