Rozdział 33

186 12 3
                                    

Rok później
Emma

Moje życie jest cudowne tak ja moja praca i ukochany . Aktualnie z Kubą jesteśmy w Paryżu . W przedszkolu są wakacje, a sezon Kuby właśnie się zakończył.  Wiec postanowiliśmy wyjechać na krótkie wakacje.  We Francji spędzimy tydzień, następnie wracamy do Polski. Aby odwiedzić moja mamę i Kuby babcie . Właśnie wylądowaliśmy na lotnisku w Paryżu.  Jest piękna słoneczna pogoda . Dojazd do naszego hotelu trwał dosyć długo. Były straszne korki.  Nasz hotel znajdował się blisko wierzy Eiffla. A z naszego hotelowego pokoju jest piękny widok na wierze . Rozpakowaliśmy się i ruszyliśmy na obiad, a potem poszliśmy na mały spacer ulicami Paryża. Mało bardzo miło i romantycznie . Kiedy robiło się coraz ciemniej zaświeciła się wierza.  Był to cudowny widok.  Byłam zachwycona i chyba zakochałam się w tym mieście.  Wróciliśmy do pokoju, umyłam się i poszłam spać. 

Kuba

Jestem z Emmą ponad rok . Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad jedną rzeczą i nie wiem czy to dobra decyzja. Przed wyjazdem godzinami rozmawiałem z Łukaszem nad moją decyzja. On za wszelką cenę zapewniał mnie ze to dobra decyzja, ale ja nie jestem do tego przekonany . Nie ukrywam boje się.  Chce Emmie zrobić niespodziankę i chce aby to pamiętała do końca życia.  Mam już wszystko zaplanowane .

Rano

Obudziłem się wcześniej niż Em . Ona obudziła się po chwili.

- Zabieram cie dziś w kilka miejsc . A wieczorem idziemy na kolacje.

- To jakaś okazja?

- Nie. Nie mogę trochę o ciebie zadbać. 

- Możesz .

Wysłaliśmy, ubraliśmy się i zeszliśmy na śniadanie.  Kiedy coś zjedliśmy, ruszyliśmy na miasto . Zwiedziliśmy Luwr,  łuk triumfaln, Notre Dam i jakieś ogrody . Wierzę Eiffla zostawiłem na deser . Wróciliśmy do hotelu aby się przebrać.  Zamówiłem stolik w najlepszej restauracji w Paryżu.  Po kolacji poszliśmy na spacer wzdłuż Sekwany, aż doszliśmy do wierzy.  Kupiłem dwa bilety na samą górę.  Kiedy tam wyjechaliśmy nie było prawie nikogo . O to mi chodziło.  Kiedy wszyscy wyszli z ostatniego poziomu, zacząłem działać .

- Jak ty pięknie.  Nocą to miasto wygląda jeszcze lepiej niż w dzień.  - Emma mówiła to odwrócona tyłem do mnie . Kiedy się odwróciła...

- Już dano chciałem to zrobić, ale nie miałem dosyć odwagi . Teraz wiem ze to odpowiedni moment .
Uklękłem, a z oczy Emmy zaczęły płynąć łzy. 

- Wyjdziesz za mnie ?

- Boże

- Nie?

- Głupi jesteś. Oczywiście ze tak.

Wstałem, założyłem jej pierścionek i mocno ja przytuliłem.  Byłem bardzo szczęśliwy. 
Takie cudo wybrałem.  Widać ze się podoba .

Spędziliśmy na wierzy jeszcze trochę czasu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spędziliśmy na wierzy jeszcze trochę czasu . Następnie poszliśmy w stronę hotelu . Kiedy widziałem szczęśliwa Emmę, byłem jeszcze bardziej szczęśliwy . Chciałem z nią spędzić resztę życia. I to zrobię.  Wracając ciągu rozmawialiśmy o naszej przyszłości, o ślubie, domu, dzieciach . To wszystko działo się  tak szybko . Kocham ją.  Wróciliśmy do hotelu i polożyliśmy się spać, wtóleni z siebie .

______________________________________

Mamy kolejny rozdział z maratonu . Mam nadzieje ze poprawił się wam trochę humor po wczoraj.  Przepraszam za błędy. 

JuliaP 


Bezcenna Miłość  K.BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz