- Changbin przysięgam jeśli jeszcze raz mnie dźgniesz tą igłą to wsadze ci ją w oko. - sapneła brunetka odwracając głowę od telefonu aby spojrzeć w stronę swojego młodszego brata.
- Zemsta za te wszystkie lata męki z tobą. - mruknął czarnowłosy uśmiechając się szeroko. Brunetka mruknęła coś pod nosem posyłając Changbinowi piorunujące spojrzenie podczas gdy chłopak raz po raz zatapiał igłę maszynki w delikatnej skórze.
- Chang bądź miły dla siostry. - zaśmiał się siedzący na jednym z foteli Chan.
- Słyszałeś dzieciaku.
- Jeszcze jedno słowo i wytatuuje ci "lubię chleb ze smalcem" na czole.
Na te słowa Bang wybuchł głośnym śmiechem. Changbin pokazał przyjacielowi środkowy palec chwile później wracając do tatuowania.
Felix nerwowo stukał palcami w klawiaturę swojego telefonu próbując wpisać odpowiedni adres. Już od kilku minut stał na stacji próbując znaleźć miejsce do którego chciał się udać. Westchnął cicho poddając się, schował telefon do tylnej kieszeni spodni i ruszył w stronę miasta, ewentualnie znajdzie cel swojej podróży, prawda? Fioletowowłosy snuł się po ulicach rozglądając się dookoła w poszukiwaniu małego studia. Przystanął koło małej piekarni po raz kolejny wyciągając telefon następnie wybierając numer jeden z szybkiego wybierania.
- Zgubiłem się. - mruknął zrezygnowany do słuchawki.
- Felix, jak?! Jak, ja się pytam?! - odezwał się Seungmin, jego głos przepełniony niedowierzaniem.
- Normalnie.
- A wpisałeś nazwę studia w internet? Tam powinny być informacje. - zaproponował czerwonowłosy.
Felix wziął głęboki wdech przynykając powieki, karcąc się w myślach za to, że nie wpadł na to sam. Na swoje usprawiedliwienie miał to, ze chciał aby jego przyjazd był niespodzianką, a na miejscu był tylko raz i w dodatku było ciemno więc nie pamiętał dokładnej drogi. Pożegnał się szybko z przyjacielem i kilka sekund później wystukiwał nazwę studia w google map. Włączył opcje wyznaczenia trasy gotowy na długi marsz jednak zamiast tego monotonny kobiecy głos oznajmił, że jest już u celu. Lee zmarszczył brwi odwracając się w bok tylko po to aby ujrzeć przed sobą wielki znak mówiący "3Racha Tattoo Studio & Piercing", uderzył się w czoło z otwartej dłoni podchodząc do wejścia. Wchodząc do studia fioletowowłosy usmiechnął się pod nosem przypominając sobie ostatni raz kiedy tu był. Zbliżając się do "gabinetu tortur" jak to żartobliwie kiedyś nazwał Chan usłyszał głośne śmiechy, a zaraz po nich mniej lub bardziej udane próby śpiewania piosenki "High Hopes" od Panic! At the disco co sprawiło, że uśmiechnął się jeszcze szerzej. Stanął w progu obserwując Changbina tatującego swoją siostrę i Chana próbującego imitować głos Brendona Urie co bardziej brzmiało jak wycie wilka do księżyca podczas pełni. Zapukał delikatnie we framuge drzwi zwracając tym samym uwagę całej trójki na siebie.
- Felix! Cieszę się, że jesteś. - oznajmiła brunetka przywołując gestem ręki mlodszego chłopaka. - Dałeś radę trafić?
- Z małymi trudnościami. - zaśmiał się Lee decydując, że nikt nie musi wiedzieć o jego głupiej wpadce.
Changbin posłał chłopakowi uśmiech chwilę po tym odwracając się do Minji z podniesioną brwią.
- No co. - dziewczyna wzruszyła ramionami udając równie zaskoczoną.
- Wiem, że to twoja sprawka.
- Nie mam pojęcia o czym mówisz.
Chan wstał ze swojego miejsca rozbawiony, podszedł do Felixa łapiąc go za rękę i ciągnąc do małej kuchni zostawiając kłócące się rodzeństwo same. Chłopak podziękował za ciepłą herbatę i razem z srebrnowłosym wrócili do pokoju zastając Minji trzymającą Changbina za głowę tak jak podczas wrestlingu. Obaj wybuchli głośnym śmiechem widząc jak czarnowłosy próbuje się oswobodzić z uścisku brunetki fucząc przy tym, że jeszcze tego pożałuje. Po pięciu minutach Minji wypuściła brata posyłając mu cwany uśmiech na co Seo odpowiedział piorunującym spojrzeniem jednak zanim kolejny raz skoczyli sobie do gardeł, oczywiście dla zabawy, Bang odchrząknął zwracając tym samym uwagę rodzeństwa.
- Skończyliście? - zapytał rozbawiony siadając na swoim poprzednim miejscu. W odpowiedzi otrzymał kiwnięcia głowami co wywołało uśmiech na jego twarzy. - Felix, co tak właściwie tutaj robisz?
- Oh, tak. - zaczął Lee drapiąc się w tył głowy. - Niespodzianka..? - mruknął przekraczając głowę niczym mały szczeniak, nie był już do końca pewien czy to miała być niespodzianka czy też nie.
- Nas pytasz? - zaśmiał się Changbin owijając udo siostry folią aby zabezpieczyć świeży tatuaż.
Minji zeskoczyla z kozetki opuszczając podwinięte spodnie w dół następnie stając obok Felixa i łapiąc go pod ramię.
- Właściwie to chciałam spędzić trochę czasu z moim nowym szwagrem. - pisneła i puściła oczko Changbinowi gdy ten poczerwieniał na jej słowa. Chłopak stojący obok niej również spłonął rumieńcem mamrocząc coś pod nosem. - Chodź Felix, zabieram cię na zakupy. - brunetka wystawiła język w stronę tatuażysty ciągnąc studenta ze sobą do wyjścia.
Czarnowłosy wpatrywał się przez chwile w miejsce w którym jeszcze chwile temu stali jego upierdliwa siostra oraz obiekt jego westchnień.
- Co tu się właśnie stało?! - zapytał marszcząc brwi zdezorientowany.
- Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, ale świetnie się bawię. - zachichotał Chan po chwili krzywiąc się gdy młodszy rzucił w niego zeszytem.
- Spadaj Chris. - burknął Bin - Najlepiej ze schodów. - dodał za co dostał po głowie tym samym zeszytem którym chwilę temu rzucił.
CZYTASZ
Midnight Train ; Changlix
FanfictionChangbin to dwudziestoletni tatuażysta, który często podróżuje do swoich klientów. Felix to młody student akademii sztuk pięknych, kochajacy podróże ponad wszystko. Obaj kończą razem w przedziale, aż w końcu jeden z nich postanawia poznać bliżej t...