2

3.1K 103 14
                                    

Weszłam do pociągu,znalazłam wolny przedział i usiadłam w nim. Wyciągnełam książke i zaczełam czytać,pociąg ruszył. Nagle drzwi przedziału otworzyły sie i zobaczyłam tam...............

Zobaczyłam tam dziewczyne o długich,brązowych włosach.
- Ups,przepraszam chyba pomyliłam przedziały.
- Nic nie szkodzi.
- Czekaj,nie znam cie,jesteś nowa ?
- Tak,ide na 5 rok nauki.
- Ja też,to znaczy ide na 5 rok ale nowa nie jestem - uśmiechneła sie - Jestem Dorcas Meadow - weszła do przedziału,usiadła naprzeciwko mnie i wyciągneła do mnie ręke.
- Miło mi,Alex - odwzajemniłam jej gest.
- A nazwisko ?
- Ech,jakbym ci powiedziała to byś wyszła.
- No co ty.
- Serio mówie,moja rodzina jest.......... - zastanawiałam sie jakby określić moją rodzine - ....... no jest inna.
- Ok. I tak sie dowiem - uśmiechneła sie.
Długo razem rozmawiałyśmy,drzwi znowu sie otworzyły a w nich stała rudowłosa dziewczyna z zielonymi oczami.
- Hej widziałaś..........Dora! Gdzie ty sie powiedziewasz ? Ja cie wszędzie szukam! - rzuciła sie Dorcas na szyje.
- Rozmawiam z nową znajomą. Alex poznaj Lili,Lili to jest Alex. - Dora przedstawiła nam siebie.
- Evans - ruda wyciągneła ręke - A ty ?
- Poprostu Alex. - uścisnełam jej dłoń.
- No dobra,nie chcesz to nie mów,i tak sie dowiem.
Dosyć długo rozmawiałyśmy. Opowiadały mi o sobie,Hogwarcie. Dużo też dowiedziały sie odemnie. Wydają sie być bardzo miłe,mogły byśmy sie zaprzyjaźnić. Och co za durne nazwisko,przez nie wszystko wydaje sie takie trudne.
*POV LILI*
Alex jest troche tajemnicza ale miła. Ciekawe czemu niechce zdradzić nazwiska ? I tak sie dowiem. Dziwi mnie to że mimo że jej rodzina nie toleruje mugoli,ona taka nie jeste. Ciesze sie z tego bo zwiększa to nasze szanse na przyjaźń. Ide po Huncwotów,powinni ją poznać.
- Zaraz wracam. - wstała i ruszyłam po te ,,7 nieszczęść".
- Hej,wstawać i idziemy. - powiedziałam krótko.
- Ooooooo,Liluś,gdzie byłaś ? - zapytał James
- Po pierwsze : nie Liluś,a po drugie : chodźcie to sie dowiecie. - powiedziałam z uśmiechem.
Oni tylko westchneli i ruszyli za mną. Długo nie musieliśmy iść bo przedział Alex był 3 przedziały dalej.
*POV ALEX*
Rozmawiłam z Dorą aż drzwi sie otworzyły. Stała tam Lili i jacyś trzej chłopcy.
- Alex,pozwól że przedstawie największą bande idiotów w Hogwarcie,o to Huncwoci. - dwóch chłopaków zgromiło Lili wzrokiem a trzeci czytał książke.
- Witam,jestem James Potter,najlepszy szukający w Hogwarcie.
- To sie jeszcze okaże.- odpowiedziałam z uśmiechem.
- Jestem Syriusz Black,najprzystojniejszy uczeń w Hogwarcie.
- Serio ? Wybacz niezauważyłam. - uwielbiam tak docinać. Wybuchnełyśmy z dziewczynami niekontrolowanym śmiechem.
- Taaaaaaak. A ten tu to Remus Lupin. - powiedział James szturchając chłopaka.
- Co ? A tak,hej.
- Hej. - rzuciłam krótko.
- A tyyyyyyyy jeeeessssssttttteeeeeśśśśś.........?
*POV REMUS*
Wow,nawet jej nie widziałem. Gdyby nie James dalej czytał bym książke.
- A tyyyyyyyy jeeeessssssttttteeeeeśśśśś.........? - zaczoł Syriusz.
- Wybaczcie jestem Alex. - ach,Alex jak to pięknie brzmi. Zaraz,co ja mówie ? Przeciesz nawet jej niezanm,nie mogłem sie w niej zakochać. Aczkolwiek ciekawi mnie ta dziewczyna.
- Alex ? Tak poprostu Alex ? - zdziwił sie James.
- Tak,Alex niechce zdradzać swojej tożsamości aż do ceremoni przydziału. - odpowiedziała Dora. Hmmmmmm ciekawe dlaczego,może coś ukrywa ?
- Alex idzie na 5 rok nauki. Uwielbia książki i Quidditcha. Wcześniej chodziła do Durmstangu. Jest czystej krwi i toleruje mugoli mimo poglądów swojich rodziców. - opowiedziała nam Lili.
- Do Durmstrangu ? A to nie przypadkiem męska szkoła ? - zapytałem zdziwiony.
- Tak ale rodzice mnie tam wysłali bo nie chcieli żebym chodziła do szkoły z bratem. - z jej miny wywnioskowałem że chciała pominąć fakt że ma brata.
- Czyli masz brata ? Super,kto to ? - zapytała Dora.
- Ja nie moge.
- Dlaczego ? - zapytał Syriusz.
- Ja.........no........ - wahała sie. Pociąg zatrzymał sie. - Musze już iść - odpowiedziała krótko.
- Widzimy sie w Wielkiej Sali ? - zapytała Lila.
- Jasne.
*POV ALEX*
Wyszłam z pociągu i pokierowałam sie do olbrzyma który wołał pierwszorocznych.
- O ty pewnie jesteś Alex Ma........
- Prosze,bo jeszcze ktoś usłyszy.
- Jestem Hagrid. Bojisz sie swojego nazwiska ?
- Boje sie że nieznajde przez nie przyjaciół. - odpowiedziałam krótko. Płynełam łódką z jakimiś pierwszakaki. Gdy dopłyneliśmy zobaczyłam piękny zamek. Robi wrażenie,wysiedliśmy i skierowaliśmy się do profesor McGonagal. Brat opowiadał mi o nauczycielach w czasie wakacji. Kierowaliśmy sie korytarzami do WS. McGonagal kazała mi poczekać aż drzwi sie otworzą i iść aż do mównicy. Super czyli wielkie wejście jej ( wyczujcie ten sarkazm ). Poczekałam aż pierwszaki wejdą,drzwi sie zamkneły,zostałam sama. Stałam i słyszałam oklaski i krzyki tiary która pdzydzielała uczniów do domów.
*WIELKA SALA*
- To już wszyscy pierwszoroczni - zaczoł dyrektor - ale nie wszyscy uczniowie. W tym roku na 5 rok nauki dojdzie do nas uczennica z Durmstrangu . Przywitajmy ją brawami.
*POV ALEX*
Nagle drzwi sie otworzyły i usłyszałam oklaski,jak na nogach z waty zaczełam iść do stołka z tiarą. Słyszałam szepty z każdej ze stron. Zauważyłam że dziewczyny i Huncwoci siedzą szczerząc sie do mnie a Lucjusz dumnie patrzy na mój każy ruch. No cóż,chyba nadszedł ten moment.
- O to panna Alex Malfoy - przedstawił mnie Dumbeldor.
Widziała wzrok zszokowanych Ślizgonów patrzących na mnie i na Lucka,oszołomionych Krukonów i Puchonów a także wściekłych Gryfonów. Huncwoci i dziewczyny były raczej zawiedzeni. Nie patrzyli na mnie. Wiedziałam że tak będzie. Usiadłam na stołku i słuchałam rozmyśleń tiary. Byłam smutna bo wiedziałam że z mojej przyjaźni z dziewczynami i Huncwotaki nici. Gorzej być nie może. A jednak.
- A wiec przydziele cię do.................. - wykrzykneła tiara.

Ja , brat i Huncwoci ~ Alex Malfoy ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz