Nastya
- Mamo, no weź - próbuję ubłagać rodzicielkę, by wyraziła zgodę. - To tylko jedna mała, niewinna impreza. Zgódź się! Czemu musisz być taka uparta i zaborcza?
- Nastya dziecko, skończ ten temat - rodzicielka wzdycha, próbując zakończyć już ten temat, lecz ja nie daję za wygraną. - Nie, i koniec.
- Czemu taka jesteś? Wszyscy idą! Amy, Kate, Emily... wszyscy, tylko nie ja. - zaczynam krzyczeć, ponieważ ta stanowczość matki zaczyna doprowadzać mnie już do bezsilności. - Gdyby tata tutaj był, to by mi z pewnością pozwolił..
- Ale ojca tutaj nie ma, i nie będzie! - krzyknęła wściekła, a to tylko spotęgowało moje nerwy na nią.
- I tak pójdę, czy tego chcesz czy nie. - cedzę przez zęby, i wychodzę z kuchni.
Spaceruję po mieście, od dobrych dwóch godzin. Nie chcę wracać do domu, nie po tej kłótni. Chciałabym teraz zniknąć, ciekawe czy ktoś by się tym przejął, zaczął mnie szukać. Szczerze w to wątpię - nikt mnie nie rozumie, nikt mnie też nie chce wysłuchać. Jest lato, jednak dzisiaj pogoda nie rozpieszcza, a ja czuję już że jest mi zimno.
Jest mi przykro, że tak mnie traktuje. Nie wiem dlaczego nie pozwala mi na głupie wyjście ze znajomymi. To przecież jeszcze nic wielkiego. Gdyby mogła, to najlepiej zamknęłaby mnie w pokoju bez możliwości wyjścia.
Idę miejskim chodnikiem, wpatruje się w swoje czarne buty. Mruczę pod nosem, tekst ulubionej piosenki. Przymykam delikatnie oczy, próbując się choć trochę zrelaksować. Naglę czuję jednak mocny uścisk oraz dużą dłoń w okolicach moich ust.
Co się dzieje?
**
Otwieram oczy, od razu czuję unoszącą się woń papierosów w pomieszczeniu. Leżę na jakimś materacu, jest słabe światło a to miejsce wcale nie przypomina komnaty księżniczki. Nie wiem co robić, mam zakneblowane nogi i ręce. Wiem jedynie, że grozi mi niebezpieczeństwo.
Strasznie się boję.
- Pomocy! - krzyczę, ile sił w płucach i mając nadzieję że ktoś nagle przyjdzie i mnie uratuje Zaczynam krzyczeć, piszczeć tak głośno na tyle, na ile pomagają mi moje struny głosowe. Boję się, ale jeśli czegoś nie zrobię to będzie tylko gorzej.
Nagle jak na zbawienie, w pomieszczeniu otwierają się drzwi. Czuję ulgę.
Ulga minęła, a w jej miejsce pojawił się strach.
Naprawdę grozi mi niebezpieczeństwo.
W progu stoi mężczyzna, który samym wzrokiem mógłby mnie zabić. Wygląda niebezpiecznie - jest ode mnie dużo starszy, myślę że ma około 24 lat. Jest ciemnym blondynem, ma krótki zarost i niebeskie oczy. Ma ładną budowę ciała, jest mocno wysportowany - jego ciało jest pokryte w dużej ilości tatuażami, a w brwi ma kolczyk.
To piekło, a to oczy diabła.
Moja odwaga szybko zniknęła, gdy przeszył mnie swoim spojrzeniem. Patrzę jedynie na niego litościwie, mając nadzieję że jednak to jakiś żart, albo że to on mi pomoże i będzie moim bohaterem.
- Księżniczka wstała - roześmiał się. Miał ładny głos - bardzo męski, zachrypnięty. - Witamy w piekle.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Rozdział 1 - zaktualizowany
YOU ARE READING
FORCED - C.C & S.M POPRAWKI I AKTUALIZACJA
Teen Fiction"Miłość to słodkie piekło, z którego uciec umieją tylko naprawdę odważni." #2 w kategorii Małżeństwo - 01.07 #4 w kategorii Porwanie - 31.12 #10 w kategorii Porwanie - 09.07 #476 w kategorii Shawn Mendes - 04.08 #610w kategorii Camilla Cabelo - 9.07...