Emma
Kiedy się wybudziła się, ze śpiączki dziwnie się czułam. Pierwsze co to bałam się o moje maleństwo, na szczęście w ostatnim momencie je ocaliłam. Kuba niestety musiał wyjechać, ale przy mnie została babcie, Tini i żona Dawida. On też musiał wrócić do Truskolasów. Coraz lepiej się czuje, a mój chłopak powiedział mi że trener bvb załatwił mi rehabilitacją z najlepszym rehabilitantem na świecie. Nie ukrywam trochę się boję że coś pójdzie nie tak. Lekarz powiedział że w szpitalu zostanę jeszcze jakiś tydzień. Zgodził się również abym pojechała do Niemiec na tą rehabilitację. Mam tylko co trzy tygodnie przyjeżdżać do Warszawy na kontrolę. Dzwoniła nawet do mnie moja szefowa i kategorycznie zabroniła mi przychodzić do pracy, za to nakazała odpoczywać po wypadku. Nie nawidzę jak ludzie się nade mną litują. Głupio się czuję i jest mi bardzo z tym źle. Wszyscy litowali się nade mną kiedy zmarli moi rodzice. Nie chcę aby tak było teraz bo, to przypomina mi o tych okropnych chwilach. Śmierć moich rodziców musiałam przeżywać dwa razy.
Kuba
Od razu jak wylądowaliśmy pojechaliśmy na trening. Musiałem wrócić do jak najlepszej formy przed niedzielnym meczem.
- Kuba co ty robisz? - odezwał się trener.
- Ćwiczę.
- Przestań. Nie ćwiczyłeś od półtora miesiąca. Koniec treningu. Rozumiesz?
- Ale muszę wrócić do jak najlepszej formy przed niedzielą.
- Boże daj mi siły. Gdybym wiedział że tak będziesz robił. W życiu bym cie teraz nie ściągnął. Zrobisz sobie coś. A ja nie chcę mieć jednego z kluczowych zawodników na ławce. Powiedziałem koniec.
- Dobrze.
- Do meczu zostało jeszcze 4 dni. Damy radę.
Jak trener mówi koniec to znaczy koniec. Z nim się nie bawi. Jest surowy co do takich rzeczy. Ja nie chcę mieć z nim na pięku więc skończyłem trening.
- Abym zapomniał. Jak tam Emma? Kiedy przyjedzie?
- Czuje się dobrze. Ze szpitala wyjdzie za jakiś tydzień, więc przyjedziemy tu w sobotę.
- Przyjedzcie w poniedziałek.
- Dlaczego?
- Bo tak. Spędzcie czas z rodziną.
- Babcie przylecą razem z nami, a mój brat doleci później.
- Aha, ale to i tam przyledzice w poniedziałek. Tini też przyjeżdża?
- Tak.
- Jak przyjedziecie to przyprowadź na trening wszystkich.
- Dobrze.
- Do jutra.
- Do jutra.
Kiedy wróciłem do domu od razu zadzwoniłem do Em. Gadałem z nią jakieś 3 godziny.
Emma
Żona Dawida jest ze mną cały czas. Odwiozła babcie do mojego mieszkania i wróciła do mnie.
- Dziękuję co bardzo. Za to że jesteś ze mną.
- Przestań, w końcu mamy być rodzina.
- Dziękuję.
- Nie ma za co. Trochę cię poznałam i wiem że kiedy spotkało by mnie to samo też byś mnie nie odstapiła na krok.
- Tylko nie rób czegoś takiego.
- Nie mam zamiaru.
- Wiesz. Kiedy cię poznałam. Myślałem że mnie nie zaakceptujesz.
- Dlaczego?
- Byłaś taka odchła.
- Wiem. Przepraszam. Myślałam że jesteś kolejna dziewczyną która leci na kasę Kuby i go zostawi jak wydoi od niego kasę. Ale ty taka nie jesteś.
- Jedź już do domu. Odpocznij sobie. Ja dam sobie radę.
- Ma pewno?
- Tak.
-Dobrze to przyjadę jutro, z samego rana.
- Dobrze.
- Do jutra.
Pożegnałyśmy się. Kiedy pojechała, od razu zasnęłam.
______________________________________
Mamy kolejny rozdział. Dziękuję za przeczytanie. Przepraszam za błędy. I do zobaczenia niedługo.
JuliaP
CZYTASZ
Bezcenna Miłość K.B
Teen FictionBeztroska miłości przez przypadkowe spotkanie w parku. Czy uczucie Emmy i Kuby przetrwa? Czy przerodzić się w coś innego ? Okładka zrobiona przez Wolczyca15 dziękuję 😙😘😍❤⚽