19.

4.7K 148 3
                                    

Zaczęłam rozglądać się po pokoju, wyglądać za okna. Bałam się.

Nieznany numer: I nie zadawaj się tyle z tymi lamusami.

Olewając tego sms'a poszłam poszukać Luka. Gdy już znalazłam po prostu się do niego przytuliłam.
-Oh, wszystko okej? - pomasował moje plecy.
-Mhmm- mruknęłam. Nagle zaczęło mi się ciężko oddychać więc odsunęłam się od chłopaka i próbowałam złapać powietrze. Złapałam się ręką za gardło próbując jakoś tym pomóc. Straciłam równowagę, a potem przytomność..

Luke

Siedziałem i oglądałem jakiś film gdy nagle przyszła dziewczyna i się do mnie przytuliła.
-Oh, wszystko okej? - zapytałem masując jej plecy.
-Mhmm- mruknęła. Nagle gwałtownie się ode mnie odsunęła i zaczęła łapać powietrze. Złapała się za gardło, a ja zrozumiałem, że się dusi. Gdy wstałem, ona straciła równowagę, przewróciła się i zemdlała. Szybko podniosłem ją i nie wiedząc zbytnio co robić, założyłem buty i wybiegłem z nią na rękach z domu. Wsadziłem ją do mojego auta, poczym wsiadłem i ruszyłem do szpitala. Gdy już dojechałem, szybko wysiadłem i wziąłem ją na ręce. Wbiegłem do szpitala.
-Lekarza! - wydarłem się. Podbiegł do mnie jakiś lekarz.
-Co się stało?! - zapytał.
-Nie wiem, nagle zaczęła się dusić i straciła przytomność, myślę że może być to spowodowane jej upadkiem ze schodów, pomóżcie jej! - mówiłem jak najęty, byłem spanikowany. Lekarz pokazał mi gdzie mam ją zanieść i kazał poczekać. Czekałem cierpliwie gdy robili jej jakieś badania. Nagle wyszli z nią na łóżku, biegając wokół niej i krzycząc coś do siebie.
-Doktorze co się dzieje?! - zapytałem jakiegoś innego faceta.
-Jesteś kimś z rodziny?
-Jej chłopakiem.- powiedziałem bez zastanowienia.
-Okej, musimy jechać na operację, ma połamane sześć żeber , które mogły wbić jej się w płuca, jeśli wbiły to ma małe szanse na przeżycie. Miała ostatnio , po za upadkiem ze schodów, jakiś wypadek? - przeraziłem się.
-Tak, tak, samochodowy, jakiś miesiąc temu. - powiedziałem spanikowany.
-Ale ona przeżyje? Niech pan powie że przeżyje! Musi przeżyć! - krzyczałem.
-Jeśli mam być z panem szczery, to to zależy od jej wytrzymałości, a teraz przepraszam, ale muszę zoperować pana dziewczynę. - co to za lekarz?! No w sumie, przynajmniej szczery jest.  Pobiegłem za nimi i zobaczyłem już tylko jak drzwi od sali operacyjnej się zamykają. Usiadłem na niewygodnych krzesłach i pozostało mi tylko czekać..

***

Czekam już cztery godziny, przyjechali chłopacy i siedzą ze mną od dwóch godzin. Żadnych informacji jak narazie nie dostaliśmy, tylko czekamy i czekamy. Nagle z sali wyszedł lekarz i gestem ręki pokazał że mamy iść za nim. Szybko zerwałem się na równe nogi i popędziłem do gabinetu, a zespół za mną.
-I co z nią?! - dopadłem go od razu.
-Żyje, ale jej stan jest.. Nie będę ukrywał, krytyczny. Żebra wbiły się w płuca, ale na szczęście tylko dwa i nie wiele uszkodziły. Przyszła doba będzie decydująca. - powiedział to , a ja zamarłem. "Przyszła doba będzie decydująca."    Te słowa dudniły mi w głowie. Nie może umrzeć. Nie może umrzeć. Nie może umrzeć. Musi żyć!

°=°=°=°=°=°=°=°=°

Więęęc.. Ostatnio Wattpad mi szwankuje i nie w niektórych książkach nie wyświetlają mi się gwiazdki itd. mam nadzieję, że tutaj pokazuje bo nie mam pojęcia czy mam dodawać następny rozdział czy nie :{ Wyczekujcie cierpliwie ❤
Strzałka 💜

Nieznany numer | L. H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz