Dzisiaj wstałaś specjalnie wcześniej z powodu urodzin Obito. Przeddzień razem z Mamoru pod nieobecność Uchihy wspólnymi siłami upiekliście tort, który prawdopodobnie jest zjadliwy. Staraliście się, więc miałaś nadzieję, że to doceni.
Nie masz pojęcia co kupił kuzyn, ale twój prezent będzie na pewno niezapomniany. Oczywiście będzie on w zupełnie innej formie niż ten on blondyna. Gdy wszystko było przygotowane wysłałaś Mamoru, aby obudził Obito. Przyszli razem, a podczas wchodzenia do kuchni głośno krzyknęłaś:
- Wszystkiego Najlepszego! - rzuciłaś się na niego wskakując tak szybko, że ledwo cię złapał
Mamoru tak samo jak ty, wtulił się w mężczyznę, również składając mu życzenia urodzinowe. Szczęścia jakiego teraz doświadczał nie dało się opisać. Radość go rozpierał tak bardzo, że nie potrafił wydusić z siebie żadnego słowa.
- Dziękuję wam - pocałował cię, a Mamoru poczochrał po włosach, dzięki czemu chłopak zaśmiał się wesoło
- Spróbuj ciasta! - uciekłaś z ramion Obito szybko podbiegając do stołu - Ale najpierw zdmuchnij świeczki, jednak wcześniej wypowiedz w myślach życzenie!
- [Imię], ty chyba jesteś bardziej podekscytowana niż ja - zaśmiał się podchodząc do blatu
Zamyślił się na chwilę po czym jednym dmuchnięciem zgasił wszystkie świeczki na torcie. Objął cię w pasie ramieniem przysuwając twoje ciało bliżej, aby móc złożyć pocałunek na czole.
- Ja też chce! - blondyn krzyknął ciągnąc Obito za koszulkę
- Oczywiście, Mamoru-chan - mężczyzna podniósł chłopca z ziemi od razu całując go w czubek nosa, na co twój kuzyn objął jego głowę ramionami mocno się przytulając
Na szczęście zajęcia w akademii zaczynały się dzisiaj wyjątkowo późno, dzięki czemu nie musieliście się śpieszyć z jedzeniem. Przez częste wagary Kakashi kazał wam chodzić do akademii, aż do końca roku nie opuszczając żadnego zajęcia. Nie odpuści nawet dzisiaj. Jedyne co zrobi pożytecznego podczas tego dnia, to zabranie Mamoru do siebie na noc.
Piętnaście minut przed zajęciami wyszliście z domu zaprowadzając po drodze kuzyna do Kurenai, aby zaopiekowała się nim do czasu, gdy Hatake nie przyjdzie po niego. Choroba nadal męczyła Yuuto, dlatego nie było wam dane pójść z nim do szkoły jak to było zazwyczaj.
Codziennie podczas wracania z akademii przychodziłaś do niego, aby przekazać notatki od przewodniczącej klasy jak i pomóc z podaniem leków jak i jedzenia. Robiłaś za opiekunkę na zmianę z Obito. Gdyby ktoś kiedyś powiedział, że będziesz pomagać choremu chłopcu wyśmiałabyś go, a potem postukała w jego czoło palcem.
- Byle do czternastej, to tylko cztery godziny - westchnęłaś stojąc z Obito przed budynkiem szkoły - Uda nam się, prawda?
- Mam nadzieję - odpowiedział tak jakby sam nie wierzył we własne słowa
Zachowywaliście się dość grzecznie, dopóki nie nadeszła ostatnia lekcja. Na ninjutsu nudziłaś się najbardziej, tak samo jak Obito na zajęciach z genjutsu. Uchiha był cały czas zaczepiany przez ciebie, czego skutkiem było słuchanie jak opowiadasz głupie kawały lub oglądanie jak kopiesz uczniów siedzących przed wami, którzy z powodu ciebie bali się zwrócić uwagę.
Spałaś, rzucałaś papierowymi kulkami w nauczyciela, wtedy gdy był odwrócony tyłem do reszty uczniów. Nikt, nawet przewodnicząca nie naskarżył na ciebie. W końcu nauczyciel nie wytrzymał.
- Widzę Obito, że świetnie się bawisz z [Imię] - głośnym tonem powiedział do was Iruka podczas, gdy śmialiście się w ostatniej ławce, wcześniej nie zwracając uwagi na poprzednie upomnienia

CZYTASZ
Druga Szansa Na Miłość [Obito x Reader ] ✔
FanfictionA gdyby tak Obito przeżył wojnę shinobi dzięki swojej dawnej przyjaciółce? Czy w końcu dzięki niej zapomniałby o Rin i zaczął wieść nowe życie? Czy przez tragiczną przeszłość dziewczyna jest w stanie pogodzić się ze wszystkim i wyznać mu ponownie...