*Rozdział 11*

341 20 0
                                    

Za parę dni są już święta.Zawsze spędzałam ten okres czasu z rodziną. Tym razem będę sama. Trochę mi smutno z tego powodu. Ale nic na to nie poradzę. Niestety. 

Teraz siedzę w sklepie i czekam na jakieś zbawienie. Wybieram prezenty dla Taehyunga z okazji świąt i urodzin. Dopiero dzisiaj rano zdałam sobie sprawę, że ma urodziny 30 grudnia. Więc muszę poszukać dwóch prezentów. To jest koszmar. Dlaczego dla chłopaka tak trudno wybrać jakikolwiek prezent? A jeszcze dla takiego Kim Taehyunga, z zespołu BTS. On może mieć wszystko. Nie wiadomo, co może mu się spodobać lub co już ma. Chciałabym mu dać coś oryginalnego, a nie oklepanego. Ale to jest takie trudne.. To wszystko stało się przez pewną akcje, która wydarzyła się wczoraj wieczorem...

-Dominika! Chodź szybko do salonu!-krzyknął podekscytowany Taehyung. Wyszłam z łazienki i poszłam do chłopaka. On jak zwykle rozwalony na kanapie, czekał na mnie. 

-Nie krzycz tak!-zwróciłam mu uwagę-Co się stało? 

-No bo wiesz... Niedługo są święta ii..-nie dałam mu dokończyć, bo już wiedziałam do czego zmierza. 

-Masz mi nic nie kupować.-westchnęłam. 

-Ale dlaczego?-zapytał z wyrzutami. 

-Proszę cię, ja nic nie potrzebuje-zaśmiałam się- nie marnuj pieniędzy na mnie.

-Aha, rozumiem.-po chwili powiedział-Co byś chciała dostać od Świętego Mikołaja? 

-Taehyung...proszę cie, skończmy ten temat. Nie chce żebyś wydawał na mnie pieniądze. 

-Ale kupując coś dla ciebie zrobię sobie i tobie przyjemność.. nooo prooooszęę.-Te dwa słowa strasznie przyciągnął. Jak mnie to drażni.. 

-Ehh..-znów westchnęłam

-TAAK!-chłopak uradowany wstał z łóżka, skierował się w kierunku drzwi i powiedział.-To paaa!!! Muszę coś wybrać!!! 

I tak o to w taki sposób krążę od jednego do drugiego sklepu, aby kupić coś dla tego głupola.  Naprawdę nie mam żadnego pomysłu. Nawet się go nie spytałam, jak zamierza spędzić święta. Ale podejrzewam, że pojedzie do rodziny lub będzie mieć napięty grafik i spędzi je z zespołem. Muszę się go o to zapytać. Wigilia jest za 2 dni. Raczej spotkamy się jeszcze przed świętami, a po świętach pewnie zobaczymy się dopiero po nowym roku. No tak mi się bynajmniej wydaje. 

Jezu.. co mam mu kupić? Moje myśli były tak bardzo tym wszystkim zajęte, że nie zauważyłam jak wpadam na jakąś osobę. Nawet nie zobaczyłam twarzy, bo szybko się ukłoniłam żeby przeprosić za to wszystko. 

-Bardzo przeprasza, zamyśliłam się i...

-Dominika?-ktoś wypowiedział moje imię znajomym mi głosem. I szybko podniosłam głowę do góry, aby sprawdzić kto to jest. 

-SooHyuk?-bardzo się zdziwiłam, że go tu widzę. W sumie od naszego ostatniego spotkania czasami sms-owaliśmy. Oczywiście, Taehyung był nadal o niego zazdrosny i zły na to wszystko. Ale już się ze mną więcej nie kłócił o to.

-Nie spodziewałbym się, że się tu spotkamy.-zaśmiał się.

-Ja też.-również się zaśmiałam.

-Co cię tak zamyśliło? Czyżby chłopak? Prezent dla niego?

Lekko się zarumieniłam i powiedziałam:

-W tej chwili nie mam chłopaka. Ale szukam prezentu. Nie mam żadnego pomysłu.-powiedziałam to ze zrezygnowaniem w głosie. 

-Ja też szukam prezentów dla Jihoona. Może chciałabyś pójść ze mną? Razem coś na pewno znajdziemy!

-No dobrze! Mam nadzieję, że coś znajdziemy. 

Poszliśmy w kierunku sklepu z zabawkami. Było tam masę lalek, miśków i samochodzików. Może kupię dla Taehyunga misia? Ale czy mu się spodoba? Pewnie ma już dużo zabawek. To nie jest oryginalne. 

-Dominika, czy taki samochód dla Jihoona się nada?-spytał Soohyuk sprawdzając czerwony duży zabawkowy samochód. 

-Tak, jest dobry! Na pewno mu się spodoba!-uśmiechnęłam się. 

-Skoro ty tak mówisz, to dobrze.-również się uśmiechnął-O patrz! Może kupie mu jeszcze miśka?-Zdjął z jednej z półek dość dużego brązowego misia z zieloną wstążką.- A do tego dużą torbę słodyczy. Jak myślisz? 

-To naprawdę dobry pomysł! Jihoon ma szczęście, że ma takiego dobrego tatę!-zaśmiałam się, to urocze jak ojciec chce zadowolić swojego synka. 

-Nie zaprzeczam. Poczekaj, zaraz zapłacę za to i pójdziemy poszukać prezentu dla ciebie. 

-Dobrze, czekam. 

Po chwili wrócił i poszliśmy szukać prezentu dla V. Oczywiście, nie powiedziałam mu dla kogo szukamy. Szukaliśmy i szukaliśmy... Soohyuk pokazywał mi naprawdę dużo rzeczy, ale żadna z nich nie pasowała mi dla Taehyunga. 

Nagle przyszedł mi pewien pomysł do głowy, że też wcześniej na to nie wpadłam... 

-Soohyuk, wiesz gdzie można wywoływać zdjęcia?

-No wiem, a co?

-Bo chyba mam pomysł na prezent-powiedziałam z podekscytowaniem w głosie.

-No dobrze, dobrze.-delikatnie się zaśmiał.-Nawet w tej galerii możesz. Ten zakład jest, przy drugim wejść od galerii obok sklepu z grami komputerowymi. 

-Dziękuje!! A teraz muszę wracać szybko do mieszkania po aparat! Przepraszam, że cię tak zostawiam, ale muszę już iść, paa!-miałam już biec, gdy nagle chwycił moją dłoń.

-Zaczekaj, mogę cię podwieźć do domu, będzie szybciej.

-Dziękuje, ale naprawdę nie musisz.-uśmiechnęłam się-nie chce zawracać ci głowy.-wyjęłam rękę z jego uścisku i szybko pobiegłam w stronę wyjścia w galerii. 

Gdy dotarłam na przystanek autobusowy, akurat przyjechał autobus. Jechałam około 20 minut i byłam już w mieszkaniu. Wzięłam szybko swój aparat z półki, która była w mojej sypialni i kolejny raz pojechałam autobusem do galerii. 

Poszłam do zakładu, w którym wywołuje się zdjęcia. Pokazałam pani, która się tym zajmowałam zdjęcia, które są mi potrzebne i czekałam na nie około 10-15 minut. Po tym zaszłam do sklepu gdzie mogę kupić duże ramki i wybrałam o kolorze czarnym. Poszłam do sklepu ze słodyczami, kupiłam pudełko czekoladowych ciastek, pocky o smaku truskawkowym i czekoladowym i żelki o różnych smakach. A na końcu wybrałam jakąś kolorową torebkę, żeby w coś zapakować prezent. 

Gdy wróciłam do domu zajęłam się tworzeniem prezentu dla V. Zajęło mi to ze 2 godziny. Jestem bardzo zadowolona z efektu. Mam nadzieję, że mu się to spodoba. Dobra jeden prezent z głowy.. Został jeszcze drugi.. 

Po tym zakręconym dniu, jestem wykończona. Mam ochotę się wykąpać i już pójść spać. Już miałam iść do łazienki, gdy zaczął dzwonić mój telefon. 



Przeznaczenie || Kim TaeHyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz