ROZDZIAŁ 2

3.6K 250 77
                                    

- [Imię], ja chciałbym poznać twoją historię od kiedy...no wiesz - rzekł Uchiha po chwili ciszy

- Wiem... - usiadłaś na trawie pod drzewem gestem pokazując mu, żeby usiadł obok

****

Spojrzałaś za siebie wraz z Kakashim i Rin. To co twoje oczy ujrzały sprawiło, że serce rozkruszyło się na miliony kawałków. Nagły ucisk w brzuchu i w okolicach głównego narządu w klatce piersiowej dawał się we znaki coraz bardziej, gdy dłużej wpatrywałaś się w to jedno miejsce. Twój ukochany Obito leżał właśnie pod ciężkim głazem. Miał przytrzaśniętą jedną połowę ciała przez co z jego ust wydobyło się dość dużo krwi. Obrzydliwa, szkarłatna ciecz nigdy wcześniej nie powodowała powstawania uszczerbków w twojej nastoletniej psychice. Tym razem było inaczej. Tego było za dużo.

- [Imię], Rin, Kakashi...nic wam nie jest? - szepnął w waszą stronę krztusząc się własną posoką zalegającą w jego płucach

Chłopak wiedział, że śmierć zbliża się wielkimi krokami, jednak nadal martwił się o bliskie jego sercu osoby. Akurat, gdy zaczął dogadywać się z Hatake, kiedy czuł, że po misji wyzna miłość Rin, to musiało go spotkać. Życie nie dla wszystkich jest sprawiedliwe. Często szybko kończy się dla tych, którym zależy na dalszym egzystowaniu i byciu przy przyjaciołach jak i rodzinie.

- Obito! - podbiegłaś patrząc na poranionego chłopaka, który umierał na twoich oczach, a ty nic nie mogłaś zrobić. To bolało najbardziej. Nie moc jaką właśnie doświadczałaś sprawiła, że słone łzy zaczęły obficie spływać z twoich [kolor] oczu skapując wprost na ziemię, która powoli pochłaniała krew chłopaka.

W przeciwieństwie do Nohary medyczne jutsu było jedynym, które ci nie wychodziło i choćby nie wiadomo ile wkładałaś w to sił, nauczenie się go było niemożliwe. Rin była w waszej drużynie jako medyczny ninja dlatego zaczęła uleczać przyjaciela tak szybko i skutecznie jak tylko potrafiła.

- Rin, to bez sensu...dla mnie nie ma już ratunku - zaczął - Podejdź bliżej, Kakashi - kaszlnął krwią patrząc na roztrzęsionego Hatake - Jako, że jedyny nie dałem ci prezentu na zostanie jouninem chcę, abyś wziął mój ocalały sharingan. Rin pomoże ci go zaaplikować...

Cały czas trzymałaś go za dłoń zupełnie ignorując to co mówi on oraz przyjaciele wokół. Dla ciebie świat skończył się właśnie w tym miejscu. Według twojej osoby nigdy nie miałaś okazji, aby wyznać mu miłość. Ale w rzeczywistości było zupełnie inaczej. Okazja była zawsze, ale odwagi już o wiele mniej. Dodatkowo myśl, że on kocha inną demotywowała najbardziej, a wizja utraty najlepszego przyjaciela nie wchodziła w grę. Nie należałaś do tych, którzy przebojowo pokonują życiowe przeszkody. Trzymanie się z boku tylko przy zaufanych osobach było twoim znakiem rozpoznawczym. Do dzisiaj.

Pogrążona w myślach nie słyszałaś jak od paru chwil słaby głos Uchihy dochodzi do twoich uszu. Przez strach jaki cię opanował nie ruszałaś się od dłuższego momentu, a twoje załzawione oczy wpatrywały się w ziemię, na której istniała już duża plama krwi. Ocknęłaś się jak ze snu, który zamiast w piękną rzeczywistość zamienił się w najgorszy koszmar.

- Obito... - z twoich ust wydobył się tylko cichy szept

- [Imię], nie lubię gdy płaczesz. Zostaw mnie, uciekaj razem z Rin i Kakashim, błagam - przez połowicznie przytrzaśnięte struny głosowe głos chłopaka zaczął być zachrypnięty

- Obito.. - tylko jego imię mogłaś z siebie wykrztusić zalewając się słonymi łzami

- Poradzisz sobie, tylko się uśmiechaj, bo masz taki piękny uśmiech - czuł jak zaczyna tracić z powodu utraty krwi czucie w drugiej połowie ciała, dlatego tylko kciukiem pogładził cię po powierzchni dłoni próbując uspokoić twoje wzburzone w środku emocje - Uciekaj..

Druga Szansa Na Miłość [Obito x Reader ] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz