Jisung the cat & saving mission

2.6K 387 155
                                    

- Co robiłeś w nowy rok? - mruknął Chan obracając się na jednym z krzeseł.

- Pojechałem na wzgórze z Felixem. - odpowiedział Changbin nie przerywając nawet na chwilę szlifowania swojego projektu. - Ty?

- Siedziałem w domu z Minho. - westchnął srebrnowłosy. - Odkąd przygarnął tego kota - Jisunga to teraz cały czas z nim siedzi. Ta mała bestia syczy na mnie jak tylko się do niego zbliżę. - dodał starszy wpatrując się w ścianę jakby ta coś mu zrobiła.

- Przegrałeś z kotem? - parsknął tatuażysta podnosząc wzrok na swojego przyjaciela.

Chan spojrzał na niego spode łba gotów rzucić się na ciemnowłosego i pewnie by to zrobił gdyby do studia nie wszedł brunet w rękach trzymający małego brązowego kota.

- Minho! - wykrzyknął srebrnowłosy podrywając się z miejsca. - I Jisung! - dodał mniej entuzjastycznie. Podszedł do swojego chłopaka szybko cmokając go w usta przy okazji posyłając zwierzęciu groźne spojrzenie.

- To ten mały szatan... - zaczął Changbin jednak widząc minę Chrisa szybko się poprawił. - To znaczy uroczy aniołek? - podszedł do kota i pogłaskał go między uszami za chwilę zabierając gwałtownie rękę gdy futrzak go podrapał. Seo wystawił mu język na co Minho roześmiał się głośno przytulając do siebie kotka jeszcze bardziej.

- Kończysz swój tatuaż? - spytał ciemnowłosy podnosząc swój wzrok na bruneta. Lee jedynie kiwnął głową odkładając zwierzę na krzesło następnie rozbierając się. Changbin wrócił na swoje wcześniejsze miejsce biorąc do ręki ołówek jednak zanim dotknął kartki jego telefon zaczął dzwonić.

- Felix? - mruknął starszy do słuchawki kątem oka spoglądając na zegarek który pokazywał dwadzieścia po pierwszej. - Czemu nie śpisz? - spytał marszcząc śmiesznie brwi.

- Ch- Changbin mógł byś po mnie przyjechać? - odezwał się młodszy. - Nie wiem gdzie jestem. - dodał słabo.

- Jak to? Co się stało? - mruknął Changbin zarzucając na plecy kurtkę przy okazji zgarniając ze stołu kluczyki.

- Chyba wysiadłem na złej stacji. - odpowiedział drżącym głosem chłopak po drugiej stronie.

- Okej, okej. Uspokój się i poszukaj jakiejś informacji. - poinstruował starszy spokojnie.

- Daejeon. - sapnął chłopak po drugiej stronie.

- Jesteś na stacji? - zapytał Changbin odpalający silnik.

- Tak.

- Okej, zostań tam. Zaraz będę. - rzucił ciemnowłosy wpisując w GPS najkrótszą trasę do miejsca w którym znalazł się Felix.

Pół godziny później Changbin był już w Daejeon i gdyby nie fakt, że była tak późna pora to podróż zajęła by mu dwa razy dłużej. Nie przerywając rozmowy z młodszym aby trochę go uspokoić zaparkował przed dworcem i szybko wysiadł od razu ruszając szukać młodszego. Zdyszany wbiegł na peron gdzie na ławeczce dostrzegł siedzącego Felixa. Gdy młodszy go zobaczył gwałtownie wstał z miejsca w którym siedział i rzucił się w ramiona starszego przyczepiając się do niego niczym koala.

- Wszystko w porządku? - spytał starszy również przytulając chłopaka do siebie.

- Dziękuje, że przyjechałeś. - jęknął fioletowowłosy wtulając się jeszcze bardziej w Changbina.

- Chodźmy, jesteś cały zamarznięty. - mruknął ciemnowłosy odklejając się od Felixa i następnie ciągnąc go do samochodu. Młodszy jedynie kiwnął głową mocno ściskając rękę drugiego tak jakby ten miał zaraz zniknąć.

a/n : mam nadzieje, że nikt mnie nie zje za zrobienie z Jisunga kota XD

Midnight Train ; Changlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz