your story & breakfast

2.5K 354 66
                                    

- Tatuaże zazwyczaj opowiadają jakąś historię. - oznajmił Changbin siadając na krześle naprzeciw fioletowowłosego. - Odpowiedz mi swoją.

- Właściwie nie ma co opowiadać. - mruknął Felix wyciągając przed siebie swój szkicownik aby zająć czymś ręce. - Jestem zwykłym studentem.

Na te słowa czarnowłosy parsknął śmiechem kręcąc głową.

- Patrząc na ciebie nie jestem w stanie uwierzyć, że jesteś zwykłym studentem. - dodał z rozbawieniem w głosie.

- Co to ma niby znaczyć? - oburzył się Felix.

- Po prostu nie powiedział bym, że jesteś zwykły. - stwierdził tatuażysta. - Jak by to ująć... Wyjątkowy? Intrygujący? Niepowtarzalny? Te określenia bardziej pasują do ciebie. - oznajmił z zadowoleniem.

Felix wytrzeszczył oczy czując jak jego policzki zmieniają kolor. Changbin chyba nie zdawał sobie sprawy jak bardzo jego słowa wpływają na rytm serca fioletowowłosego, albo właśnie doskonale o tym wiedział i robił to specjalnie. Felix nie potrafił powiedzieć.

- Changbin przestań gadać takie głupoty. - jęknął zażenowany swój wzrok kierując na szkicownik i gdyby nie to, że drzwi od pracowni otworzyły się z hukiem, a w następnej chwili do pokoju wszedł srebrnowłosy.

- O kurde! - wykrzyknął starszy zakrywając swoją nagą klatkę piersiową rękami gdy tylko zobaczył Felixa siedzącego razem z Changbinem przy biurku. - Przepraszam, to pa! Śniadanie na stole! - dodał wybiegając z pomieszczenia.

- Kretyn. - mruknął pod nosem czarnowłosy kręcąc przy tym głową. - Chodźmy na śniadanie.

Kilka minut później stali w progu kuchni przyglądając się jak Jisung łasi się do Minho, a Chan bezskutecznie próbuje zwrócić uwagę swojego chłopaka na siebie i pewnie trwało by to w nieskończoność gdyby starszy nie upuścił przez przypadek patelni z jajecznicą. Changbin przyglądał się całemu zdarzeniu śmiejąc się pod nosem za co dostał kuksańca w kostkę od Felixa. Minho oderwał się od puchatej kulki aby pomóc srebrnowłosemu posprzątać przy okazji wspominając mu jaką jest sierotą.

- Tak więc.. - odchrząknął czarnowłosy przerywając tym samym małą sprzeczkę zakochanych przy okazji zwracając uwagę wszystkich w pomieszczeniu na siebie. - To jest Felix. - mruknął wskazując na stojącego obok chłopaka. - Ta oferma która pozbawiła nas śniadania to Chan, a ten przystojny brunet obok to Minho jego druga połówka. Ta lepsza połówka. - kontynuował Changbin.

Felix kiwnął głową następnie machając przyjaciołom Changbina.

- Ja z Felixem zjemy coś na mieście. - rzucił Seo łapiąc młodszego za rękę i ciągnąc w stronę wyjścia. - Co powiesz na KFC? - zapytał narzucając na ramiona kurtkę.

- Na śniadanie? - zidziwił się Felix.

- Nigdy nie jadłeś fast food'a na śniadanie? - do pytał tatuażysta niedowierzając i gdy student pokręcił głową w geście zaprzeczenia dodał. - Nie miałeś dzieciństwa.

a/n : idk jakiś dziwny ten rozdział jest...

Midnight Train ; Changlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz