Oglądałam beztrosko film na laptopie i zajadałam się popcornem. Nagle usłyszałam, że mój telefon zawibrował. Dlaczego usłyszałam? Leżał na komodzie. Wzięłam go do ręki i od razu się uśmiechnęłam, ale po chwili mina mi zrzedła.
Luke: Spotkajmy się
Ja: Luke..
Luke: Wiem słońce, przepraszam, ale chciałbym wiedzieć z kim pisze
Ja: Rozumiem, ja też, ale ty jesteś sławną gwiazdą, a ja szarą myszką bez przyjaciół.. :(
Luke: A ja to co?! Nadajemy na tych samych falach dziewczyno </3
Zaśmiałam się.
Ja: Tak, tak, a teraz sorki ale muszę lecieć. Film się skończył czyli idę na dwór, pa ;*
Luke: Paa! </3
Wzięłam kurtkę i wyszłam z domu , zakładając poprzednio buty oczywiście. Szwendałam się tu i tam, aż w końcu poszłam miejsce gdzie ostatnio był chłopak. Znowu tam siedział i zawzięcie bazgrał coś w notatniku.
-Hej , nieznajomy. - palnęłam w reszcie. Wystraszony wyrzucił notatnik pod moje nogi. Miałam go podnieść, ale wycofał mnie głos chłopaka.
-Nie. Dotykaj. Tego! - warknął.
-Dobraa- podniosłam ręce w geście obronnym. Chłopak wziął stosik kartek i odsunął się ode mnie o dwa kroki.Luke
Wziąłem notatnik i odsunąłem się na kilka kroków. Nie piszczy, nie rzuca się, nie prosi o autograf.. Nie zna mnie?
-Nie kojarzysz mnie, prawda? -zapytałem w końcu, przerywając tym samym ciszę.
-Tylko z chodnika i z tąd.. - zaśmiała się. Śliczny ma śmiech... Stop.
-Ouu.. N-noo tyka... Znaczy yy, tak! Przepraszam... - od kiedy ją się jąkam?
-Eheh, nic nie szkodzi.. Ale powiedz mi.. Dlaczego płakałeś? - widziała.. Usiadłem na starej kanapie, a ona w fotelu.
-Ehhh.. Po pierwsze, praca mnie już wykańcza, podróże, trasa i tak dalej. A po drugie to no.. Dziewczyna ze mną zerwała. A właściwie ja z nią.. Kochałem ją, a ona była ze mną dla pieniędzy, rozumiesz?! Zdradziła mnie w moim własnym domu.. Śmiechu warte.. - rozryczałem się - M-myślałem że na serio mnie kocha.. Cz-czy-czy to że ktoś jest bogaty, oznacza że jest lepszy? Tak myślałem, ale moja przyjaciółka udowodniła mi że tak nie jest.. Cieszę się że mam pracę, dom i będę miał za co utrzymać rodzinę ale.. Szkoda gadać.. - dziewczyna podeszła i mnie przytuliła. Nie znała, a jednak to zrobiła.
-Jak masz na imię, bo nie wiem jak się do ciebie zwracać? - bałem że o to zapyta. Nie podam jej prawdziwego imienia.
-Nie podam ci prawdziwego imienia. Ty mi też nie podawaj.. Narazie nie. Chcę.. Chcę najpierw cię lepiej poznać. A za tem.. Nick. - podałem jej dłoń. Ta zrobiła minę typu "Serio idioto?", ale podała mi dłoń mówiąc swoje fałszywe imię.
-Caroline. Zawsze chciałam takie mieć iks de - pierwszy raz widzę kogoś kto mówi "xD".
-Lol- odpowiedziałem i zaczęliśmy się śmiać. Rozmawiałem z nią jeszcze dobre dwie godziny, ale Mike zadzwonił i tutaj cytuje jego, że mam "Ruszyć swoją niedorozwiniętą dupę i przyjść zanim ktoś obrobi mi buźkę." Cały on.. Pożegnałem się z dziewczyną przytulając ją i ruszyłem do domu.***
Usiadłem na kanapie i zabrałem się za oglądanie jakiegoś filmu i jedzeniu chipsów. Nagle ktoś skoczył na mnie krzycząc typowe "SOOOOS!!!". Tsa.. Ich to bawi i mnie też w sumie. Zrzuciłem Asha i wróciłem do poprzedniej czynności.
-I co, wyrwałeś jakąś dupę? - wyszczerzył kły.
-Nie byłem w klubie debilu to po pierwsze, a po drugie śmię wątpić, ale chyba znalazłem przyjaciółkę...
-Przyjaźń damsko-męska istnieje tak długo dopóki jedno nie wyjawi swoich uczuć drugiemu, bum! - jego zdanie = święte zdanie. Może ma racje ale warto spróbować, co nie?
-Siedź cicho i film oglądaj. - rzuciłem w niego popcornem. Zaśmiał się i oglądaliśmy film.. Myślami byłem przy brunetce o zielonych oczach..°=°=°=°=°=°=°=°=°
Jak się mata? XD Podoba się ? 😇😇 Tak w ogóle to robi się Was coraz więcej.. Yay! 😂😂❤
Strzałka 💜
CZYTASZ
Nieznany numer | L. H.
FanfictionOn - sławny. Ona - przeciętna. Ale ich wspólne cechy charakteru sprawią, że od razu przypadną sobie do gustu. Jednak nie we wszystkim się będa zgadzać.. A w czym dokładnie? Sprawdź i przeczytaj! ♡