30

942 50 2
                                    

Dzisiaj z mojimi wariatami poszliśmy do biblioteki żeby dowiedzieć się czegoś na temat horkruksów. Szukaliśmy odpowiedniej książki.
- Mam zawołał Syriusz. - wzieliśmy książkę udając sie do naszego dormitorium i zaczeliśmy rozmawiać na temat wyprawy.
- Ale wiecie że to niebezpieczne ? - zapytał James.
- Tak wiemy. Ale musimy to zrobić. Chyba damy rade nie ?
- Pewnie tak. Ale teraz musimy iść do Slughorna. - odezwał sie Remus.
- Jasne no to wcielamy plan w życie.
Wyszliśmy z PW,chłopcy schowali sie pod peleryną a ja wypiłam eliksir i ruszyłam tak gdzie kierowało mnie płynne szczęście. Zapukałam do gabinetu,profesor otworzył mi drzwi.
- Och witaj Alex. Co cie do mnie sprowadza ?
- Ja przyszłam na herbatke do profesora. - uśmiechnełam sie zachęcająco.
- O miło z twojej strony. Wejdź. Już wstawiam wode. - weszłam do gabinetu i usiadłam wygodnie na sofie.
- No więc co u ciebie słyszać Alex ?
- A bardzo dobrze profesorze.
- Dziwie sie jak taka zdolna uczennica jak ty może zachowywać sie jak twój brat. Jak ty wytrzymujesz z Huncwotami ?
- Oj wie profesor. - zaśmiałam sie - czasami bywa ciężko ale jakoś daje rade. - profesor podał mi kubek z herbatką i sam napił się swojej. - Profesorze a co to jest ? - zapytałam pokazując na gobelin przedstawiający ośmiornice z jeziora na błoniach.
- To ? - odwrócił się a Remus wlał mu do herbaty eliksir słodkiego snu. - To ośmiornica z naszego jeziora. Nie mów że nigdy jej niewidziałaś.
- Nigdy profesorze. - napiłam sie a profesor razem ze mną. Odliczałam w głowie : Trzy..........Dwa...........Jeden..........Trafiony. Zaczełam kierować sie tam gdzie wskazywał mi eliksir. Delikatnie odchyliłam kamizelke profesora i wyciągnełam fiolke. Mam cie. Pomyślałam. Wylałam herbate profesora z eliksirem i zrobiłam nową żeby nie było podejrzeń. Weszłam pod peleryne i razem z chłopcami udałam sie do gabinetu Dumbeldora. Zatrzymaliśmy się przed Chimerą i sprawdziliśmy czy nikogo niema. James wypowiedział hasło i szliśmy po krętych schodach.
- Wujku mamy wspomnienie. - wyszliśmy spod peleryny. Wujek przygotował myślodsiewnie a ja wlałam wspomnienie. Wszyscy zanurzyliśmy głowy. Porozmawialiśmy jeszcze troche z wujkiem i poszliśmy spać. Rano gdy sie obudziłam z dobrym humorem ruszyłam na lekcje. Nic ciekawego eliksiry,transmutacja,OPCM i zaklęcia. Gdy siedziałam na transmutacji na mojim biorku pojawiła sie kartka.

Porozmawiajmy po lekcjach na błoniach. To ważne. Remus.

Ja , brat i Huncwoci ~ Alex Malfoy ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz