Podchodzę coraz bliżej. Serce wali mi jak oszalałe. Czuję, jak czyjeś ciepłe ręce oplatają się wokół mnie. Odwzajemniam uścisk, przyciągając go do siebie jeszcze bardziej. Czuję jego perfumy, zawsze te same. Uwielbia je, zresztą ja też. Jestem uzależniony od ich zapachu. Przez ponad dwa lata wdychałem je przez siedem dni w tygodniu.
— Kochasz mnie jeszcze? — szepcze, zaciskając dłonie na materiale mojej bluzy.
— Najmocniej na świecie — odpowiadam równie cicho, przymykając oczy.
Ta chwila jest idealna. Mogłaby trwać wiecznie. W jego obecności czuję spokój. Oddycham powoli, mając tę świadomość, że on jest tu — przy mnie.
Otwieram szeroko oczy i szybko podnoszę do pozycji siedzącej. Dokładnie rozglądam się dookoła. Wszędzie ciemność. Nikogo nie ma, a ja leżę na krańcu łóżka.
Moje oczy napełniają się łzami, a serce przyspiesza rytm swojej pracy jeszcze bardziej. Chwilę później całkowicie się poddaję i wyje jak małe dziecko. Nie mam już siły dłużej się powstrzymywać. Tak cholernie mi go brakuje i nie mogę nic z tym zrobić.
Tak bardzo chciałbym cofnąć czas i nie popełnić już żadnego błędu. Zacząć wszystko od początku. Zakochać się, przeżyć swój pierwszy pocałunek, pierwszy raz, być kimś zupełnie innym. Gdybym tylko mógł.
***
No hejo nocne świry. XD
Jak tam lajfik? :3 Mam nadzieję, że dobrze.
To co? Maybe jakaś gwiazdka i komć? Byłoby mi miło, nie ukrywam. XD
Snap dla szlachty: hajsowniczkaaa
Do następnego! <3
CZYTASZ
Prisoner cz. I [Ereri/Riren]✓
FanfictionBól fizyczny? Błahostka. Psychiczny zadaje większe rany. W dodatku jest o wiele trudniejszy do wyleczenia, czasami to nawet niemożliwe, po prostu nierealne. Ciągle cię wykańcza, a najzwyklejsza cisza i nieobecność zabija od środka. Więc dlaczego tak...