- A więc Gryffindor - byłam w szoku,bałam sie co zrobią rodzice. Wiedziałam że to sie źle skończy. Oszołomieni Gryfoni zaczeli klaskać a ja tocząc bitwe z myślami usiadłam na samym skraju stołu. Patrzyłam sie tępo w podłoge i zastanawiałam sie co będzie ? Z zamyśleń wyrwali mnie Huncwoci siadający koło mnie.
- A więc dlatego nam nie powiedziałaś ? - zapytał zdenerwowany Syriusz. Ja tylko spojrzałam smutno i nic nie odpowiadałam.
- Super. Poprostu świetnie. Tylko nie myśl że sie z tobą zaprzyjaźnimy. - James powiedział wprost. Zabolało ale spodziewałam sie tego. Nienawidze płakać ale teraz miałam na to ochote.
- James!Przestań! - krzyczała Lili.
- Nie,niech wie. Nie zadajemy sie z tępicielami mugoli a tym bardziej z Malfoyami. - niewytrzymałam oczy zaszkliły mi sie od łez,mimo że znałam ich zaledwie pare godzin słowa Syriusza sprawiały mi ogromny ból.
*WIELKA SALA*
- Ona taka nie jest! - krzyknął Lucjusz - Ona jest inna,to ona powoli zmienia mnie,to ona powoli prubuje zmienić to nazwisko,nasz ród. Powiem więcej,ona musi taka być,my musimy,zmuszano i zmuszają nas nadal do tego. Ja tego nie chce a ona tym bardziej. Myślicie że czemu wam niepowiedziała nazwiska ? Bo sie boji,bo boji sie że przez to nazwisko nigdy nie znajdzie przyjaciół. Bo wiedziała że tak zaaragujecie. Że usłyszycie nazwisko i już będziecie wiedzieć jaka jest! Nie ocenia sie książki po okładce. - wszyscy zamilkli,byli w szoku. Lucjusz Malfoy broniący siostry z Gryffindoru ? No to codziennie sie nie zdarza.
- Wy wszyscy jesteście tacy sami. - wysyczał Syriusz. - Jesteście wredni,nietolerancyjni,samolubni i nic nie warci.
- Jak narazie to wy tacy jesteście. - odezwał się Remus - Nawet jej nieznacie!
- A ty ją znasz ? - James był zdenerwowany słowami Remusa.
- Nie,dlatego mam zamiar ją poznać.
- Ja też.
- Ja tak samo. - dopowiedziała Lili i Dorcas
- Przeciesz to jest Malfoy w Gryfindorze! Czy to wróży coś dobrego? - zapytał Syriusz
- A Black w Gryfindorze wróży coś dobrego? - odpowiedział Lucjusz.
Wszyscy ucichli,Syriusz i James zorientowali sie co zrobili. Głuchą cisze przerwał Remus.
- Zaraz,zaraz. Gdzie jest Alex?
- Wybiegła z sali. - krzyknął jakiś Puchon.
- To przez was idioci. - krzyczała zezłoszczona Lili.
- Lili,daj spokój. - powiedział spokojnie Lucjusz
- Ty z nią rozmawiasz? - zauważył ewidentnie poirytowany James.
- Tak,rozmawia ze mną. Pogodziłam sie z Lucjusze już rok temu,wszystko mi wyjaśnił. A jak ci sie coś nie podoba to tam są drzwi Potter! - warkneła Lili.
- Dobra ale gdzie Alex. - denerwowała sie Dora. Alex może być wszędzie,a pozatym nie zna zamku. Mogła się zgubić.
- Idziemy jej szukać. - oznajmił Remus.
- My pomożemy. - podeszli jacyś Krukoni.
- I my też - dołączyli się Puchoni.
- Gryfoni trzymają się razem. - oznajmił jeden z Gryfonów zabierając ze sobą dwie dziewczyny.
Wszyscy patrzyli wyczekująco na Ślizgonów. Nagle wstały Narcyza i Bellatrix Black.
- Gdzie mamy szukać?
- Wy też? - zdziwił się Syriusz.
- Dla naszej Alex wszystko. Znamy sie od 10 lat i nam też chciała pomóc w zmianie zachowania.
- Super. Dzięki. - uśmiechnoł się Lucjusz.
- Ok. A więc tak : Krukoni sprawdzają piętra od 4 do 7,Puchoni od 3 aż do lochów,Remus i James idą na błonia,Dora i ja idziemy do biblioteki i do łazienek,Gryfoni i Syriusz sprawdzają pokój wspólny i dormitoria,Cyzia i Bella spdawdzają okolice wierzby,Lucjusz wierze astronomiczną i pokój życzeń. Jak ktoś ją znajdzie,przez najbliższe okno wypuszcza czerwone iskry z różdżki. Jak ktoś potrzebuje pomocy to to samo zaklęcie dwa razy. Do roboty. - oznajmiła Lili. Zaczeły sie poszukiwania,mineło już pół godziny i nadal nic.
*POV REMUS*
Martwie się o nią,a co jak sie jej coś stało? To moja przyjaciółka. Jezu Remus o czym ty myślisz? Znasz ją tylko pare godzin. Ale owszem,jest inna i ja to wiem. Intryguje mnie,bende prubować sie do niej zbliżyć. Polubiłem ją,no dobra zakochałem sie,pasuje? A może to tylko zauroczenie? No niewiem w każdym razie trzeba ją znaleźć.
- Może mieliście racje. Od pierwszej rozmowy była inna,taka jedyna w swojim rodzaju. - oznajmił James.
- Taaaaaak. Inna,taka tajemnicza a zarazem zabawna.
- Remus patrz! - krzyknął James pokazując na niebo.
- James,niemam ochoty na zabawe,teraz szukamy Alex.
- Nie oto chodzi. To czerwone iskry,z wierzy astronomicznej. Lucjusz ją znalał. - pendem rzuciliśmy sie w strone zamku.
*POV LUCJUSZ*
- Alex! Nareszcie cie znalazłem! Martwiłem sie o ciebie,wszyscy sie martfiliśmy.
- Jacy wszyscy?
- No ja,Lili,Dora,Huncwoci,Bella i Cyzia. Szukaliśmy cie,pomagali nam Krukoni,Puchoni i Gryfoni.
- Alex! - na wierze wpadły Lili,Dora,Bella i Narcyza. Wszystkie się na nią rzuciły.
- Nigdy więcej nas tak nie strasz,jasne? - zapytała Lila.
- Tak,przepraszam.
- Nie,to my przepraszamy,nie powinniśmy tak reagować. Wybacz nam. - powiedział Syriusz.
- Alex! - na wierze jak oparzeni wbiegli Remus i James. - Wybacz nam,błagam. Wiem że źle zrobiliśmy,ty nie jesteś taka i ty Lucjuszu i dziewczyny. Wybaczcie nam nasze oskarżenia. Przepraszamy.
- Ja wybaczam. - jako pierwszy odpowiedziałem.
- Ja też. - przytakneła mi Narcyza.
- I ja również. - Bella też wybaczyła.
- A ja nie. - wszyscy popatrzeliśmy zszokowani na Alex. - Żartowałam. Jasne że wybaczam.
Wszyscy śmialiśmy sie,w pokoju życzeń rozmawialiśmy o tym co jest,było i będzie. Wspominaliśmy stare czasy.
- Ej jutro sobota,co powiecie na impreze? - zaproponował James.
- Jasne,ustalimy wszystko na śniadaniu. - oznajmiłem. - Myślicie że mogli byśmy sie zaprzyjaźnić?
- Myśle że..............
CZYTASZ
Ja , brat i Huncwoci ~ Alex Malfoy ~
FanfictionPewna dziewczyna Alex Malfoy zaczyna swój 5 rok nauki. Zmienia szkołe , znajomych i samą siebie. Przeżyje dużo przygód wraz z bratem i przyjaciółmi ale co zrobi gdy pewnego dnia na jej droge wejdzie...... miłość ? Co zrobi gdy dowie sie że to niemoż...