Wróciłam do domu koło 19:00 i udałam się do pokoju. Okazało się, że bransoletka będzie jutro do obioru więc pójdę po nią po szkole. Usiadłam na łóżku, wzięłam telefon i zadzwoniłam do Martinusa.
J- Dzień dobry- uśmiechnęłam się przez kamerkę.
MT- No nareszcie, ale chwila co ty taka wesoła?- zapytał z uśmiechem chłopak.
- Boże jak ja się cieszę, że w końcu go słyszę- pomyślałam.
J- A tak jakoś, w ogóle przepraszam za to, ze nie odebrałam wtedy i wgl, ale nie martw się już jest dobrze.
MT- No mam nadzieje, że jest dobrze.
J- Co tam u Ciebie?
MT- U mnie dobrze, jeszcze kilka koncertów przed nami a jutro rano jedziemy już do Grecji.
J- Takie, życie na walizkach jakby- zaśmiałam się.
Gadaliśmy tak z 2h, potem dołączył do rozmowy Marcus, było dużo śmiechu, bo chłopakom zaczęło troszkę odwalać, ale co zrobić. Gdy się rozłączyłam poszłam na kolację, w salonie siedzieli tata z mamą więc się z nim przywitałam. Wzięłam posiłek do siebie, potem się wykąpałam i poszłam spać.
-6:00- nie no super, kiedyś wyrzucę ten telefon przez okno.
Wstałam poszłam coś zjeść, wykonałam poranną toaletę, umalowałam się lekko i stanęłam przed szafą.- A ja nadal nie wiem w co się ubrać- lecz po chwili wybrałam to.
Kiedy się ubrałam była godzina 7:30, a że do szkoły idę 15 minut z buta, poszłam na nogach. Dziś piątek więc tylko pięć lekcji w tym trzy angielskie- chodzę do szkoły językowej, matematyka i wf. O godzinie 12:30 skończyłam lekcje i udałam się w stronę galerii po bransoletkę. Kiedy ją odebrałam byłam bardzo szczęśliwa i od razu ją założyłam. Kierowałam się w stronę KFC, żeby coś zjeść, bo byłam głodna. Kiedy tak szłam podeszły do mnie dwie dziewczyny wyglądały na rok młodsze ode mnie. (DZ- dziewczyny)
DZ- Hejka oglądamy się na musically, możemy zdjęcie?
J- Oczywiście nie ma problemu- po czym zrobiłam sobie z nimi zdjęcie.
DZ- Wgl to ty jesteś tą dziewczyną, co Marcus i Martinus wzięli na scenę?
J- Tak to ja- powiedziałam niepewnie.
DZ- A ty i Martinus jesteście razem?
J- Niee, to tylko mój kolega.
Po czym chwile jeszcze pogadałyśmy i dziewczyny poszły, a ja poszłam po jedzenie.
- Ja i Martinus parą, czy tak widzą mnie jego fani?- zastanawiałam się jedząc hamburgera.
YOU ARE READING
DZIEWCZYNA Z KONCERTU | MARCUS & MARTINUS
FanfictionPojechałam na ten koncert- pomyślałam, że będzie fajnie, lecz w to co się potem stało nie mogłam uwierzyć- myślałam, że to sen...