Klasztor ninja, tego samego dnia, godzina 20:27,
Jay odstawił do magazynu ostatni bagaż w Perle Przeznaczenia. Nya objęła stery statku, przygotowując silniki do startu. Reszta spokojnie udała się na pokład, wyczekując na mistrza energii.
Lloyd wspiął się po drabinie na statek i obrzucił spojrzeniem wszystkich zebranych. Kai miał się już dobrze, tak jak Rose został wyleczony czarami. Mistrz energii darował sobie, wypytywanie brunetki o to, dlaczego posiada notes ze spisanymi czarami z księgi Clausa. Uznał, że dzięki niemu ocalono drużynę i nierozsądne by było, gdyby zabrał go dziewczynie.
Cole udał się do części pod pokładem, gdzie znajdował się pokój przeznaczony dla ninja. Był on ciasny i znajdowało się w nim pięć łóżek. Mistrz ziemi rzucił na jedno z nich swoje rzeczy zapakowane w torbę sportową i usiadł na łóżko. Otrzymał kolejnego SMSa od dziewczyny, którą poznał przez Internet. Siedział tak tłukąc palcami w telefon przez dłuższą chwilę, gdy do pokoju nagle nie wszedł Kai. Brunet zgromił chłopaka swoim podejrzliwym spojrzeniem:
- Z kim tam piszesz? - zapytał mistrz ognia, wyrywając telefon Cole'owi.
- Stary, zostaw to! - szarpnął czarnowłosy chłopak, rzucając się w stronę uciekającego Kai'a.
Brunet przejrzał rozmowę i wyświetlił zdjęcie owej dziewczyny.
- Fiu! Fiu! Niezła sztunia... Poznałeś ją przez Internet?
Kai wyskoczył na pokład, gdzie znajdowała się reszta.
- Kai, lamusie! - warknął Cole, potykając się na schodach.
- Hej! Chłopaki, wiedzieliście, że Cole ma dziewczynę? - zawołał mistrz ognia, dobiegając do reszty. - Nie wiem jak wy, ale mi się wydaje, że dla niego to ona za ładna jest.
Jay przechwycił telefon i przejrzał jej zdjęcie.
- O! Cole? Nie wierzę! Ładna...
Lloyd spojrzał na ekran telefonu nad ramieniem przyjaciela.
- E... wygląda w porządku...
- Ty to jesteś jeszcze dzieciak - odparł Kai, zabierając telefon Jay'owi. - Nie bój się, kiedyś zrozumiesz...
Cole dopadł mistrza ognia, powalając go na ziemię. Telefon zaczął wibrować.
- O! Ciekawe co napisała? - odparł Kai, trzymając w jednej ręce urządzenie, a drugą odpychając od siebie mistrza ziemi.
- Kai, wyrwę ci nogi z tyłka, jeżeli coś spi*przysz! Oddawaj to! - warknął Cole.
Czerwony ninja podrzucił telefon Jay'owi. Mistrz piorunów odczytał wiadomość:
- „Nie mogę doczekać się naszego pierwszego spotkania"? Chłopaki, widzę, że musimy zawołać Zane'a, bo robi się niebezpiecznie gorąco!
Cole przestał przygniatać mistrza ognia i podbiegł do Jay'a, aby przechwycić swój telefon. Ten podrzucił komórkę Lloydowi.
- Wy się prosicie o dodatkowe siniaki! - warknął Cole, będąc coraz bardziej wyprowadzany z równowagi.
- Co jej odpisać? - zapytał ironicznie Kai, przechwytując telefon od Lloyda. - Coś z podtekstem czy zrobić z Cole'a pantoflarza?
Cole zmierzył Kai'a wzrokiem:
- Może zajmij się swoją Skylor, zamiast wtrącać się w czyjeś życie prywatne? A... nie... wybacz. Zapomniałem, że naszego mistrza podrywu ostatnio laska wzięła w FRENDOZONE.
![](https://img.wattpad.com/cover/135981975-288-k149170.jpg)
CZYTASZ
Ninjago: Ludzka Klątwa [ zakończone ]
FanfictionCo się stanie, gdy zło zostanie uwięzione w ludzkiej skórze? Czy to zdoła je powstrzymać? Czy można oszukać przeznaczenie? A przede wszystkim: Czy słynni ninja podołają nowemu przeciwnikowi? --- są tu: hetero shipy (canony), moje oc, liczne sceny...