- Dobra, słuchać mnie małe beznadzieje - zaczęłaś stojąc z nową drużyną na placu treningowym - Wiem, że mamy połowę stycznia i jest bardzo zimno, ale jeśli się sprężycie to szybko będzie można wrócić do domu - dodałaś patrząc jak trzęsą się z zimna
- [Imię]-sensei - dziewczyna zabrała głos unosząc rękę - Czy nie możemy tego zrobić jutro? Będzie cieplej. Jesteśmy jedyną drużyną, która ma zamiar ćwiczyć
- Czy podczas misji też powiesz napastnikom czy mogą cię zabić jutro, bo będzie ładniejsza pogoda na umieranie?! Musicie przetrwać w każdych warunkach! - warknęłaś głośno strasząc pozostałą dwójkę
- To ja nie chce mieć kogoś takiego jak pani! Wolę powtarzać akademię, niż być chory przez jakąś psychopatkę! - rzekł blondyn od razu odchodząc ze swoją drużyną, która przyznała mu racje
- Chyba sobie jaja robicie! Jesteście moją piątą grupą w tym tygodniu! - zaczęłaś ich wołać - Dobra! A jak powiem, że zrobimy wszystko jutro, a teraz zaproszę was na coś ciepłego to zostaniecie? - dodałaś nie mogąc sobie pozwolić, aby ci uciekli i ponownie słyszeć głupią gadkę Kakashi'ego na temat braku zmysłu wychowania
- Dobrze, zostaniemy - ponownie dziewczyna zabrała głos
- A tak w ogóle to jak macie na imię? - zapytałaś przypominając sobie, że nie masz pojęcia jak twoi uczniowie się zwą
- Jestem Nakao Suzume - twoja niska, fioletowowłosa uczennica podeszła bliżej mając milszy wyraz twarzy niż wcześniej, a ty cicho zaśmiałaś się w myślach znając znaczenie jej imienia
- Huuga Ayumu! - granatowowłosy chłopak wykrzyknął pokazując na siebie kciukiem, a twoje rozbawienie wzrosło wiedząc, że masz kolejne dziecko w drużynie z dziwnym imieniem
- Takara Naoki - chłopak spojrzał na ciebie podejrzliwie jakby zauważył twoje rozbawienie - A teraz chodźmy, skoro [Imię]-sensei funduje
Zrezygnowana ruszyłaś za nimi w stronę centrum wioski, aby pozbyć się reszty pieniędzy jakie ostatnio zaczęłaś oszczędzać na kupno nowego, większego mieszkania. Dzieciaki przez dłuższy czas zastanawiały się gdzie konkretnie chcą iść, a ty tylko potakiwałaś za każdym razem, gdy padł jakiś pomysł.
- [Imię]-chan! - usłyszałaś czyiś nawołujący cię głos dochodzący z dość bliska - [Imię]-chan! - ponownie męskie, dobrze ci znane brzmienie znalazło się w twoich uszach, więc mozolnie odwróciłaś ciało w jego stronę od razu widząc Obito ze swoją drużyną
- Czego chcesz?! - odkrzyknęłaś po tym jak twoje ciało zatrzymało się w miejscu, a chwilę po tobie dzieciaki z twojej grupy
- Chodźcie z nami! Zintegrujemy się! - Uchiha przywoływał was ręką tak samo jak trójka uczniów przy jego boku
- Niech ci będzie... - mruknęłaś sama do siebie po czym leniwie ruszyłaś w ich stronę razem z resztą grupy
- Co taka przygnębiona? - Obito zapytał się ciebie zaraz po tym jak wasi podopieczni wbiegli do środka, aby zająć miejsce
- Muszę być dobra dla mojej grupy, ponieważ chcieli odejść! To już piąta w tym tygodniu! Gdyby stało się tak jak miało się stać, Kakashi by mnie powiesił! - zaczęłaś narzekać szukając wzrokiem grupy dzieciaków - Zaraz stracę wszystkie pieniądze!
- Już tak nie marudź, [Imię] - mruknął do twojego ucha - Zapłacę za wszystkich, a wieczorem spłacisz swój dług z nawiązką - szepnął uwodzicielsko, przez co na twoim karku pojawiła się gęsia skórka - Zgadzasz się?
CZYTASZ
Druga Szansa Na Miłość [Obito x Reader ] ✔
FanficA gdyby tak Obito przeżył wojnę shinobi dzięki swojej dawnej przyjaciółce? Czy w końcu dzięki niej zapomniałby o Rin i zaczął wieść nowe życie? Czy przez tragiczną przeszłość dziewczyna jest w stanie pogodzić się ze wszystkim i wyznać mu ponownie...