new piercing & small smiles

3.2K 419 113
                                    

Felix naprawdę nie wiedział co go podkusiło żeby przekłuć sobie ucho po raz kolejny. Może to przez fakt, że jego ulubiony wokalista właśnie zrobił sobie nowy kolczyk i wyglądało to naprawdę super, a może narzekania Seungmina, że zawsze to on musi cierpieć katusze u piercera. Właściwie to nie tak, że musiał ale Seungmin był trochę zainteresowany owym piercerem, a nawet więcej niż trochę. W tym tempie odpadną mu uszy z nadmiaru kolczyków. Felix przysiągł sobie, że jeżeli jeszcze raz usłyszy o chłopaku, który skradł serce jego przyjaciela to sam zapyta o jego numer. Wszystko tylko po to, aby mieć chwilę spokoju. Ale wracając właśnie w tym momencie fioletowowłosy siedział na peronie czekając na następny pociąg, bo na ten którym miał jechać się spóźnił. Wszystko wina Seungmina. Chłopak miał wrażenie, że jego lewe ucho zaraz odpadnie. Westchnął cicho skostniałą dłonią dotykając delikatnie kolczyka, zimne palce lekko uśmieżyły ból co od razu poprawiło mu humor. Płatki śniegu powoli spadały na ziemię przykrzywając ją swoim białym dywanem. Felix wpatrywał się w nie bez wiekszego celu od czasu do czasu poprawiając czapkę, która zsówała mu się z glowy. W końcu gdy ciężka maszyna wtoczyła się powoli na peron chłopak wstał na równe nogi i szybkim krokiem podbiegł do odpowiedniego wagonu.

Changbin był właśnie w trakcie rozmowy przez telefon gdy drzwi do przedziału otworzyły się, a chwile później z za nich wyłonił się fioletowowłosy. Starszy podniósł rękę na znak przywitania i posłał Felixowi mały uśmiech zanim wrócił do rozmowy. Felix usiadł naprzeciwko ściągając czapkę, którą wepchnął do kieszeni, a następnie roztrzepał kosmyki w kolorze oberżyny na wszystkie strony. Nie miał dzisiaj ochoty na rysowanie w pociągu więc zamiast tego postanowił nie do końca dyskretnie przyglądać się Changbinowi.

- Będziesz się tak na mnie prztrzył całą drogę? - zaśmiał się Changbin i dopiero wtedy młodszy zorientował się, że drugi już nie rozmawia przez telefon. Za bardzo się zapatrzył. Momentalnie odwrócił wzrok karcąc się w myślach za własną głupotę.

- Nie patrzyłem. - burknął pod nosem.

Changbin skrzyżował ręce na klatce piersiowej unosząc jedną brew do góry nie zbyt przekonany słowami fioletowowłosego. Felix westchnął spoglądając spod grzywki w oczy starszego.

- No dobra, patrzyłem. Zadowolony?! - fuknął krzyżując ręce na klatce piersiowej, policzki zaczerwienione.

- Bardzo. - mruknął Changbin uśmiechając się szerzej. - Nowy kolczyk?

Felix pokiwał głową uśmiechając się pod nosem. Zaczął bawić się swoimi palcami zastanawiając się nad jakimś tematem do rozmowy. Było by nie grzecznym zapytać starszego o jego tatuaże? Fioletowowłosy nie był pewny ale bardzo go to ciekawiło, w końcu od zawsze lubił rysunki na skórze.

- Jeśli chcesz o coś zapytać to po prostu zapytaj. Nawet stąd widze jak obracają się trybiki w twojej głowie. - skomentował ciemnowłosy.

- Ile masz tatuaży? - spytał młodszy po chwili ciszy.

- Przestałem liczyć po czwartym. - Changbin wzruszył ramionami podwijając rękaw swojej czarno czerwonej koszuli. Oczom młodszego ukazał się czarny wąż oplatający całe przedramię mężczyzny. - Ten był pierwszy. - mruknął starszy uśmiechając się delikatnie.

Felix wychylił się do przodu aby lepiej zobaczyć malunek na ręce.

- Możesz podejść bliżej, wiesz? Nie gryzę. - zaśmiał się ciemnowłosy.

- Bolało? - spytał głupio po chwili czerwieniąc się niczym pomidor. Oczywiście, że tak Felix to otwarta rana.

- Nie aż tak bardzo. - zaśmiał się Changbin. - A ty masz tatuaże? - przekrzywił lekko głowę spoglądając na młodszego z zaciekawieniem.

- Nie ale chciałbym mieć. - uśmiechnął się fioletowowłosy. - Może kiedyś się odważę.

Reszta podróży minęła im w przyjemnej atmosferze. Felix dowiedział się, że Changbin razem ze swoim przyjacielem Chanem prowadzi studio tatuażu, jego ulubionym zespół to Hollywood Undead i że bardzo lubi pikantne jedzenie. Z kolei Changbin dowiedziała się, że młodszy jest studentem akademi sztuk pięknych, w wolnych chwilach lubi tańczyć i uwielbia słodkie rzeczy. Gdy się rozstali oboje mieli małe uśmiechy na twarzach i zastanawiali się jak będzie wyglądało ich następne spotkanie.


a/n : w końcu napisałam ten rozdział... Z racji tego, że kończe "I can hear you in silence" mam zamiar bardziej skupić się na tym ficzku, postaram się dodawać rozdziały bardziej regularnie. 

Midnight Train ; Changlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz