Rozdział 19 Cz II

269 11 6
                                    

KOMENTARZ DOTYCZĄCY FABUŁY =NOWY ROZDZIAŁ

Nastya
-Dzisiaj przychodzą do mnie kumple, masz zająć się wszystkim, dopilnuj każdego szczegółu. - mówi Martin podczas śniadania. Śniadanie jemy bez  Jamesa ponieważ mężczyzna wyszedł wcześnie rano.
-I coś jeszcze? - pytam zażenowana
- A to, że jak przyjdą to musisz się stąd ulotnić, najlepiej będzie jak dzisiejszą noc spędzisz w  tym - przerywa. - kantorku ogrodnika.
- Kantorku ogrodnika? - wstaje energicznie od stołu.
-Wolisz piwnicę?. Tam w tej graciarni jest przynajmniej ciepło.. - wzdycha. - Twój wybór. Ja nie chcę cię widzieć.
- A co na to James? Podobno mieliśmy być szczęśliwą parą!
- Nie wydzieraj się tak, James wróci najprawdopodobniej za dwa dni. Będziesz miała czas żeby ogarnąć to wszystko. - kwituje.
- Nie jestem psem ogrodnika Martin. Tak się nie traktuje ludzi. - syczę. - To jest chore.
-Masz rację kochanie. - mówi ironicznie. - To jest chore.  To, że muszę z Tobą żyć. Nie pytam cię o zgodę, ja ci oznajmiam.
-Po moim kurwa trupie. - wrzeszczę.
-W takim razie, pomogę Ci. - chłopak podchodzi do mnie i przerzuca całe moje ciało na swoje ramię
#niesprawdzony
**************
DATA DODANIA :05.05.18 R.
NASTĘPNY DODAM NAJPRAWDOPODOBNIEJ ZA TYDZIEŃ

FORCED - C.C & S.M POPRAWKI I AKTUALIZACJAWhere stories live. Discover now