blue scarf & moonlight

3.4K 448 38
                                    

Changbin po raz kolejny słuchał muzyki. Zawsze gdy jechał do klienta, w podróży słuchał tylko jednej wybranej playlisty,  stało się to jego nawykiem. Jak zwykle przymknął powieki pozwalając sobie na chwilę odpoczynku przed pracą. 

Felix odszukał swój przedział i najciszej jak potrafił wszedł do srodka, a potem opadł na miejsce zmęczony. Zdjął kurtkę oraz swój ulubiony wełniany szalik w kolorze jasnego błękitu i przymknął oczy głośno wzdychając. W końcu mógł chwilę odpocząć po całym dniu nudnych zajęć. Wyjął ze swojego plecaka szkicownik i otworzył go na niedokończonym rysunku martwej natury. Zabrał się od razu do pracy, jeśli skończy rysunek dzisiaj bedzie miał więcej czasu na zwiedzanie razem z Sungminem następnego dnia.

Changbin przebudził się słysząc dość głośne burczenie brzucha. Spojrzał na siedzącego ma przeciwko chłopaka i uśmiechnął się od razu rozpoznając ciemno fioletową czuprynę. Tym razem postanowił przyjrzeć się młodszemu. Kosmyki w kolorze oberżyny delikatnie opadały na jego czoło, czekoladowe oczy uważnie śledziły ruchy ołówka, który trzymał w lewej ręce. W słabym świetle księżyca ciemnowłosy dostrzegł małe punkciki na policzkach chłopaka, wyglądajace jak gwaizdozbiory na nocnym niebie. Starszy przerwał podziwianie chłopaka gdy kolejny raz usłyszał dźwięki, które syganlizowały, że chłopak jest głodny. Sięgnął do swojej torby i wyciągnął z niej batonik, którym następnie rzucił w młodszego. Felix podniósł głowę zdezorientowany i spojrzał na osobę siedzącą na przeciwko. Chłopak z rysunku - odpowiedział sobie w głowie i spojrzał na swoje kolana na których leżał batonik. Kilka sekund później podniósł głowę wytrzeszczając oczy, to naprawdę był ten sam chłopak, którego ostatnio narysował. Poczuł jak jego policzki zaczynają piec z każdą chwilą co raz bardziej na wspomnienie ostatniego spotkania. Changbin zaśmiał się cicho i wrócił do słuchania muzyki. Felix podziękował za przekąskę mimo, że starszy miał już w uszach słuchawki.

Przez resztę podróży Felix zastanawiał się dlaczego musi mieć tak wielkiego pecha, że kolejny raz zbłaznił się przed czarnowłosym. Westchnął cicho i oparł głowę o okno, swoje spojrzenie wbijając w czerń po drugiej stronie. Blady księżyc znajdował się wysoko na niebie i fioletowowłosemu momentami wydawało się, że drwi sobie z niego. Jeszcze tylko godzina i spotka się z Seungminem, a jutro razem pozwiedzają trochę miasto. Z tą myślą przymknął powieki i kilka minut później zasnął. 

Changbin wpatrywał się w młodszego chłopaka zastanawiając się przy tym jak wzór pasował by do niego najbardziej. Wahał się nad motywem kwiatowym lub czymś związanym z kosmosem. Ciemnowłosy uśmiechnął się pod nosem wyciągając z torby stary już zniszczony zeszyt. Decydując się na narysowanie obu motywów.

Fioletowowłosy podniósł się ze swojego miejsca przecierając oczy piąstkami i rozejrzał dookoła zastanawiając się gdzie jest. Widząc za oknem znajomy peron szybko ubrał się i popędził do wyjścia z przedziału, a następnie pociągu, w pośpiechu zostawiając coś za sobą. Changbin uśmiechnął się do siebie i schował do torby swój zeszyt i zostawiony przez młodszego szalik. Straszy miał nadzieje, że jeszcze się spotkają i może następnym razem porozmawiają ze sobą.

Midnight Train ; Changlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz