Bliźniaki zaczęli się szykować, a ja zastanawiałam o co mogło chodzić Martinusowi.
Zajechaliśmy już na miejsce i weszliśmy do ich pokoju, Chłopacy ogarnęli się, a ja zauważyłam piłkę leżącą obok łóżka.
J- PIŁKAAAA!!- podbiegłam do niej, a potem ją wzięłam. Zaczęłam sobie nią odbijać, raz z nóżki na nóżkę potem dookoła świata i tak dalej, aż w pewnym momencie popatrzałam na chłopców.
J- Co się tak patrzycie?
MC- No bo tyy yyy jaak?
J- Chciałeś powiedzieć że jestem dziewczyną i jak dziewczyna umie takie coś?- zaśmiałam się.
MC- Yyyy niee- zaśmiał się.
J- Dobra, dobra każdy chłopak tak mówi.
MT- JA TAK NIE POWIEDZIAŁEM- udawał focha, ale mu coś nie wyszło.
J- FACE PALM, z kim ja żyje.
Odłożyłam piłkę i wyciągnęłam telefon. Popatrzyłam była 23:23 na co uśmiechnęłam się do telefonu.
J- Ej chłopaki ja chyba będę iść bo jest późno.
MT- No właśnie jest późno i chcesz sama wracać?
J- Czasem trzeba sobie w życiu radzić- zaśmiałam się
MC- A może zostaniesz na noc?- wtrącił się Marcus
J- Przestań, nie będę wam przeszkadzać, poza tym nie mam gdzie spać ani piżamy, a w tym przecież nie będę.
MT- Łóżka mamy dwa, ty będziesz spać na jednym a na drugim ja z Marcusem, a koszulkę to mogę pożyczyć ci moją- uśmiechnął się i popatrzył na brata. Oboje się tak słodko patrzyli.
J- Ehh no niech Wam będzie- na co się uśmiechnęłam.
Usiedliśmy na jeszcze złączonych łóżkach i zaczęliśmy gadać.
MC- Ej a może opowiesz nam coś o sobie, bo w sumie wiemy tylko, że masz na imię Laura- zaśmiali się bliźniaki.
J- No dobra, nie ma problemu a więc...
YOU ARE READING
DZIEWCZYNA Z KONCERTU | MARCUS & MARTINUS
FanfictionPojechałam na ten koncert- pomyślałam, że będzie fajnie, lecz w to co się potem stało nie mogłam uwierzyć- myślałam, że to sen...