1°5

2.4K 309 11
                                    

Taehyung usłyszał pukanie do drzwi zaledwie pięć minut po zakończeniu rozmowy z Jungkookiem. Nie musiał nawet nic mówić, bo wiedział, że chłopak zapukał tylko z przyzwyczajenia i za chwilę wejdzie do jego mieszkania, które, jak zwykle, było otwarte.

- Tae? - odezwał się Kook zaraz po przekroczeniu drzwi. Odpowiedziało mu cichutkie "wejdź", a zaraz po tym pociągnięcie nosem. Westchnął i poszedł do salonu, w którym na kanapie siedział zwinięty w kulkę blondyn.

- Przepraszam, Taeś - powiedział ze skruchą i zamknął młodszego w uścisku. Ten przyciągnął Jungkooka mocniej do siebie, w efekcie czego został przygnieciony przez większe ciało przyjaciela. Uczepił się go jak koala, a pojedyncze łzy moczyły ukochaną koszulkę bruneta.

- No już nie płacz, proszę - powiedział spokojnie i zaczął głaskać chłopaka po włosach. Taehyung wziął głęboki oddech, po czym wytarł mokre policzki rękawami bluzy.

- Już okej - powiedział i lekko uśmiechnął się na znak potwierdzenia.

- Gdzie twoi rodzice? - zapytał po chwili Jeon.

- Nie wiem. Wyszli gdzieś niedawno - odpowiedział i dosunął suwak pod samą szyję. - Zimno mi.

Jungkook podniósł chłopaka i zaczął iść w stronę jego pokoju.

- Weź przestań, jeszcze sobie kręgosłup popsujesz - odparł.

- Dam radę - zapewnił go starszy i położył drobne ciałko na łóżku, bo właśnie dotarli do jego sypialni. Zaraz sam ułożył się obok niego i przymknął oczy. Tae zrobił to samo, obejmując bruneta w pasie.
I tak oto zasnęli wtuleni w siebie, upajając się wzajemnym ciepłem.

something ↳taekookWhere stories live. Discover now