Nastya
Otwieram leniwie oczy.Widzę przyglądającego się mojej osobie Austina. Po jego minie mogę od razu stwierdzić,że jest zły. Zły i to bardzo. Ciekawe co się stało.
-A ty co okres masz ? - warczę rozkładając się na obleśnym materacu który najprawdopodobniej robi za prowizoryczne łóżko. - Coś ty taki?
- Nie denerwuj mnie i ty. - fuka odwracając głowę. Nagle do mojej mądrej głowy wpadł świetny plan. No przecież muszę stąd wyjść...
- Austin - przeciągam seksownie jego imię. Chłopak od razu obdarza mnie pytającym wzrokiem. Na moje szczęście, wczoraj dostałam pozwolenie na kąpiel i nowe ubranie więc można powiedzieć ,że wyglądam jak człowiek.
Podchodzę do chłopaka,siadam obok niego. Przez cały czas utrzymuje z nim kontakt wzrokowy. Zbliżam się, moja ręka delikatnie gładzi jego nogę. Widzę jak wzdycha, biorę jego rękę i kładę na moim kolanie. Blondyn ponownie wzdycha, wykorzystuję więc to i siadam okrakiem na jego nogach. Austin przygląda mi się przez cały czas, jego ręce błądzą po moim ciele. Skłamałabym,mówiąc że nie sprawia mi to przyjemności. Jednak nie robię tego z chęcią, robię to z przymusu. Dotykam dłońmi policzków chłopaka, wplatam palce w jego idealnie ułożone włosy. Całuję go powoli po szyji.
-Więc dlaczego byłeś taki zły ?- pytam, całując go po lini szczęki aby chłopak skupił całą uwagę na mojej osobie.
- Nie chcę o tym gadać.- odpowiada,dotykając moich pośladków.Postanawiam dalej drążyć temat, muszę go przecież czymś zająć.
-Austin..-jęczę i przygryzam wargę. Mam nadzieję,że to poskutkuje.-Mi możesz powiedzieć wszystko.Chłopak patrzy na mnie niczym pedofil a następnie jego wzrok pada na moje usta które szybko i zachłannie całuje.
-Nie rób tak nigdy więcej - ostrzega mnie.-
-A to dlaczego ?- chichoczę cicho.- Powiedz mi lepiej czemu jesteś taki zły.
- Chłopaki powiedzieli,że-robi chwilę przerwy, łapie głęboki oddech. - Że mam cię sprzedać do burdelu i wziąć kasę.- mówi.Momentalnie odsuwam się od chłopaka,nie wiedząc co z sobą zrobić.
-Jak to?- jąkam się.- Dlaczego? Błagam nie rób tego- wybucham płaczem.- Nie rób tego.
- Nie jestem taki. - odpowiada a mnie spada kamień z serca. - Nie zrobię ci tego.
Zapada cisza.Chłopak siedzi na krześle, ja siedzę skulona na podłodze i patrzę na obskurną podłogę. Nie wiem co powiedzieć, nie wiem co robić. Przyglądam się sylwetce chłopaka, dyskretnie obmyślając co robić dalej.Muszę działać , ja tak nie mogę do cholery skończyć!
Nie mam nic czym mogłabym się obronić. Żadnego pistoletu, noża, nic. Podchodzę do ponownie do blondyna, kontynuując mój wcześniej obmyślony plan. Siadam ponownie na nim , o dziwo on nie robi żadnych sprzeciwów.
-Dziękuje. - szepczę mu do ucha,udając w ogóle nieprzejętą tym co właśnie mi powiedział . - Dziękuje-dotykam jego szyi. Przelotnie patrzę na swoje dłonie -paznokcie. Momentalnie wbijam mu wszystkie paznokcie w policzki, słyszę krzyk. Czuję jak paznokcie ranią jego twarz.Austin krzyczy, dotyka krwawiące rany. Zeskakuje szybko, biegnę do drzwi. Wybiegam. Udaje się. Plan się powiódł. Jeszcze chwila i stąd wyjdę.....
*****************************************************************************************
Hejka hejka :3
Naszła mnie wena - macie!
KOMENTUJCIE, CO TAM JESZCZE XDDDDD
Do następnego!
YOU ARE READING
FORCED - C.C & S.M POPRAWKI I AKTUALIZACJA
Teen Fiction"Miłość to słodkie piekło, z którego uciec umieją tylko naprawdę odważni." #2 w kategorii Małżeństwo - 01.07 #4 w kategorii Porwanie - 31.12 #10 w kategorii Porwanie - 09.07 #476 w kategorii Shawn Mendes - 04.08 #610w kategorii Camilla Cabelo - 9.07...