Gdy wstałam była 6:30. Przebrałam się i zeszłam na dół. W podzięce za przenocowanie mnie u siebie, przygotowałam naleśniki z nutellą i bitą śmietaną. Przydekorowałam je truskawkami i czekałam na Mika. Po chwili grzebania w telefonie usłyszałam szybkie schodzenie po schodach, następnie kroki i mój brat wszedł do kuchni. Usiadł przy stole, a ja przysunęłam mu talerz z jedzeniem i kubek z kawą.
-Smacznego. - uśmiechnęłam się co odwzajemnił i skinął głową.
-Siostra bo.. Co się wczoraj sta... - nagle przestał jeść i jego wzrok utkwił w jednym punkcie. Powędrowałam swoimi oczami w tym kierunku, czyli na moje nadgarstki. Zawsze miałam dosyć delikatną skórę i nie dziwiło mnie to , że mam je całe sine.
-Wiesz, że mam delikatną skórę.. - mruknęłam - I sama sobie jestem winna. Pocałowałam się z Zackiem... Znaczy, on mnie pocałował. Zack to mój.. Hmm, stalker? Tak, on mnie stalkuje. Pisze do mnie różne sms'y. Ale proszę cię , nie mów Lukowi. - powiedziałam w skrócie i cicho.
-Nie powiem ale.. Chol*ra! Mogłaś mi wcześniej powiedzieć. - podszedł i mnie przytulił. Wtuliłam się w brata, lecz nie płakałam, nie miałam siły i nawet nie chciałam.
-Ale wiesz, że musisz z nim pogadać? - westchnął.
-Wiem. - mruknęłam.***
Właśnie stałam przed drzwiami do domu chłopaków. Zebrałam w sobie odwagę, a uwierzcie, było ciężko, i zapukałam do drzwi. Po chwili otworzył mi Cal.
-Zgaduje że przyszłaś pogadać z Lukiem? - zapytał i lekko se zaśmiał. Uśmiechnęłam się tylko niepewnie do niego i skinęłam głową. Wpuścił mnie do środka, gdzie zdjęłam moje trampki.
-Gdzie jest Luke? - zapytałam Asha.
-I siebie.. Chyba.. - odpowiedział zamyślony.
-Eh, dzięki.. - szepnęłam i ruszyłam pod jego drzwi. Tam całą moją pewność siebie wyparowała. Cóż.. Raz się żyje, co nie? Zapukałam w drzwi a po usłyszeniu rzucania się biegiem po pokoju, a potem uspokojenia usłyszałam 'proszę', ale szczerze się bałam. Weszłam i zamknęłam drzwi, poczym spojrzałam na blondyna.
-Luke, ja przepraszam.. Naprawdę nie chciałam go pocałować, szczerze to ledwo go znam.. Dosiadł się do mnie gdy byłam w parku i przyczepił się. Nie wiem co mu odbiło, ale sam mówiłeś że to twój wróg.. Może chciał się , no nie wiem, zemścić? Albo cię zdenerwować? - powiedziałam. Niestety nie wszystko było prawdą no ale co miałam zrobić? Przyjść i powiedzieć 'Hej Luke twój były przyjaciel mnie stalkuje i straszy że ci mnie odbierze'? No sory, chyba nie.
Gdy spojrzałam na chłopaka.. Płakał. Po chwili wstał i mnie przytulił.
-Przepraszam kwiatuszku.. Wkurzyłem się, przepraszam. - mówił to ciągle jak do małego dziecka. Usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy rozmawiać. Jednak w pewnym momencie moje pechowe nadgarstki odsłoniła bluza i sine ślady od razu rzuciły się w oczy mojemu blondynowi.
-Odsłoń to, - mruknął gdy chciałam zakryć ślady - pokaż - dodał , a ja wykonałam obydwie czynności. Chłopak pochylił się nad nadgarstkami i lekko je pocałował.
-Przepraszam. Nie panuje nad sobą.. Przepraszam, wyżądziłem ci krzywdę.. Przepraszam.. - szeptał w kółko.
-Ej, nic mi nie jest, nie przesadzaj. - uśmiechnęłam się , a on mnie nagle pocałował. Serce mi podskoczyło chyba do samego gardła, w brzuchu w górę wzbiły się motylki, a ciśnienie mocno się podniosło. To chyba dobrze? Gdy się od siebie oderwaliśmy zauważyłam coś na jego nadgarstku. Dziwne kreski..
-Masz kota? - zapytałam.
-Nie, ale dla ciebie zawsze mogę go mieć. - zaśmiał się. Spojrzałam na podłogę i coś mi błysnęło. Wstałam i wzięłam to do ręki.
-Luke, powiesz mi co tu robi ta żyletka? - zapytałam twardo.°=°=°=°=°=°=°=°=°=°=°=°=°=°=°
Macie tak z rana ^^ W ferie myślę że będę dodawać więcej, czyli jakoś w lutym :D Zostawcie gwiazdki 😂💖❄ Tak w sumie, też macie śnieg? 0.0
Strzałka 💜
CZYTASZ
Nieznany numer | L. H.
FanfictionOn - sławny. Ona - przeciętna. Ale ich wspólne cechy charakteru sprawią, że od razu przypadną sobie do gustu. Jednak nie we wszystkim się będa zgadzać.. A w czym dokładnie? Sprawdź i przeczytaj! ♡