*Rozdział 24*

275 19 3
                                    

*18+! Jeśli nie chcesz tego czytać, omiń rozdział!*

Zaczęłam krążyć po pokoju rozmyślając, jak to wszystko rozpocząć. 

-Tae, czy coś się stało? 

-Co masz na myśli?

Cooo?! Powiedziałam to na głos? I kiedy on wrócił? 

Odwróciłam się w jego stronę i patrzyłam się na jego oczy, nic nie mówiąc. 

-Dominika? 

-Bo.. ostatnio zauważyłam pewną zmianę..-przegryzłam swoją wargę i dalej kontynuowałam.-Bo.. ehhmm.. czy ja cię nie podniecam? 

Kurwa.. jakie to było trudne!! Nie wierze w siebie... moje pytania jak zwykle prosto z mostu. Ale przynajmniej nie owijam w bawełnę.. 

Taehyung wytrzeszczał szeroko oczy, cały czas patrząc się na mnie. Przełknął ślinę i zamrugał kilka razy. Poza tym w ogóle się nie poruszał. Obserwowałam dokładnie każdy jego ruch.. 

-Co?

No naprawdę? Po tak długiej chwili milczenia wydusił z siebie tylko: ,,Co?'' . Ja tu umieram ze stresu, a on tylko te nędzne ,,Co?''.

-Nie zrozum mnie źle... ale tylko to przyszło mi do głowy..-spojrzałam się w podłogę.-Bo ostatnio, jak mnie dotykasz, całujesz to czuje od ciebie taką blokadę.. 

Przegryzł nerwowo swoje wargi. 

-Blokadę?-powiedział ironicznie. 

-Gdy ma dojść po między nami do czegoś więcej, nagle się wycofujesz..-z nerwów zaczęłam wyginać palce u rąk w różne strony.-W sumie to nawet, gdy się całujemy to też tak jest.. 

Chłopak głośno westchnął i przybliżył się do mnie.

-Dominika, możesz być pewna, że podniecasz mnie w 100%.-delikatnie się uśmiechnął. 

Spuściłam swoją głowę na dół, ukrywając rumieńce na policzkach. Jakoś tak zrobiło się tu gorąco.. Może otworze okno? 

-Zdaje sobie sprawę, że to może dziwnie wyglądać.. ale chcę poczekać na ciebie.-złapał za mój podbródek, żebyśmy mieli kontakt wzrokowy.-Wiem, że jeszcze tego z nikim nie robiłaś. Dlatego chce żebyś była pewna, że to ja będę tym pierwszym. Chce żebyś się niczego przy mnie nie obawiała i czuła się bezpiecznie. Wiedziała, że już jesteś na to gotowa. 

Na chwilę przerwał i delikatnie gładził mój policzek. 

-Chciałbym żebyśmy oboje przeżyli cudowną chwilę i rozpływali się z rozkoszy. Jeśli będę musiał, będę na ciebie czekał bardzo długo. Kocham cię. 

Jak go tu nie kochać? Jakby ktoś mi powiedział, że on o mnie w ogóle nie myśli to strzeliła bym w łeb tą osobę. 

On na każdym kroku zwraca uwagę na mnie, jak ja się będę czuć w danej sytuacji. To jest tak cholernie kochane.. Trafiłam na takie cudowne szczęście. Z dania na dzień zaskakuje mnie jeszcze bardziej, przez co moje uczucie do niego pogłębia się. 

-Tae..-mocno go przytuliłam, on to odwzajemnił.-Ja cię też kocham.

-Przepraszam, że przeze mnie się martwiłaś. 

-Nie musisz za to przepraszać.-lekko się od niego odsunęłam, aby spojrzeć w oczy, które tak bardzo kocham.-Ale ja już jestem wszystkiego pewna.

Stanęłam na palcach i pocałowałam namiętnie w jego różowe usta. Lekko zaskoczył się moim zachowaniem, ale po chwili zdominował moje pocałunki. Delikatnie mnie podniósł i ułożył wygodnie na środku białej pościeli, łóżka. Spojrzał się na moją zarumienioną twarz, oblizał swoje usta i znów złączył je w pocałunek. Delikatnie muskał moje wargi. Gdy delikatnie zaczęłam otwierać swoje usta powoli zagłębiał się we mnie. Nie śpieszył się z tym wszystkim. Gdy skupił się na mojej szyi zostawiał na niej mokre ślady. Okrężnie poruszał językiem, ssąc skórę na mojej szyi, przez co zostawały na niej krwiste duże plamy. 

-Jest wszystko dobrze? 

-Tak, Tae.-przegryzłam swoje wargi. 

Nagle znów powrócił do moich usta, a swoje ciało przycisnął do mojego, tak jakby chciał we mnie już wejść. Zaczął delikatnie pocierać nasze ciała. Poczułam, jak jego kolega naciska na mój krocz. Przez cały czas nasze usta były złączone ze sobą. Zrobiło mi się znów bardzo gorącą. W pewnym momencie zaczęła przeszkadzać mu moja bluzka nocna. 

-Mogę?-spytał się dotykając mojej bluzki. 

-Tak.-powiedziałam szeptem, cała w dreszczach z przyjemności. 

Uśmiechnął się i lekko podniósł mnie do góry, aby zdjąć mi bluzkę. Zostałam sama w czarnych majtkach, nie miałam na sobie stanika. Spojrzał się na moje prawie nagie ciało i znów oblizał swoje wargi. Pocałował mnie kolejny raz w usta i powoli językiem schodził do moich piersi. Zaczął delikatnie je ssać i pieścić. Z tego przyjemnego uczucia przychyliłam do tyłu głowę i wydałam z siebie nawet głośny jęk. Moje ręce powędrowały do jego podkoszulka, aby ją mu zdjąć. Pozostał w samych bokserkach, na którym widniało duże wybrzuszenie. Zaczęłam delikatnie masować, drapać jego plecy oraz ciągnąć za końcówki włosów. 

-Mogę?-spojrzał się na mnie błyszczącymi oczami, dotykając moją dolną część bielizny. 

Tylko pokiwałam głową na znak, że się zgadzam.

-Na pewno?-zapytał się, cały czas patrząc się na mnie. 

-Tak.-odpowiedziałam.

I zsunął moje majtki powolnym ruchem. Byłam już cała naga. Nie czułam jakiegoś skrępowania przed nim. Zwilżył swoje palce śliną i zaczął delikatnie mnie muskać. Tym razem miał lodowate dłonie, przez co czułam jeszcze bardziej te podniecenie.

-Dominika, wszystko w porządku?-zapytał mnie chłopak.  

-N-nie prze-rywaj..

Uśmiechnął się. 

Przez ten cały czas całował mnie również po szyi i wargach. Ja powróciłam do delikatnego masowania jego pleców, bo zauważyłam że sprawia mu to przyjemność. Zaczęłam trochę głośniej jęczeć, gdy swoje długie i zimne palce wsadzał głębiej. 

Gdy już poznał moje całe ciało i wiedział, które miejsca są najwrażliwsze zdjął z siebie swoje bokserki. 

Tak, był duży. W pewnej chwili pomyślałam, czy się z tego wszystkie nie wycofać już... Moje zdezorientowanie zauważył Taehyung. Oparł swoje czoło o moje i spojrzał się w moje źrenice. 

-Dominika, jak będzie coś nie tak masz mi od razu powiedzieć. Dobrze?

-Dobrze.-odpowiedziałam cała zarumieniona. 

Cmoknął mnie w usta, a po chwili wbił się we mnie. Robił to powoli i delikatnie. Kiedy już wszedł cały, poczułam lekki ból. I jęknęłam. Zaczął powoli się we mnie poruszać, a z każdym jego następnym pchnięciem czułam rozkosz, jakiej jeszcze nigdy nie miałam. Zaczęłam wydawać głośniejsze dźwięki, gdy poruszał się we mnie szybciej. Swoje ręce położyłam na jego karku, a on na znak tego złączył nasze usta. Gdy już miało dojść do naszego szczytowania, rozłączyłam nasze wargi i wykrzyknęłam jego imię:

-Tae-Taehyung!

Na co on odpowiedział: 

-Kocham cię! 

Po wszystkim położył się na drugą stronę łóżka, przyciągając mnie do siebie i przykrył nasze nagie, spocone ciała kołdrą. Swoją głowę położyłam na jego klatce piersiowej, czułam jak jeszcze ciężko oddycha i jak mocno bije jego serce. W sumie to moje też. 

-Dominika?

Odwróciłam głowę w jego stronę i spojrzałam się na niego pytająco.

-Dobrze się czujesz?-powiedział czułym głosem. 

Uśmiechnęłam się i złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek. 

-Oczywiście!

On również się do mnie uśmiechnął i mocno mnie przytulił. 

-Bardzo cię kocham. 

-Wiem, ja ciebie też. 

Leżeliśmy przytuleni w ciszy aż do zaśnięcia. 

Tak przeżyłam swój pierwszy raz z najważniejszą osobą na świecie. Nigdy tego nie zapomnę. 

Przeznaczenie || Kim TaeHyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz