Rozdział 34

228 8 15
                                    

6 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ.

James

Poznałem Elizabeth, będąc w wieku Martina. Elizabeth miała dosyć specyficzną urodę, wyróżniającą na tle innych kobiet.Miała podobny charakter do mojego , była optymistką. Planowaliśmy  ślub przez długi czas,obydwoje chcieliśmy aby ten dzień był tym najlepszym. Z czasem nasz związek stał się biegłą rutyną,przyzwyczajeniem.Swój czas spędzałem w pracy, pracując w firmie ojca.Nie widywałem się z nią, ja pracowałem a ona siedziała w domu w samotności .Moją ambicją było osiągnięcie należytego poziomu majątkowego jak i światowego.Wychodziłem wcześnie, wracałem bardzo późno. Zostałem pochłonięty w wir pracy, najważniejszą wówczas dla mnie osobę przysłoniła ambicja.

Dzień w którym Elizabeth oznajmiła,że jest w ciąży sprawił iż uległem zmianie.Świadomość przyjścia na świat potomka obudziła mnie do życia, pokazując rzeczy ważne i ważniejsze.Zacząłem więcej poświęcać czasu żonie  aby nie czuła się zaniedbana.Wspólnie odliczaliśmy do narodzin naszego dziecka. Eli powtarzała,że jej marzeniem jest noszenie pod sercem dziewczynki dlatego urządziła pokój pastelowych kolorach, szykując się na przyjście dziewczynki na świat.

Nie była zadowolona gdy na świat przyszedł chłopiec. Zauważyłem jej niechęć do dziecka, aczkolwiek myślałem iż na początku jest to naturalna reakcja. Nie mogła na niego patrzeć , nie chciała wziąć go na ręce. Martin ją nie obchodził.Nie kochała go , on nie był dla niej cenny. Nadszedł czas gdy stałem się dla chłopaka matką i ojcem.Z upływem czasu czułem,że ją tracę..czułem,że już jej nie znam. Czułem,że nie wiem kim ona jest. Z dwudziestoośmioletniej stała się znów nastolatką. Przeszliśmy wiele rozmów, rozpętałem wiele kłótni aczkolwiek zawsze kończyło się na nic nie wartej obietnicy.

Prawdziwy horror rozpętał się gdy oznajmiła o drugiej ciąży.Wraz z ciążą wykryto u niej raka mózgu. Elizabeth zdecydowała o rozpoczęciu chemioterapii po porodzie, czego skutkiem był szybki rozwój choroby. Przez ten czas nie cierpiała, leżała w szpitalu czując się dobrze.Dzięki jej dobremu samopoczuciu miałem nadzieję na jej wyleczenie, niestety nie udało się. Przegrała walkę, umierając podczas porodu wraz z dzieckiem.

Ciąg dalszy nastąpi....

Podsuwajcie pomysły, co nasi bohaterowie mają robić XD

*******************************************

HISTORY CHEAPTER!

DZIĘKUJE DZIĘKUJE DZIĘKUJE ZA TE 2.2K !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

LOFCIAM I PRZEPRASZAM ZA NIEOBECNOŚĆ, ZA 6 KOMÓW NASTĘPNY ROZDZIAŁ 


FORCED - C.C & S.M POPRAWKI I AKTUALIZACJAWhere stories live. Discover now