Emma
Wyszłam przed stadion i poczekałam na Kubę. Który się jeszcze przebierał. Po niecałych całych 5 minutach zobaczyłam go w towarzystwie Łukasza, Reusa i jeszcze dwóch kolegów z drużyny. Których imiona za choinkę nie mogłam sobie przypomnieć. Pożegnał się z nimi i razem z Piszczem podszedł do mnie.
- No to teraz jak obiecałem, pokaże ci Dortmund. Idziesz z nami Łuki?
- Nie wiem . A mogę?
- Nie możesz. - powiedziałam po czym zobaczyłam minę obydwóch panów - No przecież żartuje, jasne ze możesz.
- I tak nic nie mam do roboty.
- A masz wogóle coś do roboty ? - za żartował Kuba
- Bardzo śmieszne. Jeśli możemy pojedziemy twoim samochodem Kuba.
- OK.
- To pojadę tylko do domu odnieść swój.
- To pojedziemy razem .
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do domu Łukasza. Kiedy dojechaliśmy, Łukasz szybko odstawiłam samochód i wziął coś z domu.
- Już jestem .
- To gdzie najpierw ?
- Może do tego parku
- OK
- Gdzie
- Zobaczysz
Jechaliśmy chyba z 1h . A nadal nie dojechaliśmy. Kuba zaczął się denerwować.
- Prędzej na tych światłami, pasterka mnie zastanie.
- Nie wiesz ze tu tak zawsze jest . Czy to godziny szczytu, czy nie.
- No wiem, jeszcze się nie przyzwyczaiłem. Mam omijać te światła ale zawsze zapominam i się w nie ładuje.
Po 30 minutach dotarliśmy na miejsce .
Wyszliśmy z samochodu i zobaczyłam przepiękny widok, rozciągający się nad miastem.- To jest ten park?
- Nie park jest za tobą, a to jest wzgórze. Nie pamiętam jak się nazywa, ale wiem ze ma nazwę.
- Bardzo tu ładnie.
Staliśmy chwile, a potem poszliśmy do parku. Gdzie też było pięknie. Resztę dnia właśnie tam spędziliśmy. Gadaliśmy i śmialiśmy się. Kiedy zaczęło robić się chłodno. Postanowiliśmy wrócić.
- No to co . Teraz kolacja .
- Ooo to jedz do tej słynnej knajpy . - zaczął ni z dupy Łukasz.
- Której?
- No do tamtej . Na tym tamtym rogu, koło tego tamtego placu .
- Człowiek weź ty się wysłów.
- Jeny no do tej z domowym jedziecie Niemiec.
- To nie mogłeś tak od razu . Tylko mi tu tamtujesz.
Po nie całych 20 minutach dojechaliśmy. Weszliśmy do środka i zamówiliśmy jedzenie . W knajpie spędziliśmy dobrą godzinę. Po czym udaliśmy się do domu. Najpierw oczywiście odwieźliśmy Piszczka . Kiedy dotarłam do domu, marzyłam tylko o łóżku. Byłam bardzo zmęczona. Wzięłam szybki prysznic, po czym położyłam się do łóżka. Nawet nie wiedziałam kiedy zasnęłam.
______________________________________
Dziękuję za przeczytanie rozdział. Przepraszam za błędy. Do zobaczenia niedługo.
JuliaP
CZYTASZ
Bezcenna Miłość K.B
Teen FictionBeztroska miłości przez przypadkowe spotkanie w parku. Czy uczucie Emmy i Kuby przetrwa? Czy przerodzić się w coś innego ? Okładka zrobiona przez Wolczyca15 dziękuję 😙😘😍❤⚽