Luke: Przepraszam skarbie, praca wezwała, ale co się tam działo?!
Ja: Miałam cudowne , długie włosy i zostały one brutalnie ścięte przez mojego ojczyma!
Nickowi powiedziałam, że dobrowolnie ścięłam.. Lecz zdechł mi kot którego swoją drogą nie mam i dlatego tak płakałam. Kłamstwo to kłamstwo, czasami zapominam że kłamie.
Luke: Że co?! Mia, podaj mi swój adres! Jadę tam mu przywalić!
Ja: Heh xD Spokojnie Luke.. Daje radę..
Luke dzwoni.
Odbierz. Rozłącz.Szybko nacisnęłam przycisk odbierz i zaczęłam rozmawiać z tym sławnym Hemmingsem..
-Halo?
-Mia! Daj mi ten adres! Zabiorę cię do siebie czy coś, nie możesz tam mieszkać. - pukanie w drzwi.
-Kochaanie.. Przyszedłem do ciebie. - zaśmiał się. Ale który?! Tttoo nie był Luke, na pewno nie on.
-Mia? Spokojnie.. Schowaj się gdzieś.. Masz dużą szafę? - zapytał a ja wiedziałam o co mu chodzi. Wbiegłam do szafy i zakryłam się wielkim płaszczem mojego biologicznego ojca. Włożyłam ręce w rękawy. W razie jak by otworzył szafę, wystarczy że lekko podniosę nogi. Wyszeptałam Lukeowi mój plan , a on powiedział że jest genialny.
-Gdzie jesteś kochanie? Pod łóżkiem? Nie. W szafie? - i w tym momencie podciągnęłam nogi. Było to ciężkie zadanie. - Głupia smarkula, znowu uciekła.. - i zaczął coś przeklinać pod nosem. Gdy wyszedł a ja się opanowałam, wyszłam z szafy i na dwór. Tak, w skarpetkach. Miałam bluzkę na naramka i szorty. Cudownie. Wyczujcie ten sarkazm. Nie miałam dokąd iść. Nie chciałam narzucać się Nickowi więc szłam przed siebie. Było ciemno, zimno i byłam zmęczona. Zapatrzałam się przed siebie a potem to była chwila. Blask, pisk, krzyk, ból, ciemność, sen.Luke
Zobaczyłem na jakimś portalu społecznościowym że kogoś potrąciło auto.
Dwie godziny temu na ulicy[...] Jest to nie jaka Mia Twenters. Ma ona liczne obrażenia, niestety nie miała przy sobie telefonu i nie można skątaktować się z rodziną dziewczyny, a nikt nie wie gdzie mieszka. Prosimy o kontakt znajomych lub rodzinę.
Na dole było zdjęcie.. Cornelia? Chwila moment.. Cornelia! Szybko wybiegłem z domu i skierowałem się do szpitala.
-Nazwisko Twenters. - rzuciłem do recepcjonistki , która widząc mnie zaczęła wzdychać. Ekhem? Podała mi z niechęcią numer sali, a ja od razu tam pobiegłem. Wszedłem do sali i ujrzałem rozkojarzoną dziewczynę.
-Cornelia! - powiedziałem głośniej niż miałem, przez co zwróciłem na siebie uwagę lekarza.
-Jest pan kimś z rodziny? - zapytał oschle.
-Jestem jej najbliższym przyjacielem. - mruknąłem , a on mnie przepuścił.
-Cornelia.. Co się stało?! - całkiem zapomniałem jej prawdziwego imienia.. M.. Malwina? Nie...
-Wybiegłam z domu i.. - zaczęła mi wszystko opowiadać. Ja tylko ją przytuliłem, zapominając o tym że znałem jej imię i nazwisko.. Jestem idiotą, zapomniałem..°=°=°=°=°=°=°=°=°
Macie rozdział bo mam spoczi humor XD
Gwiazdkę? 😊😁
Strzałka 💜
CZYTASZ
Nieznany numer | L. H.
FanfictionOn - sławny. Ona - przeciętna. Ale ich wspólne cechy charakteru sprawią, że od razu przypadną sobie do gustu. Jednak nie we wszystkim się będa zgadzać.. A w czym dokładnie? Sprawdź i przeczytaj! ♡