Obudził cię przeogromny ból rany po stracie zęba, przez co zostałaś zmuszona, by zejść na dół i wziąć jakieś tabletki przeciwbólowe. Obito jeszcze spał, dlatego przykryłaś go kołdrą, aby zimne, wpadające przez otwarte okno do mieszkania powietrze, nie zbudziło go.
Wszyscy domownicy byli pogrążeni we śnie, nawet pies. Było około szóstej godziny, a z racji tego, że Jun nauczył się budzić później niż przed piątą, mogłaś w spokoju i w ciszy usiąść przy kuchennym blacie, a pies nie będzie prosić cię o poranny spacer.
Spokojnie nalałaś wody do szklanki, wcześniej przygotowując leki. Dziś miał być dzień nic nie robienia. Siedzenie w domu i leniuchowanie, czyli to co lubisz najbardziej. Odpoczynek przyda ci się, po przeżyciu tylu męczących i zaskakujących sytuacji.
Biorąc wodę do ust, twoje oczy spojrzały na kalendarz. W momencie została on wypluta na pobliskie przedmioty, gdy doszło do ciebie jaki dzisiaj jest dzień. Natychmiastowo połykając tabletkę, szybko podbiegłaś do kalendarza chcąc się upewnić, czy aby na pewno dzisiaj jest to, co myślisz.
- OBITO! - twój krzyk rozniósł się po całym domu - WSTAWAJ! - pobiegłaś na górę, aby wpaść jak burza do pokoju gdzie spał - Dzisiaj jest zakończenie roku szkolnego!
- Yhm.. - mruknął przewracając się na drugi bok
- WSTAWAJ! - stanęłaś za nim na łóżku, od razu zrzucając go z niego na ziemię, za pomocą nogi
- [IMIĘ]!! - mężczyzna krzyknął siadając na podłodze - Bądź bardziej delikatna
- Delikatna? Chyba nie wiesz na co się piszesz, chcąc się ze mną żenić - zaśmiałaś się, po czym wskoczyłaś na niego sprawiając, że ponownie leżał na ziemi
- Dobrze wiem co mnie czeka - uśmiechnął się mocno cię przytulając - Fochy, słuchanie twoich narzekań oraz wykorzystywanie mnie na każdym kroku - odpowiedział ci, śmiejąc się pomiędzy słowami
- Obito! - dźgnęłaś go w bok, na co jęknął z powodu bólu - Ja taka nie jestem
- Jesteś! - zrobił tobie dokładnie to samo co ty mu wcześniej, tylko że po obu stronach twojego tułowia, przez co mimowolnie pisnęłaś
Nagle do pokoju wszedł Mamoru i widząc cię jak leżysz na Obito i wydajesz jakieś specyficzne dźwięki, rzekł zaspanym głosem:
- Wiecie, że ja mam obok pokój? Nie chce słuchać waszych dziwnych, ekstazyjnych okrzyków - ziewnął, zasłaniając usta dłonią - Jeśli chcecie teraz robić to co zazwyczaj w nocy, to błagam bądźcie ciszej, a nie, że jak zwykle mnie budzicie i muszę słuchać tych jęków - kuzyn ponownie ziewnął, po czym wyszedł z pokoju pozostawiając was w osłupieniu
****
Była siódma, co oznaczało, że do rozpoczęcia została godzina. Siedziałaś z Obito i Mamoru przy stole jedząc śniadanie. Oni jedli, a ty z powodu utraty zęba wolałaś wypić tylko wodę, aby nie narażać rany. Panowała zupełna cisza, a ty i Uchiha nawet nie mieliście zamiaru patrzeć na kuzyna, dlatego zasłoniłaś się włosami, a mężczyzna dłońmi, dodatkowo spuszczając głowę na dół.
- Za bardzo bezpośrednio powiedziałem? - blondyn przerwał ciszę - Przepraszam
- Nic się nie stało - mruknęłaś pod nosem jeszcze bardziej się zasłaniając
- Ja po prostu chce w nocy spać - rzekł kuzyn biorąc jedzenie do ust, lecz po chwili dodał - Skoro już jesteśmy w tym temacie, to kiedy będziecie mieć dziecko? Trochę nudno tak samemu - szeroko się uśmiechnął wstając od stołu, aby odnieść talerz do zlewu po zjedzonym posiłku
![](https://img.wattpad.com/cover/117414518-288-k775555.jpg)
CZYTASZ
Druga Szansa Na Miłość [Obito x Reader ] ✔
FanfictionA gdyby tak Obito przeżył wojnę shinobi dzięki swojej dawnej przyjaciółce? Czy w końcu dzięki niej zapomniałby o Rin i zaczął wieść nowe życie? Czy przez tragiczną przeszłość dziewczyna jest w stanie pogodzić się ze wszystkim i wyznać mu ponownie...