Rozdział 18

237 15 0
                                    

Emma

Kiedy przyszliśmy do naszego mieszkania to znaczy mojego. Kuba od razu poszedł spać. Nigdy nie widziałam go tak zmęczonego, nawet po wyczerpujących treningach.

MINĄŁ TYDZIEŃ

Postanowiliśmy udać się na romantyczny spacer i kolację. Został nam tylko dzień, bo Kuba dostał wczoraj telefon, że natychmiast musi wracać do kraju na zgrupowanie które się przesunęło w terminie. Poszliśmy do nowo otwartej restauracji w Londynie. Zjedliśmy pyszną kolację. A po niej udaliśmy się na długi spacer po brzegu Tamizy. Kiedy wróciliśmy do domu, zbliżyliśmy się do siebie niebezpiecznie blisko. Kuba zaczął mnie delikatnie całować. Odwzajemniłam jego pocałunek. Choć nie wiedziałam co ma on oznaczać. Kiedy się od siebie oderwaliśmy, czułam że mam czerwone policzki. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Podniósł delikatnie dłoń i przesunął palcami po moim policzku. Nie mogłam tego wytrzymać i wpiłam się w jego usta. Moje ręce zanurzyły się w jego włosach. Chwycił mnie na ręce i zabrał do mojej sypialni, tam położył mnie na łóżku. Oparł się dłońmi po obu stronach mojego ciała. Nie mogłam wytrzymać i kichłam.


- Na zdrowie, kochanie.-Dziękuję.

Zaczął mnie znowu całować, jego pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne. Zaczęłam się domyślać co on planuje. Nie chciałam się mu sprzeciwiać, więc oddałam mu się cała. Zaczęłam delikatnie i powoli odpinać guziki jego koszuli. Za to Kuba rozpiął mi sukienkę po czym ją delikatnie ściągnęłam. Zanim się obejrzałam leżałam pod nim całkiem naga. Trochę się bałam, miał to być mój pierwszy raz, ale wiedziałam że chce go przeżyć z kimś takim jak Kuba. No i stało się przeżyłam go właśnie z nim. Kochaliśmy się, dopóki nie straciłam ostatnich sił. Położył się obok mnie. Jedyne co zdążyłam powiedzieć to:

-Dobranoc, Kocham cię.-Ja ciebie też kocham. Po czym zasnęłam wtulona w Kubę.



***

Rano obudziły mnie promienie słońca, które w Londynie zdarzały się niezmiernie rzadko. Odwróciłam się w nadzieję że ujrzę Kubę. Myliłam się Kuby tam nie było jedyne co było to list od niego:


Nie chciałem cię budzić kochanie, spałaś tak słodko. Wyszedłem wcześnie rano na samolot. Będę bardzo tęsknił. Kocham cię.

P.S Uważaj na siebie, zadzwonię jak będę w Polsce.


No nic zostało mi zwlec się z łóżka. Kiedy to zrobiłam skierowałam się do łazienki, wzięłam szybki prysznic, ubrałam się. I zaczęłam robić sobie śniadanie. Była godzina 10. Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Nie był to kto inny, jak mój ukochany.

-Cześć, doleciałeś już?

- Tak, właśnie wysiadłem z samolotu. Jak się spało.

-Nawet dobrze, było tylko trochę zimno.

Kuba po tych słowach cicho zachichotał.

-No dość zimno dziś było w nocy. Kiedy zaczynasz szkolenie?

-Właśnie zaraz wychodzę.

Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, po czy rozłączyłam się i skierowałam się do wyjścia.


________________________________________________________________________________


Witam wszystkich serdecznie. Tak wiem nie wyszedł mi ten rozdział. Przepraszam za błędy i do zobaczenia niedługo.


JuliaP

Bezcenna Miłość  K.BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz