Święta minęły dość szybko i nim Felix się obejrzał nowy rok zbliżał się wielkimi krokami, a co za tym szło długo wyczekiwane spotkanie z Changbinem. Ostatnio zbliżyli się do siebie jeszcze bardziej i Felix co raz częściej łapał się na rozmyślaniu o tatuażyscie lub czekaniu na wiadomość od niego. Seungmin z samego rana wpadł do domu fioletowowłosego aby przygotować go na randkę. Praktycznie wyrzucił starszego z łóżka i wpechnął pod prysznic samemu zajmując się przygotowaniem śniadania. Gdy tylko Felix wyszedł z łazienki został posadzony w kuchni przy stole przed talerzem. Następnie Seungmin zabrał się za wybieranie idealnego stroju co skończyło się całą zawartością szafy Felixa porozrzucaną po pokoju. Fioletowowłosy chciał zaprotestować jednak młodszy nie dał mu nawet dojść do słowa rzucając w niego nowymi kompletami ubrań, które miał przymierzyć. W końcu po trzech godzinach przebierania Seungmin zdecydował, że Felix wygląda dobrze.
Felix odetchnął z ulgą jednak nie na długo, bo zaraz czerwonowłosy zaciągnął go przed lustro aby wystylizować jego włosy i zrobić delikatny makijaż w końcu nie pozwoli aby jego najlepszy przyjaciel wyglądał źle na randce.
- To konieczne? - jęknął starszy wiercąc się w miejscu.
- Tak i przestań się ruszać, bo powyrywam ci włosy. - mruknął kopiąc Felixa w kostkę.
- Ała no dobra, dobra tylko przestań mnie kopać.
Kolejną godzinę fioletowowłosy spędził na narzekaniu i przeszkadzaniu młodszemu. Gdy Seungmin pozwolił mu wstać ze z krzesła Felix wydał z siebie okrzyk radości. Rozprostował zdrętwiałe kończyny i widząc kontem oka swoje odbicie w lustrze uśmiechnął się pod nosem. Nie chciał stroić się zbytnio, nie chciał się wygłupić. Co jeśli Changbin traktuje to spotkanie jako przyjacielskie wyjście, on za dużo sobie wyobraża i będzie tylko rozczarowany? Seungmin jakby czytał w jego myślach podszedł bliżej i poklepał po ramieniu.
- Jestem pewny, że padnie w końcu to moje dzieło. - uśmiechnął się szeroko odgarniając kilka falowanych kosmyków w kolorze oberżyny z twarzy Felixa. - A jak nie to go znajdę.
- Oczywiście. - starszy odwzajemnił uśmiech w duchu dziękując za takiego przyjaciela jak czerwonowłosy.
- Dobra, a teraz leć, bo się spóźnisz. - mruknął młodszy popychając Felixa do wyjścia. - Baw się dobrze na randce! - wykrzyknął stojąc w drzwiach i obserwując jak plecy drugiego znikają za rogiem.
- To nie randka! - odkrzyknął kręcąc głową.
Changbin siedział na brzegu fontanny czekając na młodszego. Nawet nie zauważył gdy Felix stanął przed nim zbyt pochłonięty swoimi myślami.
- Hej. - odezwał się Felix zwracając tym samym uwagę starszego.
Changbin podniósł głowę i w tym samym momencie zamarł widząc przed sobą fioletowowłosego. Lekko pofalowane włosy opadały na jego skronie, a delikatny makijaż podkreślał brązowe oczy.
- Hej. - starszy uśmiechnął się wstając z miejsca. - Wyglądasz... Niesamowicie. - mruknął nie mogąc oderwać wzroku od chłopaka stojącego na przeciwko.
- Dziękuje. - Felix kiwnął głową czując jak jego poliki z każdą chwilą czerwienieją co raz bardziej. - Tak właściwie to gdzie idziemy? - spytał podnosząc wzrok na ciemnowłosego.
- Zobaczysz. - Changbin uśmiechnalął się tajemniczo.
a/n : wybaczcie, że tak późno ale cały weekend spędziłam na wsi gdzie nie miałam zasięgu i nie mogłam dodać rozdziału ;-;
CZYTASZ
Midnight Train ; Changlix
FanfictionChangbin to dwudziestoletni tatuażysta, który często podróżuje do swoich klientów. Felix to młody student akademii sztuk pięknych, kochajacy podróże ponad wszystko. Obaj kończą razem w przedziale, aż w końcu jeden z nich postanawia poznać bliżej t...