Changbin kręcił się na obrotowym krześle przyglądając się jak Chan wbija igłę w skórę swojej klientki, która widocznie krzywiła się cały czas. Seo ledwie powstrzymywał się od wybuchnięcia śmiechem przez miny jakie robiła dziewczyna. Normale Changbin nie zwrócił by na nią większej uwagi ale brunetka ewidentnie chciała poderwać Chana, nie kryła się z tym zbytnio jednak ten będąc zupełnie ślepym nawet nie zauważył jej starań. Raz nawet zagadneła go jednym z najgorszych tekstów na podryw jakie kiedykolwiek słyszał czarnowłosy, a jedyną reakcją Chana było wybuchnięcie śmiechem, poklepanie jej po ramieniu i życzenie powodzenia w podrywie. W tamtym momencie Changbin popłakał się ze śmiechu niedowierzając w to co właśnie się stało. Jego uwagę przykuło powiadomienie na ekranie telefonu. Ciemnowłosy wziął do reki urządzenie usmiechając się pod nosem. Parsknął śmiechem widząc wiadomość jaką wysłał mu pewien fioletowowłosy dzieciak. Pokręcił głową wystukując szybko odpowiedź i wysyłając ją z szerokim uśmiechem.
- I czego się tak szczerzysz do tego telefonu? - spytał Chris sprzątając swoje stanowisko.
- Nie interesuj się, bo kociej mordy dostaniesz. - butknął Changbin nawet nie podnosząc wzroku na przyjaciela z nad telefonu.
- Haha bardzo śmieszne. - mruknął starszy siadając obok czarnowłosego. - Kto to Lix? - spytał zaraz odsówając się od drugiego gdy ten zaczął wymachiwać ręką aby go uderzyć jednocześnie skupiając się na napisaniu odpowiedzi. - Czyżby sławny dzieciak z pociągu? - spytał poruszając śmiesznie brwiami.
- Chan idź zobacz czy cię nie ma gdzie indziej. - burknął Changbin rzucając srebrnowłosemu krótkie spojrzenie.
- Ej no weź! Chce wiedzieć jak rozwija się życie miłosne mojego przyjaciela! - oburzył się starszy.
- To idź zapytaj Jeongina czy zaprosił tego całego Yedama z równoległej klasy do kina.
- Zapomniałem, że miał to zrobić. Ale wracając do ciebie. - Bang wskazał palcem na młodszego. - Gadaj, nie wywiniesz się.
- Ile ty masz lat? - jęknął Changbin. - Tylko wymieniliśmy się numerami. - dodał drapiąc się po głowie.
- No widzisz nie było tak ciężko! - wykrzyknął srebrnowłosy uśmiechając się szeroko na co Seo przewrócił oczami. - Więc co dalej? - zapytał podekscytowany.
- Nic.
- Serio, Changbin? - westchnął starszy marszcząc brwi. - Gdzie ja popełniłem błąd jak cię wychowywałem. - jęknął żałośnie kręcąc głową.
- Nie wychowywałeś mnie to po pierwsze, a po drugie dopiero zaczeliśmy ze sobą rozmawiać. Chce go najpierw lepiej poznać, tyle. - oznajmił ciemnowłosy podnosząc się z krzesła na którym siedział.
- Aww mój mały Binnie dorasta! Jestem taki dumny! - stwierdził Chan ocierając wyimaginowaną łezkę następnie ściskając mocno młodszego.
- Puść mnie kretynie. - warknął Seo odpychając od siebie przyjaciela i robiąc zdegustowaną minę.
- I tak mnie kochasz! - wykrzyknął Bang posyłając w stronę Changbina biziaka.
- Fuj! Zachowaj to dla Minho. - zaśmiał się Seo.
Changbin siedział na peronie jak zwykle słuchając swojej ulubionej playlisty westchnął cicho rozglądając się dookoła. Cała platforma wypełniona była ludźmi, ah uroki świąt. Ciemnowłosy podgłośnił muzykę krzywiąc się gdy jakieś dziecko przebiegło tuż przed nim. Gdy pociąg wjechał na peron wstał z ławeczki na której siedział i stanął w kolejce do wejścia. Że też zachciało mu się jechać w odwiedziny do rodzinny ale w końcu wypadałoby po prawie siedmiu miesiącach, prawda? Skarcił się w myślach, że odrzucił ofertę Chana gdy starszy zaproponował, że zawiezie go na miejsce. Oczywiście byłoby o wiele szybciej i obyłoby się bez przeciskania przez wąskie wagony ale nie mógłby zobaczyć się z Felixem. I mimo, że ma głos tego by nigdy nie przyznał to bardzo chciał spędzić trochę czasu z młodszym skoro zaczeli już rozmawiać i oczywiście poznać go lepiej. Wszedł do przedziału i widząc prawie wszystkie miejsca pozajmowane skrzywił się lekko. Usiadł obok starszej pani, która cicho pochrapywała. Posłał fioletowowłosemu siedzącemu naprzeciwko mały uśmiech. Felix pomachał starszemu i wyciągnął z kieszeni telefon wystukując szybko wiadomość następnie spoglądając na Changbina wyczekująco. "Hej, dawno się nie widzieliśmy." Ciemnowłosy zaśmiał się głośno pisząc odpowiedź. "Widzieliśmy się wczoraj, Felix." Podniósł wzrok na młodszego czekając na jego reakcje. Lee uśmiechnął się szeroko odgarniając z czoła przydługie kosmyki. "No właśnie." Starszy kolejny raz się zaśmiał jednak po chwili zreflektował się mrucząc ciche przeprosiny do siedzącej obok starszej pani, którą przez przypadek obudził. Ta podróż bedzie zdecydowanie ciekawa. Changbin czuł to pod skórą tak samo jak głupi uśmiech który cisnął mu się na usta z każdą sekundą co raz bardziej.
CZYTASZ
Midnight Train ; Changlix
FanfictionChangbin to dwudziestoletni tatuażysta, który często podróżuje do swoich klientów. Felix to młody student akademii sztuk pięknych, kochajacy podróże ponad wszystko. Obaj kończą razem w przedziale, aż w końcu jeden z nich postanawia poznać bliżej t...