Livia:
Dotrwałam! Dotrwałam do końca lekcji. Tym razem do odpowiedzi ta baba wzięła Davida, Alana i Katy. Katy i Alan dostali po -5, jednakże David'owi się nie poszczęściło. Biedaczek dostał +3. Ale plus tej oceny był taki że jego mina była przecudowna, ze wybuchła śmiechem jak wracał do naszej ławki. Oczywiście na przerwie dostałam od niego ochrzan na temat tego aby się nie naśmiewać z innych. Oczywiście sam wybuchł pod koniec śmiechem. Teraz jestem na ostatniej lekcji w budzie. A dokładnie 1 minuta dzieli mnie od wolności.
-3...2.....1 iii-mówiłam cicho do siebie. Nagle zadzwonil dzwonek oznaczajacy koniec lekcji.
-Nareszcie wolność!!!- krzyknelam uradowana i jak torpeda wybieglam z klasy, a za mną reszta paczki.
- No to co, widzimy sie za trzy godziny w lesie na zachód od szkoły- powiedział Nick, a reszta mu tylko przytaknela.
Gdy dotarłam do domu zjadłam naleśniki z nutellą, ktore zjadłam ze smakiem. Zostaly przyrządzone przez moja ''mamę''. Oczywiście jak jadłam wymieniłyśmy ze sobą kilka zdań. Rozmawiałyśmy szczerze,dawno z nią tak nie rozmawiałam. Na koniec przytulilam ją, podziekowalam za obiad i ruszyłam dość szybkim krokiem do pokoju. Tam z mojej szafki wyciągnęłam dwie paczki żelków, usiadłam na łóżku i włączyłam sobie laptopa. Postanowiłam pooglądać horror ,,Sierociniec''. Powiem wam, że był nawet straszny.
~ Clara? Co by ubrać na spotkanie do tego lasu?~spytałam się jej z nadzieją, że mi pomoże
~Nie wiem ubierz cokolwiek. Może być crop top ten biały z namalowany kolorowym wilkiem, do tego obcisłe czarne i podarte jeansy. Do tego wszystkiego rozpuść włosy i wyprostuj,załóż błękitne trampki i zrób lekki biało-niebieski makijaż.~poradziła mi wilczyca
~Dobra myśl dzięki. A na koniec pomaluje usta wisniową bezbarwną pomadką. Jeszcze raz dzięki~podziekowałam jej w myślach. Jak mi poradziła tak zrobiłam. Nie powiem że nie, ale ona ma dobry styl.
Gdy wybiła godzina 15:45 wyszłam z mojego domu i skierowałam się na zachód od szkoły. Oczywiście biegłam w wilczym tempie, aby się nie spóźnić.
Gdy byłam prawie na miejscu poczułam jakiś zapach. Ale to nie był byle jaki zapach, tylko taki przyjemny. Jak zapach zielonej herbaty z cytryną. Był bardzo piękny. I z tego co jeszcze się dowiedziałam, a raczej wywęszyłam jest to jakiś samiec alfa.
~Livia!Livia!!~krzyknęła uradowana Clara
~Co?~odpowiedziałam jej
~To nasz mate Livia! TYLKO nasz. Wreszcie znalazłaś drugą połówkę!!!~znowu krzyknęła a mnie zamurowalo. Z wrażenia aż stanęłam w miejscu. Jak to mate?! Nie wiem ile stałam w miejscu, ale mogłam się domyślić, ze długo bo w moją stronę biegła moja paczka przyjaciół.
-Ej Livia dlaczego stoisz w miejs.... Ej co się stało? Wyglądasz jakbyś zobaczyła nagiego Liama- powiedział Jacob, a ja dopiero ogarnęłam o co chodzi.
-Znalazłam mate-odpowiedzialam cicho, tak ze nie usłyszeli mnie do końca.
- Co znalazłaś?- zapytała Katy.
-Znalazłam MATE- powiedziałam tym razie głośniej podkreślając ostatnie słowo.
-Żartujesz?!- krzyknęła cała piątka, a ja w tym czasie silniej wyczułam ten przyjemny zapach. Był tak blisko mnie, że moja wilczyca oszalał i chciała się wyrwać oraz pognac do tego osobnika co wydziela tą woń przyjemną dla nosa...
Kolejny rozdziału za nami miśki. Jak myślicie czy Livia będzie zadowolona jak zobaczy swojego mate? Czy podejmie się wyzwania i zostanie dobrą mate dla naszego osobnika? Tego dowiecie się się następnym rozdziale. Żegnam ☺☺😆
CZYTASZ
Nowa ja
WerewolfOna-miła, przyjazna,zabawna ale tylko dla bliskich. Wredna, chamska i zimna dla nowo poznanych lub nieznajomych. Zawsze walczy o swoje. On-przystojny, wysoki, silny. Napotężniejszy alfa na świecie. Nie znosi sprzeciwu i walczy o swoje Co się stan...