Rozdział 9

358 10 0
                                    

Nastya

Płacz – stan emocjonalny, będący reakcją na strach, ból, smutek, żal lub złość. Objawami płaczu są łzawienie, szlochanie i łkanie.

Tego już nie ma.Wyczerpałam swój limit. Nie umiem już płakać, nie potrafię po prostu.Jestem obojętna. Nie obchodzi mnie już to co się ze mną stanie. Jednak cały czas w mojej głowie odbija się jedno pytanie. Dlaczego się uparłam na tę imprezę ? Dlaczego musiałam unieść się honorem i wyjść z domu? Dlaczego wtedy musiałam się zachowywać jak pieprzony gówniarz?! Gdyby coś takiego miało teraz miejsce, napewno bym tak nie postąpiła. Porozmawiałabym z matką jak dorosła , normalna kobieta. 

Ale niestety jestem gdzie jestem.

Nie postąpiłam tak dwa lata temu.

Dwa lata temu byłam zwykłym szczeniakiem , który  myślał że mu wszystko wolno.

Doigrałam się.

Karma to suka.

-Oto nasz dom- mówi James. Patrzę przed siebie. Widzę piękną willę , rozłożoną na powierzchni chyba kilkuset metrów. Niedaleko widoczny jest basen  oraz przepiękny,zadbany ogród. Przypatruję się jej z otwartymi ustami, sięgając pamięcią obraz mojego domu sprzed dwóch lat. Tak cholernie podobny. Tak cholerne podobieństwo.
***
-To wasz pokój - mówi mężczyzna. Jestem zmęczona, nawet nie chce mi się  rozglądać po pomieszczeniu.
- Jak to nasz? O co Panu chodzi? - pytam zdezorientowana.
-No Twój i Martina, no chyba nie myślałaś że będziecie spać osobno. - wyłączam się. Nie chcę już nic słyszeć, chcę jedynie snu.

************************************
Dzisiaj krótko lecz chciałam żeby dziś był rozdział.
Miałam go napisanego lecz wattpad robi ze mnie idiotke. -, -
Data pisania :20.02.18
Godzina : 20:42

FORCED - C.C & S.M POPRAWKI I AKTUALIZACJAWhere stories live. Discover now